Kolejny dzień, który przywitał mnie swoją niepewnością, zaatakował strachem, napełnił agresją... Można by powiedzieć, że radzę sobie z tym, co dostałam na dzień dobry od dnia, ale jest ciężko - tak jakbym kamień miała uwiązany u szyi - można iść dalej, ale ciężko...
Koncentracja jeszcze z wagarów nie wróciła, a spokój, poczucie bezpieczeństwa - chyba zgubiły drogę....