Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tańczący z lękami

Użytkownik
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tańczący z lękami

  1. no co Ty, nie wierzysz amerykańskim sraczkom? nie próbowałem, ale z pewnością są najlepsze na świecie:D
  2. ja też zrobiłem wielkie oczy, ale jakiś czas temu na hamerykańskim wiki wyczytałem poza tym http://www.celiac.com/gluten-free/topic/46199-ssris-are-antifungal-and-kill-candida/ -- 27 maja 2014, 17:21 -- http://en.wikipedia.org/wiki/Paroxetine -- 27 maja 2014, 17:23 -- chcesz robić zdrowe kupki, weź paro na smutki
  3. najciekawsze, że wszystkie SSRI leczą candidę, czyli przyczyniają się do niszczenia złych bakterii jelitowych
  4. ja również, zawsze dość mocno wierzyłem a teraz wierzę, że On jest, ale myślę, że po prostu się nie wtrąca obojętnie czy się modlimy czy nie, bo to nasze życie i mamy wolną wolę. Wierzę od dłuższego czasu w Boga zdystansowanego, natomiast kiedyś jak byłem radosny i pełen optymizmu wierzyłem, że On cały czas jest ze mną. Wolałem tamtą wersję Boga troskliwego i czułego, obojętnie czy była iluzją czy nie. Teraz czuję się jak bohater w Matrixie, który przejrzał na oczy i zobaczył, że ten świat, który znał był tylko fikcją. Szkoda, bo brakuje mi tej wiary, była żywą częścią mnie...
  5. amelia83, wysypkę nie miałem jakoś strasznie nasiloną (głównie tułów), ale była obecna przez ok 3-4mce. Podobnie jak Ty byłem zadowolony z działania więc nie odstawiłem - ba nawet nie mogłem odstawić Oczywiście robiłem sobie badanie krwi, czyli morfologię i jedynie eozynofile miałem i mam lekko ponad normę więc to olałem. Radzę jednak to obserwować. U mnie na pewno się to nie powiększało ani nie było bardziej dokuczliwe, z czasem się osłabiało. Tak jak mówiłem było to łagodne i towarzyszył temu świąd przez kilka tygodni aż się musiałem od czasu do czasu drapać. Gdyby z każdym dniem było gorzej wtedy nie miałbym wyjścia i odstawił w cholerę i zamienił na inny lek.
  6. ale przecież Bóg daje nam leki a nie lecząc się człowiek łamie 5te przykazanie: "Nie zabijaj". Ok jestem człowiekiem bardzo małej wiary, ale tylko dlatego, że kiedyś również wierzyłem w cuda a cudów nie ma. Jest twarda rzeczywistość. Choroby się leczy, nerwowe również. Tak jak wiarą przecież nie napełnimy żołądka, tylko posiłkiem czysto materialnym. Należy swoje postępowanie oceniać "po owocach". Tylko owoce wskażą nam kierunek. Jeśli męczy Cię choroba to się trzeba leczyć. Ale oczywiście najpierw trzeba znaleźć lek dla siebie. Najgorsze co można robić to się nie leczyć. A modlitwy przecież zawsze możecie dalej odmawiać - one nie zaszkodzą, ale brak podjęcia leczenia może zaszkodzić. PS. Zakładam, że nie bierzecie tabletek, jeśli bierzecie to nie zwracajcie uwagi na moje mamrotanie
  7. odkąd przestałem obsesyjnie grzebać w swoim zestawie leków czuję się naprawdę stabilnie, jest zwyczajnie, czasem nudno, ale równo
  8. coś słaba ta Królowa Różańca Świętego w Pompejach, nadal się wybudzam Znacie coś mocniejszego?
  9. amelia83, ja miałem i wyglądało to trochę jak wysypka a trochę jakbym się opalał na słońcu, ale przeszło po wielu tygodniach
  10. Davin, bo w praktyce tak ludzie najczęściej stosują, aczkolwiek wg ulotki 50-200 więc nie wiem dlaczego na wikipedii 25-200. W sumie co za różnica i tak człowiek musi "wyczuć" dawkę
  11. freda, tacy też istnieją, wierzę w to, ale w cięższych przypadkach po prostu człowiek jest skazany na tego bluesa i musi je brać, jak cukrzyk insulinę czy chory na padaczkę stabilizatory. Nic wielkiego taka przypadłość i ch.j. Ale życzę wszystkim, żeby być zdrowym czy z lekami czy bez, bo to najważniejsze
  12. Luki_is_back, blablabla, zaburzenia nerwicowe pokonało paro i "nocnik" w postaci chlorprothixenu, a właściwie masz racje to Ty, bo musiałeś je połknąć. Naprawdę mało wiesz o tej chorobie i lekach, jeśli myślisz, że to można tak wyleczyć "swoją pracą". Brałem paro 7 lat i się nie wyleczyłem. A odstawiając każdego dnia biegałem czytałem mądre psychologiczne książki. Stosowałem 2 spychoterapie i porażka. Ale spokojnie to tylko chemia Może u Ciebie pod kopułą trochę lżej i dasz radę bez, ale najpierw odstaw i spokojnie poczekaj rok. Każda odstawka powoduje, że człowiek czuje się lepiej...na jakiś czas. Ja się czułem wspaniale jak odstawiałem paro i dziwiłem się jakie to proste A później 2 mce spania po 2-3h a często wcale. I tym miłym akcentem biorę rozum i doświadczenie ponad wiarę
  13. Bóg jest zmęczony, dziś taki upał. wybrał się nad jezioro i opala bez kremu. a jak powszechnie wiadomo to niedobrze w jego wieku- ma już tyle zmarszczek
  14. Królowa Różańca Świętego w Pompejach, od dziś zacznę modlić się za jej pośrednictwem. Wierzę, że zacznę się w końcu wysypiać. Jestem pełen optymizmu. Trzymajcie kciuki
  15. mój błąd, chodziło o pośrednika oczywiście
  16. modlę się ostatnio do matki Teresy z Kalkuty, ale póki co nadal mam problemy ze snem. Może ona również dobrze nie sypiała i powinienem zmienić adresata moich modlitw? Jestem załamany
  17. _Jack_, ale próbujesz więc szacun, jak to mówią dopóki walczysz jesteś zwycięzcą i to bez względu na wynik -- 21 maja 2014, 19:44 -- Asmo, na mój gust może trzeba Ci wrócić do antydepa, możesz mieć lęki bo go nie bierzesz. Poza tym zawsze można podmienić lamo albo karbamazepinę na gabapentynę ponoć dobra na lęki. Trzymaj się jakoś
  18. Marian, mam to samo. Kiedy odstawiam SSRI emocje wracają, czuję się super a po tygodniu, dwóch zaczynam odczuwać pobudzenie i lęki. Niesamowite, że ten efekt występuje też po redukcji lamo: nagle uczucia, emocjonalność, lepsza kondycja, popęd sexualny x 10 a później bach i energia zamienia się we frustrację. W dupie mam coś takiego, wolę czuć się stabilnie i być nawet lekko przymulony z gorsza kondycją, ale mieć pogodę ducha, dystans i żyć bez szarpania na kilka stron świata. PS. A cytat pochodzi oczywiście z ust Beaty Tyszkiewicz grającej w kultowej komedii "Seksmisja"
  19. mimo, że wielu leków nigdy nie brałem, to zawsze, kiedy jakiś medykament na mnie nie zadziała to psychiatrzy chcą mnie sprzedać psychoterapeutom. Od kilku dobrych lat już mnie te teksty nie ruszają. Wiem, że u mnie pierwsze skrzypce odgrywa chemia i nie chcę sobie psuć efektu jakąś tam spychologią. Jak lek jest dobrany to "zdrowy człowiek żyje i działa, dopiero chory zastanawia się nad sobą"
  20. Tańczący z lękami

    ot

    oj widzę, że słońce Was pobudziło seksualnie No właśnie, często nad morzem latem sprzedaje się najwięcej prezerwatyw a z tych pękniętych rodzi najwięcej dzieci
  21. wyczytałem niedawno, że pod wpływem działania promieni słonecznych na skórze (opalanie się) organizm wytwarza beta-endorfiny, co również może działać odprężająco i antydepresyjnie
×