
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Że matka nie chce budzić ojca, żeby zrobił jej miejsce, tylko próbuje spać na szafce.
-
Ja licząc od drugiej połowy dzieciństwa pamiętam przez mgłę tylko jedną niedużą awanturę w święta. Pewna kobieta z rodziny ojca zaczęła szarpać moją matkę, a matka dała jej plaskacza i ta kobieta się wywróciła i chyba przytomność straciła, bo się nie ruszała; poza tym awantur raczej nie było. Bywały, bywają kłótnie, ale nie wulgarne. W pierwszej połowie dzieciństwa w rodzinie było gorzej, ale nie wiem, jak wyglądały święta.
-
Lany poniedziałek jest mi obojętny, jeśli siedzę w domu; a jeśli się zdarzy, że muszę wyjść, to jestem zestresowany, bo mam odczucie, że wszystkie młode osoby czyhają na mnie, by mnie oblać.
-
Ja też nie; w święta bożonarodzeniowe lekko czuję, bo mnie choinka trochę wprawia w nastrój; a w świętach wielkanocnych to nic nie wprawia mnie w nastrój.
-
Syndrom studenta psychologii/psychiatrii.
mark123 odpowiedział(a) na mark123 temat w Pozostałe zaburzenia
W moim przypadku pewne jest, że zaburzeń, których u siebie nie podejrzewam, nie mam. -- 31 sie 2014, 17:48:40 -- Nie jestem mistrzem, gadasz totalne głupoty; jeśli już, to jestem mistrzem w tchórzostwie wobec konsultacji ze specjalistą. -
Gdy coś kupuję, lubię, gdy się zdarzy, że jest to ostatni "egzemplarz", mam wtedy poczucie, że uratowałem go przed samotnością.
-
U mnie święta wielkanocne są bardziej nudne niż święta bożonarodzeniowe.
-
Psycholog lub neurolog (nie pamiętam dokładnie) u którego kiedyś byłem mówił, że to, która strona będzie dominować, widać już, gdy dziecko zaczyna brać do ręki przedmioty.
-
Ja raczej całą swoją osobowością oddziałuję zniechęcająco na ludzi; a moje nie takie, jak być powinny odczucia i surowe poglądy powodują, że także wiele osób oddziałuje na mnie zniechęcająco.
-
Ja w dzieciństwie odkąd pamiętam zawsze dążyłem do tego, by być tuż przy matce, idąc/jadąc gdzieś. Ale podobno, gdy byłem pięciolatkiem, nie przeszkadzało mi będąc w nawet nieznanym miejscu, by nie mieć na pewien czas matki w polu widzenia z żadnej strony; później mi się pogorszyło.
-
Śmieję się ze swojej zdziwaczałej psychiki Pewna nienormalna rzecz, którą do nie dawna była tylko moją fantazją, zaczyna czasem stawać się moim trochę pragnieniem, marzeniem.
-
Moja matka jest nadopiekuńcza, ale nie tłumiła mojej ekspansji, ja w naturze mam brak ekspansji.
-
Mam tak samo.
-
Ja teoretycznie jestem leworęczny, ale od razu w okresie poniemowlęcym byłem na siłę przestawiany na praworęczność. Ale u mnie chyba problem z orientacją przestrzenną w sporej części wynika z mojej niskiej samodzielności; zawsze unikałem bywania w nowych miejscach i w późnym wieku zacząłem w ogóle samodzielnie wychodzić z domu, więc nie nauczyłem się orientacji.
-
Ja tylko pod kątem ogólnego zachowywania się jestem starszy niż rzeczywisty wiek, natomiast pod kątem wewnętrznych reakcji emocjonalnych i życiowości jestem dziecinny.
-
Wiele razy muszę być w nowym miejscu, aby wiedzieć, jak do niego trafić, jak się w nim poruszać i jak wrócić; i jeszcze więcej razy, aby przestać się w tym miejscu czuć zagubionym.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
mark123 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
nie wiem czy wiesz ale kobiety i mężczyźni inaczej odbierają seks, dla faceta to sprawa czysto mechaniczna tak jak pójść się odlać, dla kobiety liczy się zaangażowanie emocjonalne To ja chyba w pewnym sensie kobietą jestem, bo uważam, że zaangażowanie emocjonalne jest dużo ważniejsze niż seks. I w ogóle nie potrafię zrozumieć ludzi, dla których ważny jest seks. -
Ja się zlękam tylko, gdy jest głośny huk, ale ogólnie bardzo lubię burze.
-
link do testu Jaki Wam wyszedł ? Mnie wyszło 36 lat (mój wiek rzeczywisty to 24 lata).
-
Ja się czasem zastanawiam, czy gdyby mi realnie podstawiono przycisk, którego naciśnięcie spowodowałoby moją śmierć w czasie Plancka od momentu naciśnięcia, bez bólu i bez żadnych dolegliwości, czy bym nacisnął, czy jednak nie.
-
Że mam w pracy pewien problem, który obiektywnie jest megahiperultra błahy, a dla mojego tępego mózgu wydaje się nie mieć dobrego rozwiązania.
-
Nie ma wątku o mikroosiągnięciach, a zakładać chyba nie ma sensu, więc napiszę w tym wątku. W ciągu 2 i pół miesiąca zszedłem czasowo z mówieniem prezentacji na obronę z 20 minut na 9.
-
Ja mam, ale lekkie (przy pisaniu publicznym), natomiast większe przy rozmowie PW. Na początku, gdy przyszedłem na to forum, miałem dużo większe, z trzęsawką, miałem też odczucie, że mój komputer jest śledzony przez użytkowników forum i że administracja czyha na mnie, by mi dać bana.
-
U mnie oprócz stresu związanego z ludźmi, dodatkowo samo wykonywanie pracy wywołuje wewnętrzną złość lub zniecierpliwienie, bo jestem hiperleniwy i mało cierpliwy.
-
Ja bym najbardziej wolał pracę, w której nie byłoby nic, co by mnie stresowało i w ogóle nic, co by wywoływało we mnie jakieś negatywne emocje, no ale takiej pracy to nie ma.