mark123

Ja dzięki swoim długim pobytom na forum zyskałem większą samoświadomość; zwiększenie samoświadomości wywołało u mnie co prawda pewne "skutki uboczne", ale trudno, trzeba być świadomym siebie

Ja u dentysty mam zawsze silny lęk; w dodatku czuję nienawiść do dentystów, bo w moim regionie prawie każdy dentysta ma chamskie podejście do pacjenta.

Mnie nawet jak nie ma na forum to często myślę, co tam na forum.

Zawsze, gdy włączam komputer, to pierwsze co muszę zrobić, to sprawdzić, co na forum.

Ja myślę, że są 3 możliwości: 1: jest pedofilem i jest niepoczytalny; 2 - jest fanatycznym pedofilem i robi propagandę; 3 - nie jest pedofilem i bardzo chce być w centrum uwagi.

Stwierdzenie, że najważniejsze to być szczęśliwym; bo nie do końca jest to stwierdzenie słuszne.

Mnie nie, jemu chyba głównie chodzi o bycie w centrum uwagi.

Ja mam kategorię A, także wątpię. Ale za ten chory kraj nigdy bym nie walczył Zresztą żadnej wojny nie będzie, prędzej jakaś wewnętrzna rewolucja zawiedzionych obecnym systemem nadejdzie ale ludzie póki co są strasznie zmanipulowani i nieświadomi. Ja, jakby wybuchła wojna, to w pierwszych dniach zostałbym zastrzelony i to niekoniecznie przez wojsko zagraniczne. Jakby mnie wzięli do wojska, to dowódca i inni z jednostki szybko by mnie znienawidzili i też mogliby mnie zastrzelić.

Dla mnie najgorsze uczucia to strach, lęk.

Ja jeśli usłyszę lub przeczytam o jakimkolwiek przestępcy, to mnie to w ogóle nie rusza emocjonalnie.

Nie wiem.

Ja nigdy nie byłem normalny, od zawsze rozwijałem się inaczej, niż rówieśnicy; do około 7-go roku życia może nie byłem jeszcze jakiś bardzo nienormalny, ale zdefiniować normalności nie umiem.

Stwierdzenie, że każdy zasługuje na miłość, to nieprawda; logiczne jest, że nie każdy zasługuje.

Popijam amerykański napój korzenny; dziwny ma smak.

Na najbardziej nieempatyczną osobę na forum.

Nie przepadam za tym stażem, na którym jestem. Na praktykach w czasie studiów czułem się pewniej, bo przynajmniej zazwyczaj wiedziałem, jakie zadania czekają mnie następnego dnia praktyk i mogłem sobie ułożyć plan; a teraz na tym stażu nigdy do końca nie wiem, co mnie czeka i się przez to niepokoję zawsze.

Wkurza mnie, gdy z jednej strony chcę coś powiedzieć, a z drugiej strony nie wiem, czy powinienem to mówić.

Aby zwyczaj witania się/żegnania się przestał być praktykowany przez ludzkość; przede wszystkim zwyczaj podawania ręki.

To była pewnie planeta Beznadzieja1b krążąca wokół gwiazdy Beznadzieja1.

Piję 7up wiśniowy i nudzę się.

Mnie nigdy nie kusiło, żeby próbować wielu rzeczy, no ale mnie to chyba urodziły jakieś istoty pozaziemskie (no i zaraz potem z jakichś powodów dostarczyli mnie statkiem UFO na planetę Ziemia do ziemskiej rodziny); dlatego mam wszystko inaczej.

Piję colę i szykuję się do pracy.

Od wczoraj od popołudnia myślałem i dopiero teraz się skapnąłem, co oznacza "2ozf".