mark123

Niekoniecznie

A ja nie lubię, kiedy mnie ktoś za coś przeprasza.

Ja tylko, gdy śpię, to się nie nudzę.

A ja z tego przedmiotu nie zdałem. Ja w starym systemie edukacji z matematyki bym chyba zdawał, ale z przedmiotów humanistycznych mógłbym nie zdać.

Po to, by nie czuć się dziwadłem; to, że chcę spotkać kogoś w internecie, nie znaczy, że chcę zawrzeć znajomość (znajomego rozumiem przynajmniej jako osobę, z którą spotyka się co jakiś czas, by pogadać konkretnie z tą sobą).

Przemoc psychiczna krzywdzi psychicznie, przemoc fizyczna krzywdzi i fizycznie i psychicznie.

Takie cechy: - brak "softwaru", a może nawet "hardwaru" miłości w mózgu - empatia nakierowana przede wszystkim na świat fantazji i na filmy; zazwyczaj brak empatii do świata realnego - introwertyzm "schizoidalny", czyli całkowity brak potrzeby, by mieć znajomych - libido nakierowane na rzeczy w ogóle nie związane z seksem - silne obrzydzenie i nienawiść do spraw związanych z seksem, erotyką - koszmar senny sprzed kilkunastu lat, którego skutki nawiązujące do niego trwają do dziś - odczuwam czasem obrzydzenie do rodziców i czasem mam ochotę na fizyczną agresję wobec nich, mimo, że nie ma adekwatnych powodów, by mieć takie odczucia - irracjonalny, nieadekwatny, czasem bardzo silny lęk przed rodzicami Spotkałem w internecie jedną osobę z introwertyzmem "schizoidalnym", poza tym nie spotkałem żadnej osoby, która by miała jakąś z tych cech

Podobno, gdy jestem wystraszony, to niektórzy postrzegają mnie jako wkurzonego.

Nie odczuwam, żeby chodziło o coś więcej. Na podstawie swojej psychiki, która jest bardzo nietypowa.

A u mnie właśnie niemożność spotkania osoby podobnej do mnie jest przyczyną samotności. Nie czuję się samotny z powodu braku znajomych, tylko z powodu tego, że jestem takim dziwadłem.

A ja zazdroszczę pozostałym, że mogą spotkać w internecie osoby podobne do siebie.

Ja kiedyś byłem dobry z matematyki; obecnie nawet z prostym mnożeniem miewam czasami problem.

Żeby zawsze dla pewnego typu osób obowiązywał 7-dniowy tydzień roboczy.

Trochę zazdroszczę tym, którzy umieją nosić maski.

Wkurza mnie pewna osoba, gdy mi mówi, żebym się jej nie bał.

Moja inteligencja rosła do 17-18 roku życia, potem chyba się zatrzymała, albo nawet trochę spadła.

Mnie za bardzo nie; z resztą będąc pożywką dla robactwa przynajmniej się w końcu do czegoś przydam

U mnie matka pamięta, jak było w "złych czasach", a ja nie, a ojciec to nie wiem.

Jestem pogodzony ze śmiercią samą w sobie; tylko z "procesem" umierania, to tak nie do końca.

Mam takie pytania 1. Czy koszmar senny może wpłynąć na psychikę w taki sposób, że negatywne skutki do niego nawiązujące trwają przez kilkanaście lat ? 2. Co oznacza, gdy pewna kompulsja i libido są ze sobą złączone (libido nie jest nakierowane na nic, co związane z seksem; jest nakierowane na to samo co kompulsja) ?

Nudzę się.

U mnie wygląda to tak: - nie odczuwam potrzeby nawiązywania kontaktów z ludźmi w realu, tylko na forum trochę (gdy nie miałem internetu, nie odczuwałem takiej potrzeby w ogóle); nigdy nie interesowało mnie, by mieć kolegę/koleżankę - nie mam potrzeby bycia kochanym, nie mam potrzeby ani umiejętności kochania kogoś - empatię mam wobec filmów i wobec mojego świata fantazji w głowie; wobec rzeczywistości nie mam empatii - dużo fantazjuję - jestem obojętny na pochwały (na krytykę nie) - jestem aseksualny - bardzo mało rzeczy sprawia mi przyjemność - jestem podejrzliwy

Te dzieci, które biegają i drą się, to są chyba rozpieszczone. Będą normalnymi dorosłymi pod kątem życiowości, ale pod kątem zachowywania się, to mogą być bardzo nienormalni.

Przydałoby się to naprawić, czasem wkurza: W tej chwili nie możesz użyć wyszukiwarki. Spróbuj ponownie za chwilę.

Ja nie jestem zawistny ogólnie, ale momenty zawiści mi się zdarzają.