mark123

ZA jest chyba podobny do osobowości schizoidalnej.

Ja zazdroszczę wszystkim ludziom głównie tego, że są silniejsi psychicznie oraz że są mniej dziwni.

Część kobiet chyba chce mieć za partnera "maczo", "kozaka", a tacy mają tendencję do złego traktowania kobiet.

Są

Ale w sensie ogólnym "cokolwiek" istniało zawsze.

Może to dziwne, ale czasem mnie trochę drażni to, że moi rodzice są prawie normalni. Mam odczucie, że skoro oni są prawie normalni, a ja nie jestem normalny, to jestem gównem i kosmitą w porównaniu do nich.

Część osób chyba ulega modzie w stylu "rówieśnicy mają być najważniejsi, kieruj się przede wszystkim zasadami rówieśników".

Piję napój cherimoya i słucham muzyki.

Ja myślę, że u części osób niespełnionej potrzeby, a u części mody.

Dla nastolatka/nastolatki posiadanie dziewczyny/chłopaka nie powinno być sprawą najważniejszą.

Co do uśmiechania, to zdarza mi się uśmiechać bez emocji. Co do pewności siebie, to ogólnie jestem mocno niepewny siebie, ale w domu jestem pewniejszy siebie niż poza nim. A świadomość, że jestem gorszy od wszystkich innych mam zawsze, i w domu i poza nim.

- każdy, kto będzie musiał sobie zacząć samodzielnie dawać radę w życiu, zacznie sobie dawać radę - wojsko zrobi z ciapy mężczyznę - każdy zasługuje na miłość -- 14 lip 2014, 00:24:00 -- - nie należy porównywać się w innymi

Nie; a jeśli ktoś chciałby się zabić tylko z powodu złej oceny lub z powodu rzucenia przez chłopaka/dziewczynę i nie miał żadnych innych problemów, to by to świadczyło chyba o głupocie.

Nie odczuwam potrzeby, by z kimś być; odczuwam tylko potrzebę kontaktów na forum internetowym.

Nie każdy

Obecnie nie ma definitywnych dowodów na istnienie/nie istnienie wszechświatów równoległych.

Na mnie chyba żaden z tych tekstów ani po lewej ani po prawej nie zadziałałby pozytywnie.

Też mi się wydaję, że odporność psychiczna ludzkości słabnie. P.S. Z jednej strony to chciałbym żyć w czasach, gdzie w standardzie byłaby odporność psychiczna tak niska, jak np. moja.

Że moja natura i zasady kierujące światem, życiem ludzi są ze sobą mocno niezgodne.

Nie myślał bym o niej, ale ogólnie mój stan mógłby się szybko pogarszać. Gdybym musiał strzelać, to i tak niekoniecznie bym zdążył.

No chyba, że zamiast zastrzelenia, dowódca odesłałby mnie z powrotem; no ale wtedy i tak dość szybko mogłoby zastrzelić mnie wojsko innego państwa.

Ja bałbym się głównie albo tylko o siebie, (zawał też możliwy). Ale może długo by strach nie potrwał, bo jakby mnie wzięli do wojska, to dowódca być może od razu kazałby mnie zastrzelić.

Ja, gdyby wybuchła wojna, popadłbym chyba w dużo większe zaburzenia.

Ja mam potrzebę kontaktów z ludźmi tylko na forum internetowym. Ja akurat obecnie ani w bliższej przyszłości nie planuję tworzyć związku.

Ja też nie czuję samotności (jeśli chodzi o rodzaj samotności związany z relacjami z ludźmi); jestem bardzo skrajnym introwertykiem.