
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Kiwanie się mogę dopisać do swoich uzależnień, bo to chyba przybrało już formę uzależnienia.
-
Wizyta w urzędzie pracy
-
Zainteresowania - Fanaberie dla samotników
mark123 odpowiedział(a) na znerwicowaniec temat w Socjologia
Ja z zainteresowaniami jestem poniżej osób pospolitych, bo osoba pospolita także ma lepsze zainteresowania w porównaniu do moich. -
Ja przed spaniem wypijam szklankę czarnej herbaty i 2-3 szklanki coli; czyli ilość kofeiny wychodzi chyba podobna, jakbym wypił kawę.
-
Powinni też wywalić maturę ustną z polskiego z listy obowiązkowych i zmienić formę matury pisemnej z polskiego. -- 05 lip 2014, 18:53:34 -- Ja jeszcze przed studiami mniej więcej wiedziałem, jak może być po studiach. -- 06 lip 2014, 13:54:38 -- Ja mam raczej trochę ubogie słownictwo. Jak coś czytam w internecie np. tu na forum, to czasem natknę się na słowo, którego znaczenie muszę sprawdzić w słowniku/encyklopedii, a osoba która je napisała i osoby, które odpisują raczej doskonale znają znaczenie tego słowa i w ogóle jest to słowo, którego raczej każdy znaczenie powinien znać, bez zaglądania do słownika/encyklopedii. Mam nawet problem z odróżnieniem "bynajmniej" od "przynajmniej". A co do bluzgania, to chyba bardziej kwestia wychowania, temperamentu, charakteru, niż wykształcenia.
-
Albo był to np. efekt procesów zachodzących poza naszym wszechświatem. Czemu trudno ? Z całkowitej nicości nie może powstać coś; więc musi być wieczność.
-
Przeglądam forum na kafeterii.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
mark123 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
W moim postrzeganiu to chore. -
Nieożywiona materia w naszym wszechświecie zaczęła powstawać po wielkim wybuchu. Może tak być, że to taka nieskończona "piramida", a może być tak, że ten byt nadrzędny istnieje wiecznie.
-
Życie we wszechświecie wzięło się raczej z ewolucji materii nieożywionej w ożywioną lub z "zainicjowania" we wszechświecie podstawowej formy życia mającej możliwość ewolucji, przez byt nadrzędny.
-
Ja, gdy sobie pomyślę o jakiejś pracy, to też mi wstyd, że mam skończone studia. Nie zdziwi mnie wcale, gdy ktoś mi kiedyś zada pytanie, np: kto na tej uczelni pracuje, że ci wyższe wykształcenie przyznał.
-
Nie mówię, że trzeba być jakimś geniuszem, tylko po prostu dobrym.
-
Aby moja matka brzydziła się os, pszczół tak mocno, jak brzydzi się pająków.
-
Poj... zwyczaj ojca nie zasłaniania firanki po wyjściu z balkonu.
-
Nikt mnie nie napadł, po prostu mam takie odczucie, a czasem przekonanie, że nastoletnim chłopakom chodzi w życiu głownie o krzywdzenie słabszych. Na terapię nie chodzę.
-
Trzeba być dobrym, żeby się dostać na państwową i ściągać też trzeba umieć. -- 04 lip 2014, 14:16:31 -- Jeśli się jest zdolnym, to wtedy nie trzeba.
-
ISFP (a kiedyś wyszło mi ISTJ) Artysta - Pokazuje swoją twórczość, aby wzbogacić świat wewnętrzny. Jesteś spokojny, przyjazny, wrażliwy i delikatny. Żyjesz chwilą i cieszysz się wszystkim, co dzieje się wokół. Potrzebujesz prywatnej przestrzeni, aby móc robić swoje rzeczy w swoim tempie. Kierujesz się sercem i jesteś lojalny wobec bliskich ci osób. Nie lubisz konfliktów i sporów. Nie narzucasz innym swoich poglądów i wartości. Ale jest to niemiarodajny wynik, bo na niektóre pytania nie wiem, co odpowiedzieć.
-
Ja mam problem głównie z przechodzeniem koło młodzieży. W przypadku przechodzenia koło jakichś dziewczyn często potrafię mieć świadomość, że tak naprawdę nie zamierzają się ze mnie naśmiewać. Ale w przypadku przechodzenia koło jakichś chłopaków, to często jestem prawie pewien, że chcieliby mi zrobić coś złego.
-
Głównie mi chodzi o wymagania; na prywatnych uczelniach są prawie zerowe w porównaniu do państwowych. Minusem prywatnych jest też to, że jak się ktoś nie chce uczyć, to i tak ma szanse skończyć takie studia i otrzymuje wykształcenie mocno nieadekwatne do jego rzeczywistej wiedzy i umiejętności.
-
Mam na myśli głównie przeciętniaków; myślę, że przeciętniak na państwowej musi uczyć się sporo więcej, niż na prywatnej.
-
Ja w czasie sesji uczyłem się jakieś około 3 godziny tygodniowo; na państwowej raczej trzeba znacznie więcej.
-
Nie wiem, czy dalsza rodzina w ogóle się mną w jakiś sposób interesuje, a nawet jeśli i tak mnie postrzegają, no to przynajmniej postrzegają mnie prawie adekwatnie do tego, jaki jestem. -- 04 lip 2014, 12:55:04 -- Moim zdaniem do niezaradności może przyczynić się wychowanie, temperament, własne poglądy na życie/nastawienie do życia, charakter, niektóre lęki. A skrajna niezaradność ma miejsce, gdy wszystkie te czynniki "są ustawione" na tryb sprzyjający niezaradności.
-
Myślę, że nadopiekuńczość nie jest główną przyczyną niezaradności; to tylko jeden z czynników zwiększających ryzyko bycia niezaradnym.
-
U mnie rodzice mają odmienne zdanie odnośnie przyczyn mojej nieżyciowości. Ojciec uważa, że to wina matki, bo mnie rozpieściła; a matka uważa, że taka moja natura + częściowo wina rówieśników, bo mi dokuczali.
-
nie Czy masz ochotę kupić sobie Washlet?