
omeeena
Użytkownik-
Postów
6 031 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez omeeena
-
Nigdy z tego nie wyjdę!!!!!!
-
Zaczęłam dygotać. Wzięłam ten cholerny Tranxene.
-
Chcę wytrzymać, ale boję się o noc. Już jestem nakręcona... -- 27 paź 2012, 16:50 -- I jestem sama, a dni takie dłuuuugie...
-
secretladykkk, jak lekarz napisał: brać Paro pół tabl. dziennie i Tranxene, to Tranxene tylko doraźnie w razie jazd, co? Czy na początku trzeba brać oba?
-
Pierwszy dzień na PARO. Rano żadnych jazd, standardowo żołądek nie daje spokoju. Zapach obiadu jeży mi włosy na głowie. Teraz zaczynam czuć lekki niepokój i zastanawiam się, czy próbować przetrzymać, czy wziąć Tranxene.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
omeeena odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja już nie mam takich planów..... -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
omeeena odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Tak, terapia to dobre dla kogoś, kto ma problemy ze sobą, a nie dla takich, co już po ścianach chodzą. Mi lekarz zalecił, ale co z tego, kiedy na razie nie jestem w stanie sama nawet do sklepu wyjść? Na co mi terapia, jak ja nawet w domu słyszę, ale nie słucham? Najpierw trzeba stanąć na nogi i przejrzeć na oczy -
Mightman, tam tylko o rencie, a mi chodziło raczej o długość zwolnienia. Normalnie przysługuje 180 dni, czy w przypadku chorób psychicznych więcej, czy też się trzeba starać o przedłużenie? A może mija termin i masz wracać do pracy, nawet jeśli nie możesz wstać z wyra?
-
O czym ty piszesz, człowieku??? Jednym się udaje "wziąć w garść" (co to w ogóle za określenie w przypadku nerwicy???), inni mimo leków, terapii i samozaparcia nie są w stanie z domu wyjść! Co ma do tego ilość czy długość pobytów w szpitalu? I kto zatrudni takiego, kto na rozmowę o pracę przyjdzie z obłędem w oczach i nie potrafiący składnie mówić? Albo kto zatrzyma takiego, co będzie miał ataki i ciągle brał zwolnienia? Jak można rozważać czy renta wystarczy na życie, jeśli się nie jest w stanie wstać z łózka? Nie dawaj głupich rad i nie wrzucaj wszystkich do jednego wora!!! Nie masz pojęcia przez co niektórzy przechodzą!
-
Mightman, nie chodzi mi o świadczenia, tylko o procedurę dalszego ciągu.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
omeeena odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Jak mi wreszcie któryś lek pomoże, będę go brać do końca życia, nie dam sobie odebrać, żeby znów zaliczać, to co teraz -
kaja 123, ja z czystej ciekawości pytałam o to, a nie z obaw, co będzie z pracą. Jak byłam u mamy jakoś wyszedł ten temat i gdybałyśmy sobie. Nawet panie z sąsiednich łóżek włączyły się do rozważań. Nic nie ustaliłyśmy, więc postanowiłam spytać tu. A ty mnie besztasz tak na dobranoc, buuuuuu
-
kaja 123, a ja tym razem pytałam ogólnie o prawne uregulowania dłuższych chorób... Tak, wykupiłam leki, jutro zaczynam. Choć nie wiem, jak uda mi się wziąć rano PODCZAS jedzenia, jak ja w ogóle rano nie jem! A jak zjem, to rzygam! I jeszcze te 10 tabl. dziennie na żołądek! Musze sobie niemal gębę taśma zaklejać, żeby nie zwrócić.
-
kaja123, ale ja przecież pytam wyżej o zupełnie coś innego!!!
-
Pisałam wcześniej, może się ktoś odniesie do poniższego: Zastanawiam się, jak to jest z pracą i ZUSem w naszych przypadkach. Niektórzy mają takie dolegliwości, że po prochach w miarę normalnie działają, chodzą do pracy, żyją. Ale inni cierpiący, z fobiami, na długich terapiach, w szpitalach albo leczą się miesiącami, latami (bez przerw?). A przecież zwolnienie może trwać tylko pół roku. Od psychiatry podobno dłużej....Jak długo? Jakaś renta? Ale co, jeśli przez ten czas stan się nie zmieni? Albo jeśli się wróci do pracy i nastąpi nawrót? Znów miesiące na zwolnieniu?
-
To ja się mogę nawpieprzać hydroxyziny (strasznie mnie usypia), melisy i Pramolanu , a i tak póki nerwy jak postronki i zmysły na maxa, to nie zasnę
-
bvb25, też......a najlepiej się czuje o północy, albo jeszcze później.....tylko co wtedy robić? Czasem sobie myślę, że jak noc zarwę, to w dzień dłużej pośpię i krócej się będę męczyć. A tu doopa. Potrafię zasnąć po 1szej, a obudzić się już o 6tej
-
A mi się oczy zamykają, a jak się tylko położę, zaczynają się jazdy O jedzeniu to już zapomniałam
-
zenon1989, teraz to ja zdycham po jednym piwie, nie piję w ogóle
-
Zastanawiam się, jak to jest z pracą i ZUSem w naszych przypadkach. Niektórzy mają takie dolegliwości, że po prochach w miarę normalnie działają, chodzą do pracy, żyją. Ale inni cierpiący, z fobiami, na długich terapiach, w szpitalach leczą się miesiącami, latami (bez przerw?). A przecież zwolnienie może trwać tylko pół roku. Od psychiatry podobno dłużej....Ale co, jeśli przez ten czas stan się nie zmieni? Albo jeśli się wróci do pracy i nastąpi nawrót? Znów miesiące na zwolnieniu?
-
zenon1989, ja mam brać nowy lek i lekarz powiedział, żeby się wstrzymać z B8, bo jak się pojawią jakieś uboki, to będzie trudno określić po czym. -- 26 paź 2012, 10:38 -- Primavera, najgorsze jest to, że prywatnie to mamy gwarancję wyłącznie szybciej się dostać. Niekoniecznie trafić na dobrego lekarza (obojętnie w jakiej dziedzinie)
-
Nie przyzwyczaję się do tego!!! Jak żyć i cokolwiek robić, kiedy jestem sparaliżowana lękiem, delira nie pozwala mi utrzymać szczotki do zębów w ręku, żołądek nie przyjmuje prawie niczego, a zawroty głowy nie dają ani siedzieć, ani leżeć, a tym bardziej chodzić? Długiej drogi nie przebrnę, jestem za słaba. Zawsze byłam nieodporna.
-
greeniwoszek, bedzie.dobrze, mam w żołądku helicobactera i zapalenie śluzówki. Ale przechodziłam to już 4 lata temu i nie było takich objawów. A dokładnie ŻADNYCH! Teraz, jak to się wszystko zaczęło, tez żołądek był spoko. Pisałam wcześniej, że pół dnia miałam zjazdy psychiczne, a drugie pół nic się nie działo, byłam zupełnie zdrowa. Spotykałam się ze znajomymi, żarłam jak koń, jeździłam na zakupy, piłam piwo, śmiałam się i ŻYŁAM! Żołądek dołączył po Coaxilu, który nie pomógł mi na lęki. Psychiatra twierdzi, że stres niszczy warstwy ochronne narządów i stąd te dolegliwości. I w sumie chyba racja, od dawien dawna się mówi: nie gorączkuj się tak, bo wrzodów dostaniesz. Choć mi ciągle się nie chce wierzyć, że to prawda. Najchętniej położyłabym się na gastrologię, żeby dokładnie zajrzeli co się tam dzieje. Ale z drugiej strony oprócz żołądka mam mnóstwo typowo psychicznych objawów, więc jednak pewno pan doktor ma rację.