
omeeena
Użytkownik-
Postów
6 031 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez omeeena
-
fatuma03, coroczny scenariusz...matka będzie mnie wyręczać i robotę z rąk wyrywać, a w święta jęczeć, że wszystko na jej głowie. Tym razem postaram się pieprzyć to nie tylko zewnętrznie, ale też psychicznie się nie dołować.
-
To ja się przyłączam. Nie jestem chora, ale mam alergię. Świąteczne porządki to niemal jak sezon pylenia! W niektórych zakamarkach koty wielkości psa... -- 19 gru 2012, 14:52 -- P.S. A propos ględzącej rodzicielki: miałam piec pasztet, ale nie wytrzymam dłużej! Muszę wyjść, bo trzasnę!!! Wprosiłam się do koleżanki na kawę.
-
Saiga, pół litra i czosnek to najlepszy sposób na brak ścisku wokół
-
fatuma03, jeszcze się dziwiłam, czemu matka tak pogania ze świątecznym bałaganem! Ale bym se święta wyszykowała na Sylwestra, hahahaaa! H a h a h a...? W sumie to nic wesołego
-
lubudubu, komedia? tragifarsa? satyra? a może horror? Wiem, co było 10 lat temu, a nie jestem w stanie zapamiętać, co do mnie mówią 5 min wcześniej!
-
monk.2000, raczej nie dla rad o tym napisałam (chyba już wszystkie sposoby wykorzystałam), tylko dla sprawdzenia, czy też macie podobne fobie (?), objawy (?), odczucia (?). Wyłam za matką, kiedy leżała 2 miesiące temu w szpitalu, a teraz przez nią nie mogę dojść do siebie! Raz nie wytrzymałam i powiedziałam jej wprost, że wywołuje we mnie to, z czego za wszelką cenę chcę wyjść! Bez echa!
-
Rany, mam kłopoty z pamięcią i koncentracją, ale nie wiedziałam, że aż takie! BYŁAM PRZEKONANA, ŻE ŚWIĘTA SĄ POD KONIEC PRZYSZŁEGO TYGODNIA!!!
-
Saiga, Aranjani, jak większość z naszych bliskich, ona nie ma pojęcia, co się ze mną dzieje. I traktuje mnie, jak chorą fizycznie. Wiecie.... "aha, wstała, zmywa gary, czyli jest ok, to mogę jej ponawijać". Siada gdzieś obok i gada, gada, gada, a ja stoję i zaciskam zęby, żeby nie wybuchnąć! Czasem aż tak mnie rozsadza, że cudem się powstrzymuję, żeby nie dać jej w twarz, żeby wreszcie umilkła! Powtarzam sobie w myślach, że to nic takiego, że zaraz się zamknie, że to nie złośliwie, ale nie daję rady!!! Czuję jak słabnę, a jednocześnie ogarnia mnie furia!!! Miałam nadzieję, że moje milczenie da jej do myślenia, ale jej nie przeszkadza, że prowadzi monolog!!! Nie sposób jej było słuchać, jak byłam zdrowa, a teraz to po prostu gehenna!!! A próby wytłumaczenia jej, na czym to polega kończą się fochem, że chcę ją odseparować i najlepiej by było, żeby umarła!!! RATUNKUUUUUU!!!!
-
Słuchajcie, wczoraj pisałam, że nie wytrzymuję gadania matki, ale ja naprawdę sobie z tym nie radzę! Nie chodzi już nawet o to, CO mówi (przyzwyczaiłam się, że o głupim pierdnięciu się rozwodzi) tylko, ILE mówi! W apogeum nerwicy miałam tak, że drażniły mnie hałasy, dźwięki, nie ogarniałam natłoku informacji. Zero TV czy muzyki, bo doprowadzały mnie do paniki. Skupiałam się niemal jak medium na wyciszeniu i uzyskaniu równowagi w celu zapanowania nad ciałem. Nagłe odgłosy bywały jak pociski rozwalające szklaną piramidę. Matka ma niepohamowaną manię gadania! O byle czym, w każdej chwili, o każdej porze! Kiedy się nie odpowiada, nawija w eter! Na dworze, w łazience, przy stole... Terkocze, jak grzechotka! Po 5 min. zlewa się wszystko w jeden ciągły rumor i powoduje u mnie trzepotanie serca i rozkojarzenie! Muszę wychodzić, żeby nie dopuścić do paniki! Mówiłam jej o tym, prosiłam! Nie dociera! Czy ja jestem naprawdę nienormalna?
-
Dobry. Ale chyba za dużo wrażeń, bo rozbolała mnie głowa. Idę spać. Spokojnej i przespanej nocy wszystkim.
-
Candy14, taaaa....niestety, troki od kaleson zawsze będą wśród nas. Mam nadzieję, że się nic nie uszkodziło.
-
Lady Em., bo prezenty się kupuje przez cały rok
-
Candy14, jak debiut pralki? Mam nadzieję, że powsadzałaś wszystkie rury, gdzie trzeba
-
LilaWolken, smsy wolniej lecą, niż newsy od sąsiadki do sąsiadki
-
Myślę, czy chce mi się robić kogel-mogel...
-
Lilith, ja nie muszę okna otwierać, wąskie uliczki działają, jak megafon. Wiem nawet, kiedy brukarz układający chodnik miał operowaną prostatę -- 18 gru 2012, 15:14 -- Candy14, czyżby ex podłączał sprzęt?
-
Napisałabym, że przyjemność mi sprawiły zakupy świąteczne. Ale byłam z matką.... A ja myślałam, że to mój komp tak muli
-
Selenhe, poradzisz sobie, dajesz radę płacić za prywatne wizyty, to i na kotleta do ziemniaków wyskrobiesz. I co to za pracodawca, co płaci, kiedy ma chęć? Za zwolnienie kasa się należy, jak psu buda. Mniejsza, ale zawsze.
-
Candy14, taka kula u nogi i zawalidroga, brrr...
-
Candy14, szkoda tylko, że musisz z nim mieszkać... -- 17 gru 2012, 15:59 -- A może nie szkoda...?
-
Svafa, NEVER!!!!! Kocham wolność!
-
Candy14, Twój post na bank będzie tym, co mi dziś sprawiło radość! A przynajmniej wywołało niepohamowany chichot!
-
Jakbym się nie rozwiodła, to bym dziś obchodziła 18 rocznicę ślubu!
-
Rechoczę z posta Candy14,
-
Candy14, hahahahhaaaa, rozwaliłaś mnie!!!!! Przeczytaj swojego posta i gwarantuję, że już nie będziesz musiała liczyć!!!