Skocz do zawartości
Nerwica.com

omeeena

Użytkownik
  • Postów

    6 031
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez omeeena

  1. omeeena

    Co teraz robisz?

    Oglądam "Angielskiego pacjenta" i znów podjadam łakocie
  2. 24-spokojny i bez szału 25-wizyta u wujostwa, obżarstwo i rodzinne pogaduchy 26-spacer po Starówce (never again, sodomia i gomoria w taki dzień!), obżarstwo i lenistwo Lęków-zero Ataków-zero Piwo-1 szt Nalewka-1 szt Nastrój-pół na pół Ogólna ocena: 7/10
  3. Lady Em., Tylko już się nie kłóćcie
  4. Absinthe, u mnie też finito. Teraz matka robi pieprznik w kuchni
  5. fatuma03, ja sobie ułatwiam życie. Ubiorę tylko z przodu
  6. Zapach odmarzającej choinki. Rany, kiedy będzie lato???
  7. Poszłyśmy po choinkę. Matka tym razem nie robiła cyrków, więc postanowiłyśmy kupić trochę większą. Miśki od choinek już się zwijali i bez targów zapakowali nam pierwsze drzewko, które zwróciło naszą uwagę. Przytachałyśmy je do domu, wstawiłyśmy do stojaka, rozcinam siatkę, a ono: łup mnie gałęziami po twarzy! Rany, jaki kolos! Na placu był CHOINKĄ, a w domu CHOINĄ!!! 2,5m wysoka i 1,5m szeroka!!! I tyle gałęzi, że nie mogłam do pnia się dogrzebać!
  8. Jeszcze nic, ale zaraz idziemy z córką do kuchni pitrasić różności. Lubię to wspólne krzątanie się, mimo ogólnej niechęci do świąt
  9. Nie wypruwam sobie żył. Dziś trochę kucharzenia, jutro reszta sprzątania. W końcu święta są dla mnie, nie ja dla świąt.
  10. Mushroom, od wycierania kurzu. Po odkurzaczu jest spoko.
  11. -- 23 gru 2012, 00:19 -- no i cala zlosc mi przeszla bosze co ja z Toba mam kocham Cię AMEN
  12. Maksymalnie przekichany od odkurzania. Dobrze, że inhalator i Zyrtec uzupełniłam
  13. Mushroom, ....albo, że wydzwaniasz do Wróżbity Macieja nadwyrężając domowy budżet
  14. Półtoragodzinny spacer z bratem i pierwsza od lat szczera rozmowa
  15. jasaw, moje pierwsze święta tu, nie licząc 1 listopada. Ale jeszcze półtora miesiąca temu byłam pewna, że ich nie będzie. To niesamowite, jaka przepaść mnie dzieli od tamtych koszmarów. Te święta nie będą inne niż poprzednie, a mimo to-wyjątkowe
  16. Mushroom, kiedyś bym powiedziała, że zaufanie to podstawa. Ale życie mnie nauczyło, że trzeba trzymać rękę na pulsie.
  17. Monar, dla mnie święta mogłyby nie istnieć. Kilka lat temu taką cofkę wzbudziły, że dwa dni wcześniej wykupiłam wczasy i w Wigilię poleciałam do Egiptu. Ale nie mieszkam sama... Muszę się dostosować. I nawet trochę radości w końcu budzą, jak widzę, ile córka ma z nich frajdy
  18. Idąc tropem Mad_Scientist, radość mi sprawia posiadanie 2metrowej drabiny
  19. Bianka78, ogólnie trzeba wierzyć, że będzie lepiej. I ufać, że lek pomoże nawet, jak poprawa nie następuje po tygodniu czy dwóch. Niezależnie, czy to paro, esci czy jeszcze jakieś goowno. Wiem teraz, jak to ciężko.
  20. Bianka78, no cóż... początki były horrorem! Wolałabym umrzeć, niż jeszcze raz musieć PRZETRZYMAĆ psychotropa! Gdyby nie wiarygodny lekarz i tutejsze posty krzyczące: POCZEKAJ, poleciałaby do kosza za Coaxilem i Escitalopramem! Teraz do nirwany jeszcze sporo brakuje, ale jest genialna poprawa! Nawet nie chcę pamiętać koszmaru, w jakim tkwiłam! 57 dzień z paroksetyną
×