jasaw, jasne, coś za coś... Tylko nie przypuszczałam, że będę spłacać ten dług przez połowę mojego życia. Kiedy zostałam (z wyboru zresztą) samotna matką, czekałam, aż córa podrośnie i jeszcze pożyję, jak człowiek
Opiekę nad matką brałam pod uwagę później, kiedy już jako staruszka nie będzie w stanie sama się ogarnąć. Proza.
A tu nie dość, że niemal nie mam własnego życia, to jeszcze ciężko wytrzymać codzienność. Ech....