Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. bittersweet, popieram to co powiedziałaś. Daje mu szanse w postaci ciągnięcia tego dalej, ofiarowania zrozumienia i wsparcia. Ale on tego nie chce bo widać mu tak wygodnie, a po drugie widocznie niewiele do mnie czuje.
  2. NieznanySprawca, ja to już niejednego tasiemca nakręciłam normalnie jak zostanę sławną malarką, to moje biografię będą się sprzedawały jak świeże bułeczki. -- 13 lis 2013, 01:17 -- Dobra, biorę Polsen i odpływam bo inaczej nie dam rady dziś zasnąć.
  3. Kurna on ma większy syndrom wyparcia niż myślałam. Teraz dyskutujemy o tym ile wypijamy alkoholu na tych weekendowych wypadach... -- 13 lis 2013, 00:52 -- Ja twierdze, że za dużo pijemy. Zdarzają się 3 wieczory pod rząd jak łoimy po 2-4 piwa plus winko. A ten że to mało, że nie ma problemu bo nie pijemy rano itp.
  4. NieznanySprawca, ha ha padłam. Dobra, dajemy sobie czas na przemyślenia.
  5. anna.anakaia, napisałaś: Może daj mu trochę czasu, chyba zdajesz sobie sprawę, że czasem go potrzeba na przyjęcie do siebie tego że mamy problemy. Nie stawiaj go od razu pod ścianą, daj mu jakiś określony czas niech się zastanowi na czym mu zależy. Ja szczerze mówiąc też byłabym oporna na ultimatum "decyduj teraz". Pewnie masz rację, sama muszę się uspokoić i dać nam obojgu czas.
  6. On nie chce terapii, zmian, mojego wsparcia. On chce zakończyć związek.
  7. Dalam mu ultimatum, albo terapia, moje wsparcie i zwiazek albo odchodze. Opiera się...
  8. anna.anakaia, chyba te wszystkie elementy plus seks wzięły się do kupy i uderzyły mną gromem. Nie mam ochoty bawić się w matkę, opiekunkę etc. -- 13 lis 2013, 00:13 -- Póki co zaproponowałam, że możemy kontynuować znajomość i dam mu wsparcie jeśli zdecyduje się na terapię.
  9. Ten jeszcze zebym nie usuwala fejsa, bo chce miec we mnie przyjaciela... no kolejny cios w mordę.
  10. magnolia84, jednak się rozstaniemy a jego jedynym problemem jest to żebym nie usuwała go z fejsa... widać, że dużo do mnie czuł.
  11. pisze "nie znam osób co chodzą na terapię, może się z tym kryją, ja też bym się krył chyba"
  12. linka, on wie ze potrzebuje pomocy ale twierdzi, że może jakoś samo się odmieni.
  13. magnolia84, jak pisze mu o terapii, to twierdzi ze ciezko sie przed soba przyznac ze sie jej potrzebuje i on srednio to widzi.
  14. No panicznie boi sie tego ze go usune ze znajomych z fejsa, bo inni to zobacza. To go bardziej przejmuje chyba niz wszystko inne. -- 12 lis 2013, 23:43 -- Carlos przyznał, że ma prokrastynacje i ergofobię
  15. khaleesi, jest bardzo niesmialy. mówi też że nie jest szczęśliwy. Jest raczej pesymistą. A jak był mały to się wstydził prosić przedszkolankę, żeby go prowadziła do toalety i sikał w spodnie.
  16. a i pominęłam fakt, że sporo pije. A kiedy mu mówię, że to już drugi dzień tankujemy, to twierdzi, że przesadzam i 3 dnia kupuje sobie czteropak.
  17. NieznanySprawca, dzięki człowieku za dobre słowo. On teraz twierdzi, że oboje jesteśmy pogubieni z tą różnicą, że ja się staram. Chodzę na terapię, pracuję, maluję, szukam nowych zainteresowań i organizuje nam wyjazdy i kolacje. Ech...
  18. Generalnie załamka. Ale to moja wina bo zawsze przyciągałam takich niedorajdów życiowych a później cierpiałam. A to wszystko dlatego, że męczy mnie samotność.
  19. rotten soul, ale to doszło do kuriozum. Moi rodzice nas odwożą i przywożą na działkę mimo, że on ma samochód i prawko. Ja chętnie bym się do benzyny dorzuciła ale on twierdzi, że przyjedzie pociągiem bo browar będzie pić.
  20. carlosbueno, i słusznie, chociaż odpowiedzialny jesteś.
  21. khaleesi, ale ja rozmawiałam z psycholog. Mówiłam jej że nie przeszkadza mi że aktualnie nie ma pracy bo trudne czasy mamy, kryzys etc. Ale widać się oszukiwałam.
  22. carlosbueno, mnie to już nawet nie śmieszy. Gdyby chociaż seks był...
  23. khaleesi, dla mnie to jakaś ściema była z jego strony. Facet ma 33 lata, mieszka z rodzicami, nie pracuje aktualnie. Przyjeżdzał do mnie i miał wszystko podstawione pod nos. W knajpie nawet piwa nie postawił. Ale uznałam, że ważne jest to że się sobie podobamy i że mamy wspólne zainteresowania.
×