Skocz do zawartości
Nerwica.com

wysłowiona

Użytkownik
  • Postów

    1 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wysłowiona

  1. Syla969 naprawdę trudno ocenić przez sam opis. Wydaje się, że 19 lat, problemy z rodzeństwem i jaranie to całkiem normalne (czy może typowe) przejście w dorosłość. Idź z nim czasem na piwo i mów tak po ludzku, że czasem się martwisz o niego i że ma Twoje wsparcie. Nie śledź go, to na pewno :) Po prostu obserwuj zachowanie. Mój brat koło dwudziestki miał mnóstwo takich epizodów, pamiętam jak koledzy go przynosili pobitego do domu. Ale rodzice dbali szczególnie o to, by się uczył, poszedł na studia. Edukacja daje bardzo dużo. Im ludzie więcej myślą, tym bardziej są odporni na wpływ takiego środowiska.
  2. No ok, to w czym problem?
  3. Jeśli tylko z nią tak miałeś, to nie martw się o studia, widocznie wyzwalała w Tobie takie zachowania. Może to dziwny sposób, ale myślę, że napisanie do siebie krótkiej notki przypominającej "nie pisz więcej niż wiadomość na dwa dni, daj jej czasem napisać z własnej woli, to Ci nie pomaga" i zostawienie jej w pobliżu komputera da Ci bardzo dużo
  4. Ok, ale nie odpowiedziałeś na żadne pytania z zadanych;p
  5. Zazwyczaj to wygląda tak, że przy mocnych depresjach leki są niezbędne, przy lżejszych pomaga psychoterapia. Chodzisz na jakąś? Co do Twoich problemów, lekarz pewnie dobrze Ci powiedział, stany depresyjne przeszły Ci bardziej w lękowe. I to właśnie tak jest, że często nie wiesz, że się stresujesz, a ciało Ci to pokazuje. Warto, żebyś poczytała o nerwicy i sposobach samopomocy, metodach relaksacyjnych :) To wszystko, co Ci się dzieje z ciałem, od zmęczenia, przez zawroty głowy po mocne dreszcze może być skutkiem lęku.
  6. Czytam tę rozmowę i nie mam pojęcia czego nie rozumiecie :) Nachalność w takim sensie, że zbyt dużo do niej pisał mimo tego, że ona tego nie chciało i dość jasno wyraziła swoje zdanie. No, definicyjna nachalność. Ja mam dokładnie to pytanie, co poprzednik. Czy to jest taka mocno cielesna potrzeba? W jakim sensie nie mogłeś się powstrzymać? Co chciałeś uzyskać? Zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje kolejne wiadomości tylko pogłębiają dystans między wami, czy w momencie wysyłania wydaje Ci się, że ta konkretna wiadomość polepszy relację? Tylko z tą koleżanką tak masz?
  7. wysłowiona

    Brak nadziei

    Chinatsu, chyba po prostu zauważyłam, że mimo ogólnego strachu przed krytyką w tej konkretnej sytuacji kompletnie tego strachu nie czuję. Potem w jakiejś innej sytuacji wyobrażałam sobie, że jestem na korcie i za przeproszeniem mam gdzieś innych, robię swoje
  8. Tak jak już napisano, Twój brat raczej nie jest chory, po prostu taki ma charakter. Prawdopodobnie przez swoje kłamstwa chce coś konkretnego uzyskać i trzeba mu pokazać, że można inaczej, tak po prostu. Jak reaguje na Twoje sugestie? Może postaraj się go wkręcić odrobinę w swoje środowisko, zorganizuj grę w piłkę/kosza albo zapytaj czy nie chciałby z Tobą biegać. Albo zaproś go na jakieś ciekawe wydarzenie. Warto takim ludziom dawać szansę i pokazywać inne środowisko. Jakby to nie brzmiało, on może nie wiedzieć, że ma inne opcje.
  9. Jak żyć? Ostrożnie :) Z rozwagą, miłością, wyrozumiałością, cierpliwością. Bardzo ważne jest byś dbał o siebie, bo to Ty musisz ją podtrzymywać, to Ty jesteś głosem rozsądku, Ty będzie poduszką na łzy, Ty pierwszy musisz wyciągać rękę na zgodę. Jeśli czujesz, że nie dasz rady i że to źle wpływa na Ciebie, wycofaj się. Ani Tobie ani jej nie pomożesz. Na moim blogu (z podpisu) jest trochę o komunikacji z osobami z depresją/nerwicą, zwłaszcza wpis "Jeśli zastanawiasz się jak pomóc" i te o biernej agresji. Pamiętaj, że przez nią przemawia w wielu chwilach depresja, bądź pozytywny, bądź wsparciem i nie dawaj się ponieść emocjom.
  10. wysłowiona

    Brak nadziei

    Hej, bardzo chciałam się z wami podzielić metodą, która mi pomaga: http://cloudymind.pl/emocjonalny-autoplagiat/ Ja zaczęłam jej używać, jak pierwszy raz zagrałam w tenisa. Lubiłam grać tak bardzo, że nie obchodzili mnie ludzie czekający na kort i przechodzący po parku. Potem zorientowałam się, że to bardzo szczególne uczucie dla mnie i mogę z niego korzystać w innych sytuacjach. Ktoś kiedyś próbował tak robić?:)
  11. wysłowiona

    Sen

    A ile brat ma lat? Bardzo możliwe, że zauważył i uznał to za coś całkowicie naturalnego. Ja, jak byłam małą dziewczynką wiedziałam, że moi bracia się masturbują i dla mnie to było dość... normalne. A jeśli to dzieje się przez sen, bez Twojej kontroli, to zwyczajnie nie Twoja "wina". Możesz porozmawiać z bratem, żeby nie pomyślał, że robisz to świadomie przy nim, bo to już może być niekomfortowe :) A poza tym raczej nic z tym nie zrobisz, ale nie ma co się wstydzić, jesteś człowiekiem, pamiętaj.
  12. Brzmi jak depresja. Idź na terapię albo kup i poczytaj sobie książki o walce z depresją. Codzienna praca nad tym może przywrócić Ci całkiem chęci do życia, poważnie
  13. Idź na wizytę do psychologa. Te natręctwa nakierowane na jeden temat nie wydają się zdrowe. Najlepiej by było gdybyś dał się zdiagnozować specjaliście na żywo
  14. Cholera, ja poszłam do przychodni do lekarza pierwszego kontaktu, dostałam skierowanie do psychologa i miałam wizytę tydzień później, NFZ. Może spróbuj iść do innego lekarza? Raz na tydzień lepiej na pewno, ale ważne też żebyś sama dużo nad sobą pracowała, nie zdawała się na lekarza.
  15. Ananas, transeksualizm to poczucie, że chcesz zmienić płeć, że czujesz się źle ze swoją płcią biologiczną. Ty po prostu czujesz się mało męski. Ta siłownia to bardzo dobry pomysł :)
  16. Albo pierd*** swoje, a metody ma behawioralne i tak:D Na zajęciach z podstaw psychologii poznawczej mnie uczyli, że w różnych nurtach terapie różnią się zazwyczaj teorią i nazwami metod^^ Poznawczy, beh i psycho-dym każe Ci wypisać swoje lęki i każdy uzna, że to pomaga z innego powodu.
  17. wysłowiona

    Nerwica a sen

    Miałam to samo, nakręciłaś się :) Kwestia ogarnięcia, czy przypadkiem nie czujesz się psychicznie przytłoczona. Jak się czujesz ogólnie? Odczuwasz w większą presję ostatnio, brak kontroli, lęk odnośnie przyszłości? Coś się wydarzyło w Twoim życiu? To warto ogarnąć i popracować nad tym jeśli coś jest nie tak. A poza tym jesteś pewnie w typowym nerwicowym błędnym kole, musisz zmienić parę nawyków. Nie myśleć o tym, nie wzmagać lęku, nie wchodzić w rolę. Rozpisać sobie dokładnie co możesz, a czego nie możesz zrobić. Co w Twoim przypadku wzmaga lęk, jakie myśli, miejsca, zachowania. Dowiedzieć się, o której godzinie i w jakich sytuacjach zaczynasz się bać i stworzyć scenariusz do wykonania, który Cię uspokoi. Wyślę Ci na priv link, który może Ci się przydać
  18. W mniejszym lub większym stopniu. Ale to na podobnej zasadzie, co urojenia. Gdy schizofrenicy mają urojenia, to są one powiązane w jakiś sposób w z nimi. Na przykład urojenia ksobne korelują z zaobserwowanym przed pojawieniem się psychozy brakiem zaufania społecznego. To bardzo luźne związki i myślę, że przy natręctwach jest podobnie. Np. występowanie zaburzeń odżywiania może wpłynąć na treść natręctw itp. Myśli o zabiciu rodziny też mogą coś mówić o danej osobie, ale bynajmniej nie będzie to proste "chce zabić swoją rodzinę". Pewnie odzwierciedlone zostaną mocne (albo bardzo słabe) relacje z członkami rodziny.
  19. Albo po prostu chciałbyś mieć cechy, których nie masz. Myślałeś nad tym, żeby zapisać się na sztuki walki, przybrać na masie? Możesz to zrobić spokojnie, bo jesteś mężczyzną i masz odpowiednie geny :) Nic Cię nie powstrzymuje. Oczywiście akceptacja siebie i miłość do siebie bez porównywania do innych są niezwykle ważne, ale jednocześnie warto się rozwijać. To nie jest absurdalne, że czujesz brak kontroli jeśli jesteś słaby fizycznie.
  20. Słuchaj, natręctwa w mniejszym lub większym stopniu odzwierciedlają Twój charakter. Nie czytałam nigdy nic o mechanizmie ich powstawania, ale Twoja psychoterapeutka wspiera dość prymitywną stronę terapii psychodynamicznej. Jeśli chcesz, żeby ktoś Ci pomógł nie tworząc takich hipotez, terapia poznawczo-behawioralna będzie dobra. Ale niezależnie od tego, czy Twoja psychoterapeutka ma rację czy nie, postaraj się zaakceptować jej hipotezę. Widać, że boisz się czegoś i potraktuj to, co powiedziała jako trening akceptacji Myślimy wiele rzeczy, które są absurdalne, czasami nawet przez pewien czas wyznajemy poglądy, które są absurdalne. Wiele osób z forum ma myśli o zabiciu swojej rodziny itp. Po prostu przyjmij to do wiadomości. "Myślę o tym, nie jest to mój świadomy pogląd, ale myślę o tym i już". Przyjmij postawę 'jestem człowiekiem i nic co ludzie nie jest mi obce' Możesz też uznać to za interesujące^^
  21. wysłowiona

    Depresja?

    No nie przekonałam się, że to człek, ale wiem że tam jest. I wiem, że cierpi w skali o wiele większej od mojego sąsiada.
  22. wysłowiona

    Depresja?

    A co za różnica ile kilometrów od Ciebie jest osoba, której mógłbyś współczuć? Ja osobiście przejawiam taki sam rodzaj współczucia i podobną nić porozumienia wobec mojego sąsiada i ludzi w obozach w Korei płn i nie uważam siebie za cudaka. Tu człowiek, tam człowiek, tu cierpienie i tam cierpienie. Pisałaś o samo-oszukiwaniu. Ja na przykład ignorowanie cierpienia tych daleko, bo bliżej ludzie też mają kiepsko uważam za klasyczny przykład samooszukiwania się (według mnie całkiem zdrowy zresztą, tylko warto dostrzegać, że nieracjonalny). Buddyści medytację uważają za formę pomocy innym, bynajmniej nie umywają rąk Czy wierzyć w jej skutki czy nie, intencje są.
  23. wysłowiona

    Depresja?

    Wiesz, niezależnie od tego jak na tym wychodzi osoba z nerwicą, czy jakakolwiek osoba, musimy spojrzeć na drugą stronę. Nikt nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie jeśli się nie zadeklaruje. Ty też nie masz obowiązków wspierania wobec wszystkich znajomych. Gdyby tak było, ludzie nie mieliby czasu dla siebie. W sumie to tak działają niektórzy altruiści i jeśli nie mają umiaru w pomaganiu innym, nie wychodzą na tym dobrze. Napisałaś, że to manekiny. Po pierwsze to, że ktoś nie zwróci uwagi na Twoje problemy nie oznacza, że nie jest czuły na problemy innych. Jest 7 miliardów ludzi i każdy z nich ma swoje troski. Każdy z nas codziennie ignoruje wiele śmierci wynikających z głodu czy wojen. Nie ma co udawać, że nie mamy żadnych filtrów, które pozwalają nam skupić się na ważnych dla nas rzeczach ignorując cierpienie niektórych. Każdy ma taki filtr. Widziałam wrażliwe osoby, które sobie nie radziły z cierpieniem dzieci na całym świecie albo zwierząt i gdybyśmy tak funkcjonowali wszyscy, to 3/4 z nas popełniłoby już samobójstwo. To nie jest za bardzo stymulujące. Warto tworzyć silniejsze relacje z osobami, którym będzie zależało, ale znajomi, których nie będzie przy nas w trudnych chwilach też są potrzebni.
×