Skocz do zawartości
Nerwica.com

wysłowiona

Użytkownik
  • Postów

    1 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wysłowiona

  1. Dzięki za sugestię. Obie terapie mogą pomóc ze względu na metody (które w bardziej lub mniej zbliżonej formie są stosowane przez psychologów) bardziej niż filozofię i ogólną otoczkę, ale warto spróbować. Nawet jeśli często to placebo, nasze problemy akurat idealnie się do tego nadają
  2. Wrzuciłam link z pałacem, bo uznałam, że facet na tyle dobrze to opisał, że tak będzie łatwiej dla wszystkich. Ale może rzeczywiście teraz jest za dużo odnośników. Ciągi myśli, jak każdy nawyk, naprawiamy powtórzeniami^^ Trzeba się po prostu pilnować z pielęgnowaniem niektórych skojarzeń. Jeśli parę razy się zmusisz do myślenia praca->spełnienie, pasja, pieniądze czy co tylko chcesz, potem będzie Ci łatwiej. To działa tak, jak zadziałałaby karteczka z napisem "mrówka" na długopisie. Po jakimś czasie te dwie rzeczy mogą Ci się zacząć kojarzyć ze sobą, tak po prostu. Poza tym całkiem niezależnie kwestia przekonań i rozmawiania ze sobą "przecież praca to dla mnie poczucie bezpieczeństwa, nie zagrożenie".
  3. Nowy artykuł o osobowości zależnej http://cloudymind.pl/osobowosc-zalezna/
  4. wysłowiona

    Hejka

    No jasne, rozumiem. Najgorsze jest to, że jak problem leży w negatywnym myśleniu to nie da się powiedzieć "chciałbym bardzo robić w życiu x", bo zwyczajnie wszystko wydaje się złe z takim nastawieniem. Trzeba próbować :) Dzięki za link do grupy, poprosiłam o dołączenie.
  5. wysłowiona

    Hejka

    Cześć :) Co robisz w wolnych chwilach? Pracujesz gdzieś, uczysz się?
  6. Fajnie, że sobie poradziłaś :) Zrobiłaś coś konkretnego, żeby z tego wyjść? Jakieś ćwiczenia, terapia? Czy głównie dzięki aktywności?
  7. Podpisuję się pod wpisem kosmostrada. Praca własna to szukanie i wykonywanie ćwiczeń. Codziennie. Staranie się myśleć inaczej, próbowanie różnych metod, czytanie. I to czytanie pod kątem rozwoju i naprawiania a nie po prostu czytanie o zaburzeniach. Ale najważniejsze są ćwiczenia różnego rodzaju - zapisywanie swoich lęków, biofeedback, skupianie się na rozwiązaniach, unikanie błędnego koła nerwicy. U mnie na blogu jest trochę takich metod, jeśli Cię to interesuje. Na przykład: http://cloudymind.pl/jak-powstrzymac-strach/ http://cloudymind.pl/rozwiazania/ Wyznaczaj sobie takie drobne cele na na przykład tydzień. Na przykład: będę szukać dobrych stron w każdej sytuacji. Albo każdą sytuację, która Cię stresuje rozpisujesz na kartce możliwych scenariuszy. I jeśli wracasz myślami do czarnego scenariusza, mówisz sobie: mam to na kartce, nie ucieknie mi, nie będę o tym już myśleć. Praktycznie każda praca nad sobą pozwala Ci zwiększyć pewność siebie, poczucie kontroli i sprawczości
  8. Uważam, że jeśli zaczniesz nad tym pracować, po jakimś czasie będziesz się czuła dobrze. Najzwyczajniej w świecie, nie będzie tego lęku. Jeśli odpuścisz, Twoje dzieci nie zostaną same w lesie, bo nie będziesz się bała, więc atak będzie o wiele mniej prawdopodobny. Strach przed atakiem to najgorsze co możesz zrobić.
  9. Bo to trudne. Musiałabyś stawić czoła światu, a dla osób z zaburzeniami psychicznymi, świat zdaje się być przerażający. To po prostu strach. Ty jak najbardziej możesz wstać rano i zacząć zachowywać się "naturalnie", nie masz żadnych fizycznych blokad. Ale strach jest tak silny, że sobie na to nie pozwolisz. Powoli, stopniowo trzeba sobie tłumaczyć, że to nie jest takie złe. Napisałam wpis właśnie o tym w momencie swojego życia, w którym zorientowałam się, że tak właśnie myślałam. Wydawało mi się, że zawsze będzie źle, a jak zacznę "walczyć" o siebie, to będzie nieustanna męka, taka sama jak na początku. Tak nie jest. http://cloudymind.pl/co-tracisz-chowajac-sie-przed-swiatem/
  10. wysłowiona

    PUSTKA

    Terapeuta pozwala Ci zobaczyć pewne mechanizmy w Twoim działaniu i myśleniu, których Ty nie widzisz lub nie chcesz widzieć. To często dobra rzecz, jeśli trafisz na odpowiedniego specjalistę. Wypełnianie pustki... to pewnie znalezienie czegoś, co sprawia, że nie myślisz tak dużo o tym, że życie nie ma sensu ; ) Działaj, poznawaj ludzi, wychodź z domu, pustka zniknie.
  11. wysłowiona

    Witam :)

    Hej:) Miłego pobytu na forum!
  12. Brzmi trochę jak perfekcjonizm (z tymi lękami, o których piszesz) a trochę jak złe nawyki. Co do wkurwiania się - ja czasami też tak mam, a często zamieniam się w taką zrzędę. Pomaga mi jedna rzecz, tak na szybko (bo na długi dystans to praca nad motywacją, strachem przed porażką, krytyką, odpowiednie podejście do pracy). Ty bardzo dobrze wiesz, że Twoje reakcje są "nieadekwatne". Następnym razem jak się zdenerwujesz, postaraj się zdystansować do sytuacji. Wyobraź sobie, że siedzisz obok i patrzysz na siebie. Zobacz siebie jako małe dziecko, które rzuca klockami i krzyczy, bo mu coś nie wyszło. Małe zirytowane dziecko. Spójrz na siebie z uśmiechem i zobacz jaka ta postawa jest absurdalna. Powinieneś poczuć ulgę i spokój. Ja przynajmniej tak czułam i no, możesz spróbować :)
  13. Depersonalizacja. Nic strasznego, zdarza się. Nie bój się tego zupełnie i jeśli się powtarza, przestań palić :) Dla niektórych osób to zwyczajnie nie jest dobry pomysł. Znajdziesz mnóstwo dziewczyn, które nie będą miały nic przeciwko Twojemu małemu doświadczeniu, które będą chciały Cię uczyć. Za to nie znajdziesz wiele kobiet, które będą akceptowały brak szczerości, ukrywanie rzeczy przed nimi. Po prostu nie idź tą drogą, bądź szczery i otwarty. Nie kombinuj tak jak (z tego co widzę) ze wszystkim innym
  14. noszila a takie pytanie mam, dlaczego tak bardzo chcesz wiedzieć skąd to? Ja tak miałam przez jakiś czas, nie chodziło o lęk, ale bardziej właśnie niechęć, jakaś drażliwość na tym punkcie. A jednak wydaje mi się, że to wynikało z poczucia zagrożenia, które przełożyło się na silną potrzebę obrony mojej strefy komfortu. Nie wiem, może to było coś innego. Tak czy inaczej chyba najważniejsze pytanie, to czy Ci to przeszkadza, czy uważasz, że Twoje życie byłoby lepsze bez tego? Jeśli tak, postaraj się to naprawić bez świadomości co jest powodem. Zacznij od dotyku z kimś bliskim. Od zwykłego przytulenia w bardzo sprzyjających okolicznościach. Musisz czuć się komfortowo, bezpiecznie. I przytulić kogoś, może mamę? I tak krok po kroczku, jak przy leczeniu fobii :) Postaraj się oswajać, bo całkiem możliwe, że z jakiegoś powodu dotyk masz skojarzony z czymś nieprzyjemnym. To może być nawet przypadek, jakieś wspomnienie itp Poza tym praca nad pewnością siebie, jeśli jest niska, zawsze ma dobre skutki :) Powodzenia z tym.
  15. Hej, powodzenia z tym :) Ja robiłam podobnie, a czasami wmawiałam sobie, że taka reakcja stresowa organizmu to tak naprawdę podekscytowanie To w dużej mierze działa na zasadzie biofeedbacku.
  16. Masz duszności? Ja często czuję takie kłucie i jest to dla mnie dość naturalne, może być nerwoból.
  17. Twoja mama zdaje się mieć zaburzenia osobowości. Jeśli rzeczywiście chodzi za Tobą, gdy próbujesz skończyć rozmowę, to brzmi jak natręctwo. Ja na Twoim miejscu nie próbowałabym skończyć dyskusji, tylko skończyła ją, przestała się odzywać. Nie prosząc o jej rozsądek, bo to pewnie dla niej jest "protekcjonalne" czy "bezczelne". Przynajmniej tak się domyślam. Wiem, że jeśli masz z kimś tak bliską relację, trudno jest odpuścić wyrażenie swojego zdania, bo to wydaje się ważne, ale często po prostu lepiej się uciszyć. Nie dla innych, dla siebie. Bo nie wygrasz i z tego co widzę wiesz to :) Wiem, że napisałaś, że próbowałaś już wszystkiego jeśli chodzi o komunikację z nią. Ale w sumie nie o to mi chodzi. Chodziło mi bardziej o to, żebyś spróbowała poćwiczyć dystansowanie się. Niezależnie od tego, co się dzieje. Jeśli nauczysz się być spokojna mimo burzy wokół, ta umiejętność przyda Ci się w życiu jeszcze wiele razy. Polecam jedną książkę. Jest tam kilka "duchowych" rad na początku, które nie przypadły mi do gustu, bo nie jestem religijną osobą, ale mimo wszystko jest świetna jeśli chodzi o takie nabieranie dystansu do sytuacji, których nie możemy zmienić. Tytuł: 7 nawyków skutecznego działania. Jeśli byś się zdecydowała ją przeczytać, wydaje mi się, że będzie pomoże.
  18. Każdy ma inną terapię, one nie działają jak leki, dla których można wymienić efekty niepożądane. Jak u Ciebie z postrzeganiem terapii? Boisz się oceny terapeuty, czujesz do niego niechęć, obniża Ci się samoocena? Jak oceniasz te sesje, mają w ogóle prawo zwiększać Twój niepokój?
  19. Moi rodzice bardzo często mają problem z słuchaniem i ja jako osoba, która bardzo szybko się wkręca, przeprowadzam często z nimi bardzo nieprzyjemne i gwałtowne dyskusje. Zadam Ci to samo pytanie, które dostałam kiedyś od brata "po co?". Za każdym razem, gdy się z nią kłócisz, odetchnij i zastanów się do czego Cię to doprowadzi. Twoja mama ma jakieś problemy i zostaw ją z nimi. Lekarze się tym zajmą, a Ty pozwól sobie odpocząć. Powiedz sobie "ok, myśl sobie tak". Jeśli ciągnie, spokojnie odejdź. Tak, wiem że to najtrudniejsze na świecie, bo nikt nie ma na nas takiego wpływu emocjonalnego jak nasi rodzice. Ale musisz zdać sobie sprawę, że ona nie przestanie, a Ty możesz. Masz możliwość przestać się przejmować, choćby nie wiem co twierdziła, robiła i krzyczała. Warto opanować tę umiejętność, choćby do jakiegoś stopnia. No i wychodź, staraj się poznawać inne strony życia. Poza tym warto, żebyś w przyszłości nie dusiła w sobie zbyt wielu negatywnych emocji tylko się nimi dzieliła. Żeby nie wylądować uzależniona emocjonalnie od kogoś, z kim wcale nie chcesz być.
  20. Przede wszystkim jej słuchaj. Piszę to, bo wiele osób całkowicie ignoruje przekaz od partnera, a on jest tak ważny. Ona pewnie sama Ci mówi, co dokładnie jest nie tak. Nie wiem co masz na myśli pisząc, że coś psujesz czasami, ale jeśli rzeczywiście popełniasz dużo błędów, pewnie wystarczy się starać i małymi krokami poprawiać. Zapisywać sobie, to co robisz źle. I jeśli się zastanawiasz, pewnie jeśli ona tak mówi, to może się jeszcze zakochać. Wiele osób ma taką możliwość Jeśli jednak dziewczyna obraża się i nie podaje powodów, każe Ci zgadywać, to możesz zajrzeć tutaj i zastanowić się, czy to nie jest problemem. Tak czy inaczej, dbaj o siebie, o swoje dobre samopoczucie. Jeśli Ty się zmęczysz emocjonalnie sytuacją, to nic nie stworzycie razem, więc pamiętaj o sobie.
  21. Jeśli chcesz być z nim dalej, to przede wszystkim musisz nauczyć się być mniej zależna od jego humoru. Nabrać dystansu, nauczyć się, że Twoje emocje to Twój wybór. To jest trudne, ale jednocześnie to kwestia ćwiczeń. Wyobraź sobie, że jakiś lekarz przeprowadza na Twoim chłopaku eksperyment: daje mu jakieś tabletki i mówi Ci, że to wywoła u niego agresję i niechęć do Ciebie. Jakby tak się stało, nie zwróciłabyś na to uwagi, bo to jest mu narzucone. Jak przychodzi zmęczony po pracy i jest zły, postaraj się zdystansować do jego słów właśnie w taki sposób: niech sobie pogada. Zupełnie inną sprawą jest fakt, że musicie rozwiązać problemy, o których on mówi, bo wyraźnie coś mu nie pasuje. Ale przede wszystkim musisz popracować nad swoją niezależnością emocjonalną. Pamiętaj, że za każdym razem, jak Ty się źle czujesz, to tylko i wyłącznie na Ciebie (może jeszcze przyszłe dziecko) to wpływa. To Ty przede wszystkim to odczuwasz, niczego na zewnątrz te emocje nie zmieniają.
  22. Jeśli nie będę miała dzieci, to nikt ich nie zabije I szczerze patrząc na naszą historię nie uważam, żeby wojny były rozwiązaniem czegokolwiek. Ale to temat na inną dyskusję Tak czy inaczej nie uważam uprzedmiotawiania przyszłych dzieci i używania ich jako swoistych tarcz przed zalewem islamistów za dobre posunięcie.
  23. społeczeństwa które zastanawiają się po co i czy się rozmnażać są skazane na zagładę. Dlatego za 50 lat Europa i pół świata będzie muzułmańska. Nie widzę siebie mówiącej mojemu zlęknionemu dziecku "no wiesz, urodziłam Cię, bo w Europie brakowało dzieci". A potem koniecznie na wojnę, jak będzie okazja ;> Lubię dzieci. Ale bardzo nie chciałabym przyłożyć kolejnej cegiełki do tworzenia ludzi. Jest jakaś mała szansa, że zostałyby one porwane, zgwałcone lub zwyczajnie miały nerwicę lękową. Mała, ale zawsze. Wolę nie ryzykować
  24. Hej. Natknęłam się i opisałam bardzo fajną metodę na ćwiczenie dobrych nawyków myślowych. Chodzi dokładnie o myślenie o pozytywnych stronach swojego życia w taki sposób, by te myśli były o wiele bardziej dostępne niż negatywne. Metoda zakłada korzystanie z mnemotechnik. Byłabym wdzięczna za danie znać, co myślicie :) http://cloudymind.pl/szybciej-wzbudzac-dobry-nastroj/
×