
wysłowiona
Użytkownik-
Postów
1 007 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wysłowiona
-
nerwa, jak najbardziej się zgodzę, że osobowości unikająca i zależna mają wiele wspólnego z zaburzeniami lękowymi. Uważam tylko, że określenie "ciągle mili ludzie" to taki nieuczciwy trik. Ludzie pewni siebie są często najbardziej życzliwi i mili, bo zdają sobie sprawę z tego, że frustracja i irytacja nie dadzą wiele. Znam wiele takich osób i uważam, że do tego dobrze jest dążyć. Właśnie do stanu, w którym schodzisz z drogi, unikasz konfliktów i wybierasz spokój czując się przy tym całkowicie komfortowo. Ktoś tu moim zdaniem utożsamia bycie miłym z niezdrową uległością i chowanym żalem dając czytelnikom do zrozumienia, że nie warto żyć z ludźmi w zgodzie. Taki "chwyt reklamowy";)
-
jetodik nie mówię, że to nie jest możliwe. Jednak sama jestem dość miła i uległa, a bardzo dobrze się czuje ze sobą. Dlatego chciałabym zobaczyć jakieś badania, w których pojęcia takie jak "miły" jest odpowiednio zoperacjonalizowane i jeśli tak chce badacz, ma dodatkowe własności na przykład tłumienie złych uczuć
-
socorro ma rację- to jest po prostu inna perspektywa. Kiedyś profesor od psychologii społecznej stwierdziła na wykładzie, na którym byłam, że wszystkie nurty psychologiczne stosują podobne metody. To dlatego, że nawet jeśli ktoś będzie przyjmował neurobiologiczną teorię depresji będzie chciał podnieść ilość pewnych neuroprzekaźników, ale w dużej mierze będzie to robił metodami, których używa psycholog poznawczy. A co do umysłu i mózgu, są teorie czysto redukcyjne, ale są jeszcze takie, które wychodzą od chemii mózgu, ale przyjmują istnienie pewnych warstw nieredukowalnych ponad nimi. Wszystko zależy od chemii, ale nie wszystko nią jest :) A w temacie- ten artykuł jest straszny. Czuję, jakbym właśnie przeczytała jakieś 10 minutowe dzieło dziennikarki, której nie chciało się nic wymyślać, a miała deadline nad głową. Wykończony dobrze napisał, że w dużej mierze to są skutki. Ewentualnie genetycznie dziedziczone cechy osobowości, które są z tendencją do nerwicy ściśle powiązane. Poza tym nie ma tu żadnych badań pokazujących związek przyczynowy akurat w tę stronę. Takie filozoficzne pitu-pitu- "ludzie mili czują do siebie niechęć"- gdzie jakiekolwiek potwierdzenie? o.o
-
Dżejmson w jakim sensie się nie przejmujesz i męczysz jednocześnie?:> Z internetowych historii można wyłapać, że kilka tygodni polepsza stan, ale prawdziwe efekty to kilka miesięcy. Mam link do fajnego filmiku (po angielsku) chłopaka, który wyszedł z dd. Mogę wrzucić (zresztą już chyba tutaj lądował) jeśli chcesz.
-
Stres mnie nie mobilizuje, prawo jazdy
wysłowiona odpowiedział(a) na mnlau temat w Pozostałe zaburzenia
mnlau mam nadzieję, że jeszcze zajrzysz. Pochłonęło mnie zlecenie... Jak z Twoją uwagą? A słowa można zliczać w zwykłym edytorze:) -
Tutaj pisałam o tym, że część ludzi zje tę czekoladę, jak ma przed nosem i już Już wrzucałam na forum. Więc nie, nie wymyślasz sobie problemów, rzeczywiście Tobie jest trudniej. Sęk w tym, że niezależnie od tego, co o Tobie myślą inni, forma i sylwetka jest ważna tylko dla Ciebie. Są ludzie, którzy Cię zrozumieją, są tacy, którzy będą uważać, że wymyślasz. Niektórzy nazwą Cię grubą, reszta powie, że masz idealną sylwetkę. I żadnej z nich Twoje ciało nie będzie interesować tak, jak ich własne. Bo co z tego, że dostaniesz akceptację, jeśli dobijesz do 70kg i będziesz się źle czuła? Miałam Cię zachęcać do stworzenia planu, ale już tyle razy o tym pisałam, że siadam do stworzenia pdfa;p Jakbyś chciała, to mogę wysłać na maila, tylko podaj mi go w prywatnej wiadomości. Jakby ktoś jeszcze chciał, to samo
-
Jestem wyjątkowo tępa i nieogarnięta !
wysłowiona odpowiedział(a) na cos temat w Pozostałe zaburzenia
Chłopaki, ja też tak miałam i nauczyłam się nie przejmować przez zdystansowanie się do siebie i autoprezentacji. Nie wydaje wam się, że to może wynikać ze zbyt dużego skupienia na tym, jak wyjdziecie przed innymi? Czyli, w rezultacie ze zbyt dużej uwagi poświęcanej sobie? -
Poprawa samopoczucia w jakimś stopniu, ale głównie taka długotrwała dieta. Zmieniłam nawyki żywieniowe na stałe, zaczęłam ćwiczyć i schudłam sporo. Więc teraz nawet jak się obżeram, to jest to serek wiejski i kilka marchewek wieczorem. Aktualnie powtarzam sobie w kółko "nie jedz nutelli", bo jest w lodówce^^ Tak naprawdę musisz sama do tego dojść. Ja byłam trochę przymuszana przez znajomego do tego, żeby dbać o formę. Dla niektórych coś będzie działać, dla innych nie. Niektórzy potrzebują metod, które zniosą napięcie, inni muszą się zmobilizować i zestresować trochę, by dbać o dietę. Przykładowe taktyki: Ułożenie diety, czytanie o zdrowym odżywianiu. Szukam i szukam, bo chciałam Ci wstawić, ale nie mogę znaleźć- potreningu kiedyś miało fajny artykuł o tym, jak stopniowo przechodzić na dietę- najpierw odstawiamy chleb i słodkie napoje, powoli slodycze, podmieniamy produkty na zdrowsze itp Odwracanie uwagi- dla mnie zawsze działało tak sobie, ale ja podczas napadu mogę myśleć o jedzeniu ciągle (mam w głowie nutellę cały czas). Ale badania pokazują, że jedna z lepszych taktyk. Widocznie trzeba umieć się rozpraszać. Zwracać uwagę na emocje i rozwiązywać problemy uczuciowe nie jedząc, a w inny sposób. Na przykład robiąc plan dotyczący tego, co zrobimy z problemem, jak będziemy mieli możliwość. Albo rozmowa z kimś bliskim, z kim się pokłóciliśmy. A, i najważniejsze- świadomość tego, że to nie głód i NIE MUSIMY jeść. Zwracać uwagę na wszystko, co sprawia, że chcemy jeść. Taka metoda antymanipulacyjna^^ Nie przechodzimy obok lodówki, nie dajemy się nabrać na dużo cukru w produktach, nie jemy, bo jest pora do jedzenia (nieważne, że przed chwilą jedliśmy), nie jemy bo coś ładnie wygląda. Jesteśmy silni i nie dajemy sobą pomiatać;p Ogólnie zmiana przekonań na swój temat. Pamiętam jak kiedyś stanęłam przed bułkami w sklepie i uznałam "meh, i tak ich nie kupię, przecież ja nie jem białego pieczywa". Zmiana wizji siebie na osobę, która nie wpier** cały dzień daje naprawdę dużo No i dużo więcej, trzeba szukać, zapisywać, próbować.
-
Stres mnie nie mobilizuje, prawo jazdy
wysłowiona odpowiedział(a) na mnlau temat w Pozostałe zaburzenia
Tak z ciekawostek- kiedyś kolega mówił, że brał coś na uwagę i koncentrację i zaobserwował częstsze wyłapywanie analogii między kontekstami. Umiał sobie szybciej powiązać różne kwestie, wpadał na pewne nietypowe rozwiązania. Więc poszukuj tego też u siebie, może "namacalne" efekty będą mobilizujące;) A co do tego przechodzenia między ćwiczeniami- to mniej więcej tak, jak ćwiczenia fizyczne. Niektórzy chcą zrobić 30 brzuszków na wejściu, a tak naprawdę lepiej skupić się na tych 8 zrobionych idealnie. Bo to one przynoszą efekty. Te wszystkie ćwiczenia moglibyśmy robić latami tak naprawdę nic nie osiągając, bo nie skupialibyśmy się na postępach^^ Możemy się umówić, że to pierwsze ćwiczenia będzie wykonane dobrze, jak uda nam się bez pomyłki policzyć trzy razy z rzędu dobrze (tj trzy razy uzyskamy tę samą liczbę). Nie wiem, chyba osiągalne, co? -
Jestem wyjątkowo tępa i nieogarnięta !
wysłowiona odpowiedział(a) na cos temat w Pozostałe zaburzenia
Wiem, że źle znosisz. Ale proponuję to zmienić, zastanowić się jakie w ogóle znaczenie ma ich zdanie. PS. nie zależy Ci na tym, żeby się jak najwięcej nauczyć? -
nieidealna, to typowe binge eating, też mam (już coraz rzadziej, ale jednak )
-
Stres mnie nie mobilizuje, prawo jazdy
wysłowiona odpowiedział(a) na mnlau temat w Pozostałe zaburzenia
mnlau Google podpowiedział tę stronę: http://mozg-i-pamiec.ziotemysli.pl/cwiczenia-koncentracji-uwagi.html Ja też mogę spróbować i moglibyśmy się wymienić doświadczeniami i sprawdzać nawzajem, bo u mnie z regularnością tak sobie -
Stres mnie nie mobilizuje, prawo jazdy
wysłowiona odpowiedział(a) na mnlau temat w Pozostałe zaburzenia
Jak Ci to badali? Jakie dokładnie deficyty wzrokowe masz? -
Po pierwsze, znaleźć inne sposoby na walkę ze stresem. Dzienniki emocji, odwracanie uwagi albo... bieganie. Trzeba się przyzwyczaić, ale po dwóch tygodniach bieganie ma zbawienny wpływ. No i spala tkankę tłuszczową. A jak wiesz, że nie dasz rady biegać regularnie, kup karnet na coś, co będziesz mogła robić ze znajomymi i ułóż od razu plan chodzenia Wiesz, to nie jest do końca tak, że Ty chcesz i nie możesz. Chusteczka znam ten ból, jak domownicy kupują mnóstwo jedzenia. Nie dasz rady porozmawiać z nimi, żeby nie robili zapasów, przestali kupować słodycze albo nie dawali Ci ich. Taka umowa z resztą mieszkania? Poza tym jedz wieczorem, ale coś zdrowego. Kup sobie torbę marchewek i zjedz całą. Albo twarożek. Jedz dużo, tylko zdrowiej A jeśli wiesz to wszystko, ale nie możesz się powstrzymać, zmień strategię. Jeśli stale wyznaczasz sobie zapotrzebowanie kaloryczne, a potem i tak jesz za dużo, to znaczy, że taktyka jest marna. Zmień ją, zrób inny plan, pomóż sobie filmikami motywacyjnymi, ćwicz więcej, powiedz wszystkim wokół, że się odchudzasz albo nie mów nikomu. Sprawdź co działa. Ah, jeszcze jedno. Nie powinnaś być głodna cały czas, nie stosujesz głodówek?
-
Jestem wyjątkowo tępa i nieogarnięta !
wysłowiona odpowiedział(a) na cos temat w Pozostałe zaburzenia
No i by się złapali. Uznaliby Cię za głupka, ale co z tego? Czemu tak bardzo zależy Ci na ich zdaniu? Masz nadzieję tam zostać? -
O, to ciekawe. Derealizacja jest bardzo często właśnie rezultatem PTSD, a nie znam wielu osób z takimi tendencjami. Ja niedlugo po prostu spiszę wszystkie rady, jakie się daje osobom z dd i będę wklejać odnośnik. Bo o ile przy lęku, depresji i złości metod jest mnóstwo, tak tutaj rady są zawsze te same i to dość podobne Jakby co, będę pisać. Co do tego mówienia głośniej. Byłam kiedyś na wykładzie jednego z polskich trenerów i mówił właśnie o postawie, którym przyjmują osoby pewne siebie, dominujące w relacjach z innymi. Później się tym zaczęłam bawić i najbardziej mi się spodobała kwestia trzymania brody do góry. Jak idziemy ulicą i patrzymy prosto przed siebie, w twarze innych ludzi, to zazwyczaj nikt nie utrzymuje kontaktu wzrokowego. I to bardzo pomaga w podnoszeniu pewności siebie, która jest ważna w mówieniu głośno i wyraźnie.
-
złość, agresja, zmęczenie i poczucie bezsensu życia
wysłowiona odpowiedział(a) na zmęczona_wszystkim temat w Depresja i CHAD
No to ludzie mają mnóstwo problemów i im się udaje. Tylko trzeba sobie stworzyć środowisko do zmiany. Pamiętaj, nie musisz być od razu nie wiadomo jak zmotywowana i szczęśliwa. To będzie efektem pewnych działań i zmian. I wewnętrznych i zewnętrznych. Nie staraj się od razu poczuć energii, siły i nie wiadomo czego jeszcze, bo to nie jest takie proste. To przychodzi razem z poprawą kondycji fizycznej, redukcją stresorów, zmianą przekonań i właśnie skupieniem się na jakichś małych sukcesach. Nie rozpamiętywaniu ich, tylko stawianiu przed sobą jakichś małych celów, które można osiągnać. Mail poszedł -
Można się zmienić, ja się zmieniłam w drugą stronę, zrobiłam się bardziej arogancka. I wygląda na to, że to u Ciebie jest kwestia zbytniego skupienia na tym, żeby się pokazać, żeby się wywyższyć albo chociaż być na równi z innymi. Masz niską samoocenę? Staraj się bardziej skupiać na tym, czego możesz się nauczyć od drugiej osoby, co kontakt z nią może wnieść do twojego życia. Staraj się uczyć pokory- zastanawiaj się, w czym druga osoba jest od Ciebie lepsza i jak się czuje z tym, co mówisz. Ogólnie moja rada jest taka, żeby skupiać się bardziej na innych osobach, więcej myśleć o ich potrzebach. Wtedy przestaniesz (prawdopodobnie to neizbyt świadoma reakcja) szukać uwagi innych tak bardzo.
-
Każdy z nas zachowuje się różnie w odmiennych sytuacjach. Niektórzy (jak ja i Ty) potrafią wyrobić sobie kilka "osobowości" w zależności od towarzystwa i sytuacji. To nic złego Czujesz się gorzej w którejś z takich sytuacji czy sprawiasz przykrość innym ludziom, że próbujesz zmienić nastawienie?
-
złość, agresja, zmęczenie i poczucie bezsensu życia
wysłowiona odpowiedział(a) na zmęczona_wszystkim temat w Depresja i CHAD
zmęczona_wszystkim na forum nie ma załączników, więc po prostu wyślij mi maila, jeśli chcesz te metody. Ale szczerze to nie wiem, czy cokolwiek Ci to da, bo tam nie ma tabletki na szczęście. Bardziej zagryzienie warg i pozbycie się niechęci do tego typu metod i spróbowanie. Serio, ja wiem, co przechodzisz, bo jak mi uświadamiano, że moje szlochanie to tylko próba zwrócenia na siebie uwagi i szukanie bezpieczeństwa, to miałam ochotę się pociąć. A jak się orientowałam, że w sumie chcę się pociąć, żeby inni mi po prostu pomogli, to orientowałam się też, ze mają rację i wpadałam w dziką furię. To nie jest proste, będziesz płakać, będziesz się czuła bezsilna, wściekła i sfrustrowana, ale jeśli stale będziesz wchodzić w dialog ze swoim "nie uda mi się", to na końcu tej drogi jest zrozumienie dla tego, że albo Ty sobie dasz szansę albo nikt Ci nie da. Czego byś oczekiwała? Podaj nam choćby kierunek, jeśli nie chcesz lekarza, nie chcesz motywacji, nie chcesz walczyć. Chcesz zrozumienia? Masz je, pewnie wiele osób tu na forum przechodzi to, co Ty. Ale każda z tych osób stara się załatać dziury w swoim życiu. -
złość, agresja, zmęczenie i poczucie bezsensu życia
wysłowiona odpowiedział(a) na zmęczona_wszystkim temat w Depresja i CHAD
Jest tak, bo niektóre te rady są pisane przez idiotów, niektóre są puste, a jeszcze inne zwyczajnie działają na wszystkich. Popraw kondycję działa na wszystkich- dlatego jest ogólną radą i warto z niej korzystać. Co do Twojego odchudzania- ja się teraz odchudzam i też nie mam kasy. Biegam w starych butach i dziurawej koszulce^^ I jem mniej, po prostu. Przestawiłam się na warzywa, które są tanie. Marchewki, pieczarki, pomidory- wszystkie posłużą kolacji, a są bardzo tanie. Kupuj częściej wątróbkę drobiową. Więcej rzeczy gotuj niż smaż. Ok, do diety podczas przybierania masy mięśniowej są potrzebne pieniądze i czas, ale zwykła redukcja wymaga od nas głównie odstawiania i dzielenia posiłków na mniejsze i częstsze. Jeśli chcesz, w wolnej chwili mogę Ci pomóc z ułożeniem diety. zmęczona, ja byłam w Twojej sytuacji i powiem Ci co mi pomogło. Zmuszenie się do wstawania o 6 rano, czytanie jakichś motywacyjnych kursików, robienie zadań z nich i zdobywanie motywacji do działania dzień po dniu. Nie złość się, że to powtórzę, ale motywacja do życia ogólnie przyszła mi długo po tym (przestałam mieć wrażenie, że tak ogólnie to jestem nieszczęśliwa) dzięki działaniu. Mam zresztą pogląd, że bez działania nie pojawi się taka fajna, pełna i wciągająca motywacja. Ona jest napędzana przez satysfakcję z działań i obserwację efektów. Mówiłaś, że coś zrobiłaś i było gorzej. Mogę wiedzieć co? Ogólnie no zdarza się, różne rzeczy się nie udają, dlatego nigdy nie można myśleć "uda mi się teraz albo już nie wiem co zrobię"- pisałam o tym kiedyś w tekście o rozczarowaniu, może będziesz chciała przeczytać. Jeśli chcesz, mogę Ci podesłać metodę na taką motywację do konkretnego działania i metody na złość, które już parę osób z forum dostało. Zebrałam kiedyś i można korzystać Swoją drogą też miałam wstręt do szczęśliwych ludzi kiedyś. W końcu zdałam sobie sprawę z tego, że wszyscy mają to w dupie i tylko ja na tym tracę. -
Hah, ale wiesz, że to nie musi wynikać z ich złośliwości? Też mam znajomych, którym co piąte słowo powtarzam "głośniej", bo inaczej bym nie słyszała. Przynajmniej Cię nie olewają. A nie chciałabyś poćwiczyć tego mówienia głośniej? To jest kwestia zarówno lepszej postawy (http://www.wikihow.com/Talk-Loudly) i ćwiczenia jak i przekonania, że to co mówisz nie jest nieważne czy głupie i przede wszystkim mówienie cicho wcale nie poprawi Twojego bezpieczeństwa. I nie mów mi, że to nieważna sprawa- takie małe rzeczy poprawiają nasze funkcjonowanie jak lawina, serio. Wystarczy, że się przekonasz, że możesz zmieniać w sobie coś, z czym miałaś od zawsze problem.
-
Powiedz jej, że jak nie pójdzie do lekarza, to może się jej pogorszyć. I że na razie to tylko niechęć i apatia, ale to się później przeradza w większą niechęć, niska samoocena przeradza się w obrzydzenie do siebie i autoagresję i jest coraz gorzej i trudniej. Powiedz jej, że nie chce się znaleźć w tym miejscu. Oczywiście to Twoja decyzja, bo Ty ją znasz lepiej, ale ja kiedyś sama to sobie powiedziałam i dopiero, gdy byłam naprawdę przestraszona, postanowiłam podjąć kroki, by polepszyć swój nastrój. Nawet jeśli postanowisz jej nie straszyć przyszłością, możesz jej powiedzieć, że może teraz tego nie widzi, ale wszystko wróci do normy, jak tylko rozwiąże swoje problemy. Ona pewnie nie ma teraz nadzei i nie zdaje sobie sprawy z tego, że w kilka miesięcy może odzyskać swoją pasję, chęć do życia i energię. Właśnie to musi sobie uświadomić, wtedy będzie miała o co walczyć. Napisz jak idzie
-
nenka91 a dlaczego relacje między Tobą a koleżankami z pracy się popsuły? Jeśli chłopak chce z Tobą być, zaufaj mu. Odrzucanie bliskim, bo "byłoby im lepiej bez nas" są takimi wkrętami autodestrukcyjnymi, które trzeba odpuścić, bo niszczą życie. Daj mu wolność wyboru i jeśli wybrał Ciebie, nie odpychaj go i nie sprawiaj mu przykrości. Pomyśl lepiej, jak wdzięczna jesteś, że pojawił się w Twoim życiu i zastanów, jak możesz mu się odwdzięczyć.
-
weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!
wysłowiona odpowiedział(a) na libertynka temat w Off-topic
Jem na razie dużo mięsa, ale zastanawiam się nad ułożeniem diety bez niego. Jakieś rady?:)