
depas
Użytkownik-
Postów
2 260 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez depas
-
Jasne, tak powinno być. Ale widzisz, te same mechanizmy które pchały mnie do eksperymentowania z używkami (WSZYSTKO), kazały mi też przetestować prawie wszystkie leki na które wyraził zgodę mój dr., a czasem nawet i nie. Teraz i tak długo wytrzymałem, bo na wenli byłem chyba prawie rok. Ale jak wspominałem cały czas została mi ciekawość paro, ale też czuję że zmiana może wyjść mi na dobre (na silny ssri również o profilu anksjolitycznym). Jeśli będzie inaczej - wenla welcome back.
-
Kalebx3, Dla mnie takim lekiem jest wenla jeśli chodzi o działanie przeciwlękowe. Nieco gorzej z antydepresyjnym, dlatego skok w bok z paro, chociaż wiem że ona taka dobra na depre też znowu niekoniecznie jest. Ale u mnie przede wszystkim trzeba jednak lęków pilnować, a być może duża dawka serotoniny zrobi swoje. -- 20 sty 2014, 20:12 -- PS Jaką konkretnie paro łykasz?
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
depas odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
W każdym przypadku rok to absolutne minimum, krócej nie ma sensu zawracać sobie głowy i marnować pieniędzy. -
Większość ludzi jednak nażeka na nieprzyjemne pobudzenie, bezsenność itd. Ktoś nawet na forum pisał, że co miesiąc bierze od lekarki opakowanie dla znajomego, który bierze ją jako stymulant i b. sobie chwali. Spotkałem się też jednak z głosami o okropnej senności po wenli... Nie wiem jak to jest że leki wywołują u ludzi tak skrajnie różne reakcje. Jeśli o mnie chodzi od początku, za pierwszym i zwłaszcza za drugim razem wchodząc na wenlę czułem że to jednak coś innego. Zawsze zaczynając nowy ssri nie czułem kompletnie nic. Z wenlą czułem napięcie wewnętrzne, właśnie to nieprzyjemne pobudzenie, zaburzenia koordynacji i wzroku i jeszcze parę uciążliwych historii. Drugie podejście było naprawdę trudne. Stąd mam obawy czy jeśli eksperyment z paro się nie uda i po raz trzeci zdecyduję się wrócić do W, dam w ogóle radę na tych 75mg początkowych wytrzymać. Dobrze że chociaż teraz mam wsparcie w postaci topiramatu i flupentiksolu.
-
Brałem mirtę 30mg przez 2 m-ce z bardzo miernym skutkiem. Fakt, kiedy zaczynałem ją brać byłem w bardzo złym stanie i poprawa była, ale nigdy nie zbliżyłem się do normy. W moim wypadku wenla stoi na osobnej półce niż reszta LPD, głównie z uwagi na niezrównany potencjał anksjolityczny. Tylko do paroksetyny mam mieszane uczucia i chcę w przyszłości dać jej drugą szansę i wypróbować na dłużej, choćby żeby mieć porównanie mocy w.s. do wenli i jak zareaguję na tak silny SSRI.
-
Nie przeceniałbym roli noradrenaliny w generowaniu lęków, gdyby tak było wenlafaksyna byłaby dla mnie najgorszym z leków a jest dokładnie na odwrót, tylko ona niezawodnie likwiduje u mnie lęki pod każdą postacią. Natomiast zgodzę się co do dopaminy, na którą jeśli się nie mylę działa również bupropion po którym niektóre lęki bardzo mi się zwiększyły. To samo było z metylofenidatem. Inaczej było natomiast po amfetaminie, ale to tylko w trakcie haju, na zejściu wszystko wracało z potrójną siłą, mam na myśli lęki. Jeszcze inna sprawa jest taka, że w dawce do 150mg działanie na noradrenalinę wenli ma być podobno zupełnie znikome, tak mówią papiery... Ale gdyby tak rzeczywiście było, jakim cudem ten lek działał by tak jak działa na ludzi? Ogólnie rzecz biorąc wenla jest naprawdę dziwną substancją.
-
GABAPENTYNA (Epigapent, Gabagamma, Gabapentin TEVA, Neurontin, Symleptic)
depas odpowiedział(a) na zaqzax temat w Stabilizatory nastroju
Tak, ostatnio byłem zaskoczony w aptece kiedy ładna pani zaśpiewała tylko 39,90 za oryginał i nie trzeba było szukać czeskiego zamiennika. Tak to ja się mogę leczyć. I ani myślę zmieniać topi na żadne z wymienionych gaba. -
GABAPENTYNA (Epigapent, Gabagamma, Gabapentin TEVA, Neurontin, Symleptic)
depas odpowiedział(a) na zaqzax temat w Stabilizatory nastroju
No to faktycznie padaka, w dodatku za kosmiczne pieniądze. -
TOPIRAMAT (Epitoram, Etopro, Oritop, Topamax, Toramat)
depas odpowiedział(a) na Dora temat w Stabilizatory nastroju
U mnie upośledzenia funkcji poznawczych brak, w najmniejszym stopniu, chyba mam szczęście do tego leku. -
To ciekawe co piszecie, ponieważ kiedyś benzo (KAŻDE benzo) działały na mnie jak tabletki szczęścia, pomijając już całkowite znoszenie lęku powodowały wprost euforię. Teraz jednak jest inaczej, kiedy w ramach terapii alkoholowej podawano mi diazepam, spodziewałem się podobnych efektów, tymczasem była wyłącznie senność. Podobnie kiedy podebrałem komuś kiedyś wyjątkowo euforyzujący mnie (już wycofany) tetrazepam - zero efektu. Domyślam się że alkoholizm spowodował u mnie trwałe zmiany w układzie GABA-ergicznym, ale być może się mylę i chodzi tu bardziej o topiramat który też na ten układ wpływa. Nawet alprazolam już na mnie nie działa jak kiedyś - tzn. działa, ale wyłącznie leczniczo, nie ma już tego "haju" za który tak go pokochałem swego czasu.
-
miko84, rozumiem. W takim razie zaliczasz się do szczęściarzy których organizmy niełatwo poddają się uzależnieniu od substancji. Być może miałbyś również szczęście z benzo na dłuższy czas, ale obawiam się że na dłuższą metę to i tak zbyt ryzykowny eksperyment i lepiej ratować się doraźnie albo chociaż robić przerwy. I tak masz dobrze, ja do benzo nawet nie mogę się zbliżać
-
TOPIRAMAT (Epitoram, Etopro, Oritop, Topamax, Toramat)
depas odpowiedział(a) na Dora temat w Stabilizatory nastroju
Po pierwsze ustabilizował, nie mam wachań nastroju w dół (w górę i tak raczej nie miałem). Nabrałem po nim większego dystansu do siebie i świata zewnętrznego i w jakiś dziwny, nieznany mi wcześniej sposób uspokoił, a może raczej spowolnił mnie w środku, wygładził jakby. A jako bonus jeszcze odrobinę zmniejszył się lęk społeczny. Bardzo chciałbym go podnieść do 200mg, ale cena jaka jest, każdy widzi... -
To zależy jak rozumieć odstawianie. Kiedy zmieniałem wenlę na fluoksetynę, i jednego dnia zamiast wenli wziąłem fluo i potem brałem ją codziennie, praktycznie nic się nie działo. Kiedy jednak po blisko dwuletnim braniu zabrakło mi wenli, ot tak skończyła się i przez 8 dni nie brałem nic, to po 2 dniach zaczął się prawdziwy koszmar i z każdym dniem było gorzej.
-
Sam przechodziłem uzależnienie od alprazolamu, ale jeśli mam być szczery to nie wiem czy nie gorsze było nagłe i nieplanowane odstawienie wenlafaksyny po dwóch latach, jedno i drugie było po prostu okropne, jak z podręcznika narkomana. Jakiekolwiek funkcjonowanie było zupełnie niemożliwe, i tak jak w narkomanii wystarczyło wziąć odpowiednią tabletkę żeby po pół godzinie wszystko przeszło jak ręką odjął. Trochę to przerażające czym karmią nas lekarze, chociaż akurat Xanax miałem załatwiony na lewo i brałem go rekreacyjnie bardziej niż leczniczo akurat.
-
Ja znowu nasłuchałem się historii typu "wypijałem ćwiartkę wódki i brałem 2 clony i dopiero wtedy przestawałem się trząść"... Masakra po prostu. U niektórych na jedno i na drugie tolerancja rośnie w strasznym tempie. Z kolei kiedy byłem w psychiatryku leczyła się tam babka z uzależnienia od benzo, która "tylko" brała przez 10 lat 1mg nasennie, nigdy więcej bo nie było potrzeby. W szpitalu spędziła 9 tygodni i kiedy wychodziła wciąż nie była w najlepszym stanie i tak naprawdę to bała się powrotu do domu.