czarnobiała mery

amelia83, teraz będę się bronić niedługo na jednym kierunku, a na drugim mam dziekankę do lutego

To jest bez sensu, brać leki tylko w szpitalu. Jak jesteś chory, powinieneś je brać cały czas.

amelia83, super, fajnie, że idziesz do szkoły i że będziesz się uczyć fajnych rzeczy. Ja w tym semestrze mam przerwę od szkoły

estera1, ja pracuję tak długo w tym celu, żeby się wystarczająco zmęczyć, żeby spać, wcześniej tak nie miałam. Ja nie muszę tyle pracować, mogę pracować, ile mi się podoba - mam twórczą pracę w domu, to ode mnie zależy ile zrobić. Ale co mam robić, jak nie mogę zasnąć, biorę się za to, co kocham, czyli za pisanie. Brałam dotąd 30, ale dzisiaj spróbuję 45. A benzo biorę jakieś 2 tygodnie, niedługo idę do psychiatry, to może coś zaradzi. Bo wiem, że nie można tego za długo brać -- 17 wrz 2014, 17:12 -- Śpię normalnie - jakieś 6 godzin, tylko doba mi się przesuwa

estera1, jak pracuję 20 godzin, to potem zasypiam, ale na benzo najczęściej, ew. czasem na onierexe, albo benzo + onirex. Ale kompletnie mam rozregulowany rytm dobowy. Doba mogłaby dla mnie trwać 30 godzin, wtedy mój sen by się jakoś w to wpisywał.

Mam mnóstwo energii, potrafię intensywnie pracować nawet ponad 20 godzin i nie czuję w ogóle zmęczenia, mój umysł jest ciągle na chodzie, ciągle mam ochotę coś tworzyć, pisać, i mam na to moc. No i nie mogę spać. Przez pierwsze tygodnie miałam też taką olbrzymią euforię, ale już minęła. I przez impuls wydałam kilkadziesiąt tysięcy na rzeczy, które w ogóle nie są mi potrzebne. W sumie to nic mi w tym wszystkim tak nie przeszkadza, jak to, ze nie mogę spać.

hipomania - ludzie w chadzie też to mają. Ja nie mam pojęcia, jaką mam w tej chwili diagnozę.

Tylko że ja się obawiam, że moja bezsenność jest przez hipo - jeśli nie miałaś wcześniej takich jazd, to nie powinno być problemu. Przy hipo antydepresanty jeszcze bardziej nakręcają i obawiam się, że ta mirta teraz zamiast mnie usypiać, to mnie nakręca.

Anna P., dokładnie miałam tak samo, próbowałam bardzo bardzo wielu leków na sen, i tak się cieszyłam, jak znalazłam mirtę, że wreszcie coś działa. Co prawda droga jest, ale działała. Ale widzę, że bierzesz bardzo dużą dawkę - 90? Mniejsze nie działały?

Te wszystkie brałam przed mirtą i nie działały. Mianseryna na początku, ale z dawki 10 szybko doszłam do 90 mg, które nie działały. Trittico i hydroxyzyna - jak placebo.

Meg1985, do 45?

Meg1985, brałam jakieś 2 lata 30 mg. Przestała działać w momencie przypływu mojej mocy - lekarka uznała, ze to hipo. No i od tego czasu, jak mam tę moc, muszę pracować 20 godz. dziennie, żeby się dostatecznie zmęczyć, żeby w ogóle spać. A mirta już od tego czasu działa na mnie jak placebo. Nagle przestała dzialać. Nie wiem, czy coś jest jeszcze lepszego oprócz mirty? - ale nie neuroleptyk, bo nie chcę kolejnego

Jak nie bierzesz leków, to mogą Cię łatwiej ubezwłasnowolnić, bo to jest argument. A co do pracy, jest jak pisze platek rozy - zdalną pracę bez problemu dostaniesz z orzeczeniem.

Na mnie mirta już nie działa.

Rozumiem, też kiedyś tak miałam, że brakowało mi czyjejś troski. Ale minęło mi to jeszcze zanim weszłam w szczęśliwy związek z kimś. Sama musiałam się z tym uporać, polubić siebie, zaakceptować to, że jednak jestem sama. Gdy zaczęłam być szczęśliwa, będąc wtedy samotną osobą, bardzo szybko znalazł się ktoś obok mnie. Ale to nie było tak, że związek mnie z tego uleczył. Sama siebie z tego uleczyłam, a związek z drugą osobą był tego następstwem. Jeśli sama siebie nie lubisz, druga osoba będzie to wyczuwać i może nie chcieć wiązać się z Tobą właśnie z tego powodu. Bo skoro siebie nie kochasz, to jak pokochasz jego?

follow_the_reaper, ja też większość czasu spędzam sama, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, że widzę ludzi od czasu do czasu. Ale kiedyś też miałam większe potrzeby społeczne, chciałam by ludzie ciągle przy mnie byli i mnie wspierali. A teraz bardzo lubię spędzać czas sama ze sobą, moze też kiedyś polubisz.

follow_the_reaper, myślę, że nie będzie tak źle, dużo osób z forum zdążyło Cię polubić, w tym ja

Pluszowy w kosmosie, ja przez całe życie myślałam, że jestem stworzona do samotności i nie może być inaczej i bardzo mi to pasowało, ale jak poznałam odpowiednią osobę, to odmieniło mi się o 180 stopni. I fajniej mi z kimś niż samej

Przynajmniej masz rwanie. Mi się tylko 1 udało zorganizować i to dlatego, że dziewczyna miała nerwicę (kiya). W końcu mi się znudziło i dobrze mi z tym, że tak się stało. Samo przyszło poniekąd. To przez Ciebie ta dziewczyna już tutaj nie pisze? :) Kiya już nie pisze?, dawno jej nie widziałam.

Kurczę, ale wam zazdroszczę. Ale wyjeżdżam w ten weekend. Ale wpadnę na pewno na jakiś zlot po mojej obronie.

W Siedlcach nie ma żadnej pracy, nawet chałupniczej. Chyba nie rozumiesz, praca zdalna polega na tym, że możesz mieć zlecenie z jakiegokolwiek innego miasta w Polsce. Myślę, że w ogóle nawet nie próbujesz tej pracy znaleźć, bo ze stopniem niepełnosprawności na pewno byś coś znalazł, i nie mówię, że z Siedlec.

Ze stopniem niepełnosprawności można znaleźć pracę, którą się wykonuje w domu - dzwonienie do klientów, chałupnictwo, cokolwiek, a jak zarobisz, to się wyprowadzisz i poszukasz czegoś lepszego. -- 16 wrz 2014, 14:11 -- Ja też pochodzę z malutkiej wioski, w której nie ma żadnej pracy.

Biorę tę depakinę, ale ciągle mam poczucie, że mój umysł jest cały czas na chodzie. Dalej nie chce mi się spać. Pierwszego dnia zasnęłam po niej jak dziecko, a teraz znów mam poczucie przypływu ponadludzkiej energii, którą muszę jakoś twórczo wykorzystać. I spaniu znowu nie ma mowy. Cóż mi zostało? Znów będę całą noc pracować zamiast spać. Mam tej energii takie ogromy, że nie jestem w stanie jej wykorzystać. Ciało niby jest zmęczone, ale umysł w najwyższej gotowości. I w ogóle nie czuję potrzeby snu.

Ja bym poszukała pracy w innym mieście, wynajęła pokój i się wyprowadziła.

getmeoutofhere, właśnie lekarka też mi to chciała dać tegretol na początku, ale po przeczytaniu ulotki nie chciałam, bo ten lek osłabia działanie antykoncepcyjnych, więc nie wzięłam ani jednej tabletki.