Skocz do zawartości
Nerwica.com

Saanna

Użytkownik
  • Postów

    985
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Saanna

  1. Stonka, a czy chcialabys aby ktoś z Toba był? prawie non stop?
  2. Ja się z tym zgadzam. Moim rodzicom się wydaje, że można siłą woli pokonać to cierpienie i nieczucie. Afektywni? Ja raczej mało efektywna jestem - mam tylko kilka emocji, co prawda silnych, dominuje w nich złość, że tak się męczę. Zaczęłam chodzić do dobrej terapeutki, może to coś da, a mi przynajmniej jest potrzbny ktoś kto mnie będzie przyjacielko traktował, bo od moich rodziców tego nie dostane. U nich jak w wojsku. Co dziwne mam bardzo ralistyczne sny - o wymarzonej pracy, o dodatkowych studiach i budze sie i jest klapa, putska i cieprienie. Logik jakbyś wzial stilnox to ys pewnie poczul sie duzo lepiej, ale nie zachecam. ja nie twierdze, ze nalezy kategorycznie rezygnowac z leków,ale wg mnie nie nalezy oddawac im cala odpowiedzialnosc za "samopoczucie". Ja dzis mialam kolejna nijak nie przespana noc. i pewnie gdyby nie lek, to nie wiem - ale tym razem xanax uspokajajacy. ale na ile on zadzialal na 3 godziny. wzbudzilo to wemnie złosc, rozpacz,ktora tak naprawde nie wiem jak wyrazic. mam wrazenie, ze moim najwiekszym problemem jest depresja... maskowana. mam wrazenie, ze we mnie jest złosc, rozpacz i ogromny smutek, ale boje sie go wyrazic i nei wiem jak i stad problemy. mam to w głowie, to ciągłe napiecie, jakbym tez nie potrafila sie pogodzic ze strata, ktora mie spotkała pol roku temu. Ja tylko sie boje, ze sama sie wykoncze, ze psycha mi mowi: giń! z poczucia winy. -- 20 cze 2012, 10:16 -- a moze boiz sie ywrazac emocje? a skad pomysła na psychoanalize? Jesli chodzi oto to wazny jest terapeuta- empatyczny, a nie taki, ktory raz na godzine powie, a co pani mysli. tylko co pani ... czuje. ja trafilam na konowala i tak teraz mam jak mam -- 20 cze 2012, 10:21 -- a zreszta leczy relacja nie nurt. a co do emocji, tot ak ja na terapii mialam emocje i to uuuu za duzo ich,ale w pewnym momencie zaczelam je wyrazac i bylo super. była złośc, była radosc, była chcęc zrobienia czego kolwiek albo komus niespodzianki. dotarlam d swojego "wewnwtrznego dziecka" bełkocząc psychoanalitycznie. i to był czad. mnie wkurza to,ze ja moge sobie wszystko nazwac i wiem, ze jestem "krytycznym rodzicem" dla siebie, mało we mnie dorosłego, a dziecko jest bezradne - 3 komponenty w kazdym z nas, zgodnei z analiza transakcyjna. Co z tego, jakprzelozylam czucie na analize i myslenie. . zbyt duza wiedza mnie nie pomaga. NIJAK.
  3. Wiesz co logik, jesli chcesz wykluczac jedno od drugiego to ok. Ale to sie zazebia a nie wyklucza. Czasem nie ma sie sily podniesc. pierwszy raz bylam w zyciu u psychiatry 1,5 miesiaca temu i szczerze ... wolalabym chyba cofnac czas. a propos powrotu emocji- to zebys wiedzial, ze sie udało. bez lekow. i to bylo kiedys. Ale chodzi ci o emocje, czy o "poczucie szczęścia", euforii? nie wiem, czy tabletki sprawia, ze bede "czuła"
  4. ok to twoja teoria, ale psychika wplywa na biochemie, kazda myśl. Ja zaczelam miec problemy, gdy "oddałam" wszystko innym, tzn. stracilam wiare, ze cokolwiek ode mnie zalezy. i bezsilnosc murowana. A ilez to dziecki alkoholikow ie czuje emocji - czy to kwestia biochemii? jak kiedys zaczynalam grupe dda, bedac studentka- na pytanie co czujesz, to wiekszosc wzruszala ramionami. prosili by mowic o swoich objawach somatycznych, a potem sie pojawila złośc - głownie na rodziców, ale tez miłośc, przywiazanie itd. nie twierdze, ze to tylko i wylacznie psychologia, psycha, czy cokolwiek innego. Sa rózne powody. Mysle, ze przypadek stonki i moj napewno nie mozna porownac w pelni, ale wydaje mi sie sporo podobienstw, np. tez nie usne bez tabletki i nie mam emocji. cierpie na objawy somatyczne i tez mi nie jest wesolo. i nie wiem co sie dzieje, tez mam zwatpienie, nie wiem juz kim jestem. Ja mam swoje przypuszczenie, ze leki mi zaszkodzily - bo czuje sie gorzej, jestem jeszcze abrdziej apatyczna i nie wywiazuje sie z obowiazków- automat. ale do tego stanu pewnie dorobilam sobie ja. bo ja cholernie boje sie brac leków, wiec moze psycha tez mi zrobila takiego psikusa, ze dolozyla swoje 3 grosze, poza objawami ubocznymi. bo jak wytłumaczyc to, ze spac nie moglam, poszlam do psychiatry po tygodniu nie spanai, ja bez wiary, ze uda mi sie usnac, ta mnie jakos uspokoila i poszlam w kime na 8 godzin? bez leków
  5. ja kiedys wmaweialam sobie: - nowotwór - ziarnice - stwardnienie rozsiane - tarczyce - choc to akurat prawda było - choroby serca - wylew - ostatnio udar i tęzyczkę (choc to ostatnie, kto wie) - hiv tez był - schizfrenia- choc to tez moze byc, kto wie - arytmie serca
  6. ja to odnosze takie wrazenie, ze uczucia w stonce sa, ale cos nie pozwala ich poczuc. one sa na rozum. mysl jest, ale .... jakby z wnetrza, nie ma . kiedys jak zauwazylam, jak emocje zaczely mi blaknac drast6ycznie, szukalam pomocy u psychologa- ten powiedzial, ze odrywanie sie od emocji, nie czuje wynika z poczucia winy. co mialoby to sens - bo ja przed tym wydarzeniem, mialam bardzo rozbuchane poczucie winy oraz projekcje.
  7. trudno nie znaczy, ze niemozliwe. Ja mam podobna przypadlos i raz juz z tego wyszlam, wiec msle , ze mozna, co nie znaczy, ze uwazam to za pstrykniecie palcami. tez mam momenty zwatpienia.
  8. Saanna

    Wyraz z wyrazu

    torba schizofrenia
  9. padaczka to podstepna choroba. nie trzeba padac i sie trzasc. moga to byc "migreny", nagłe uczucie zmęczenia, tiki. ja nie mam ataków grand mal. mialam ze 2 w zyciu. normalnie mam albo bol głowy-ale taki charakterystyczny, albo tiki"- kilkusekundowe zawieszki
  10. wiem, ze w depresji smaku sie nie czuje. moze to ci idzie w objawy stonka. ja myslalam dzis o tobie (o sobie zreszta tez) i mam wrazenie, ze to moze byc silna nerwica (brak pocz bezpieczenstwa- to np. u mnie), z tym w parze idzie depresja. no nie wiem. tak mysle sobie czasem. mnie znajomi mowia, ze za bradzo skupiam sie na sobie i to fakt, bardzo... trudno mi przestac myslec inaczej niz o swoim zdrowiu. ze chcemy wszystko kontroloac i badac, ja nawet sen. a na dodatek sa silne stany lekowe. ja niestety tak mam, ze jak nie mam tego czego chce to kiszka. ma byc tak i juz. wiec moze tu tez sie jakos nakrecam, ale trudno odpuscic, m oze u ciebie jest poobnie. tak bardzo skupiasz sie na emocjach, ze ich nie czujesz, bo tez moze byc ich tak duzo. ale zywo reagukesz
  11. co mozesz zrobic?nic. nie jestes za niego odpowiedzialna. choc wierze, ze bardzo bys chciala mu pomoc. nie zmienisz go. na terapie czeka sie róznie. jak chcesz moge ci podac kilka fajnych adresów w wawie, jak jestes ze stolycy.
  12. tez mialam faxzze na ziarnice jak byłam nastolatką. najgorsze, ze mialam powiekszone węzły i zle sie czulam, ale abdanai byly ok itd;. zauwazylam, ze przestalam biegac po lekarzach w momencie gdyz aufalam w koncu. po prostu po ludzku. ps. teraz znow biegam :/
  13. przez OB, ziarnce nie wiem, ale OB jak jest wysokie (tzn. sto coś tam, albo i wiecej to jest podejrzenie zmian nowotworowych), ale nie zawsze
  14. poczekaj, to dopiero poczatek
  15. ja wł░asnie wróciłam ze szkolenia - mam nowa prace, ale cykam sie cholernie. Pewnie jeszcze niedawno bym sie nudzila, albo ciekawila tematyka szkolenia, lub bylabym ciekawa ludzi, a teraz byl we mnie jeden wielki lek. an dodatek obawiam sie, bo praca ymaga eastycznosci, ltonosci myslenia oraz nawiazania kontatu z drugim człowiekiem ;(, atego od po roku mi brakuje Nie wiem czy sobie poradze. ja wpadlam w taki niemy lęk- nie chcialam go poakzywac przed innymi,a le pewnie widac to bylo, bo sie wiercilam na krzsle, non stop cos poprawialam, no i klatka piersiowa zaczela mnie tak bolec, ze szok, ciezko mi bylo oddychac, non stop skuialam sie an tym co mi jest, ze jeszcze przez to nie sune i w ogóle. Pod koniec szkolenia w ogole mialam odlot. Niby fajnie, niby nie pare osob chcialo ze mna zagadac, nawet poznalam fajna dziewcyzne, bardzo sympatyczna, ale za cholere trudno i "być dawna soba". nie bac
  16. wyjsc na miasto i popatrzec na strefe kibica. szalenstwo.
  17. Saanna

    Co dziś na obiad?

    chinczyk- kalmary z ananasem.
  18. Saanna

    Wyraz z wyrazu

    śni kandyzowane
  19. terapia. mnie pomoglo, ale wiele problemów wraca
  20. strona dda.pl tam sa opisy przypadku wlacznie z lista cech dda/ddd -- 17 cze 2012, 21:00 -- zreszta zab osobowosci to jedno, a syndrom dda/dd to drugie. ja jestem ddd, ale z tego co wiem moge miec bordera (choc nie do konca sie z tym zgodzam,a le tak mowia , domyslalja sie specjalyści, chad i nie wiadomo co jeszcze)
  21. a ja mam ptanie, czy ezsennośc w wyniku tężyczki mozna wyleczyc. osatnio dotarlam do informacji o czyms takim jak tezyczka i szczerze mowiac nawet by to mi pasowalo. wikesze problemy ze snem mialammiesiac temu jak dostalam cital - nie wiem,czy tob yla kwestia lekow, czymojego strosu, mialam ogromne dretwienia rak, nóg, twarzy - prawie, ze sparalizowana. nie byłam w stnaie usnąć. do tej por mam od czasu do czsu dretwienia, sen przyjdzie na benzo, mam wrazenie, ze antydepy pogarszaly sytuacje. dlaczego to skojarzylam. kilka lat temu mialam podobna sytuacj. prawie cale cialo mi zdretwialo. chodzilam po lekarzach i mowili stres i dawali magnez. rowniez mialam problemy ze spaniem, ale nie az takie, p 3 mcach przeszlo, zmuszalam sie do myslenia- a mialam problemy z koncentracja i pamiecia i chyba jakas depresja, naprawde jakos strasznie mi sie myslalo. od tamtego momentu juz nie doszlam do siebie w pelni. owszem polepszyło sie z czasem, ale nie odzyskalam dawnej swietnosci. , głównie emocjonalnej i intelektualnej. mialam wedy przerazliwa pustke w glowie, jak teraz. owszem napewno wiele rzeczy sie naklada na moj san, bo juz wczesniej anrzekalam na sen, ale teraz to jest masakra.jak klade sie spac,to mam wrazenie, ze cos we mnie sie wysysa, drżą miesnie, głowa w dziwny sosob tez dretwieje, tak z tyłu i po bokach.
  22. Saanna

    Wyraz z wyrazu

    cadyk baleron
  23. a moge 50% - bo szczerze nie wiem co będzie - mam ost. mysli s. miałam wiele dołków i zawsze twierdziłam, ze żyć chcę, ale to co teraz mam to jakiś sajgon
  24. Wiem, ze jest bardoz atrakcyjny, bo uwielbiam góry. Zobacze. wstępnie wpisze się na listę
×