
Saanna
Użytkownik-
Postów
985 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Saanna
-
1. mysl na lody :) 2. na spokojny sen
-
podobno narcyz t nie tylko ten, ktory sie wielbi, ale rowneiz ten, ktory sie poniza- bo jest skupiony na sobie - na swojej niedoskonalosci. ale kazdy z nas ma cos w sobie z narcyza, kazdy. by moc pracowac jako n-l, terapeuta, trener itd, to tez sa potrzebne cechy narcystyczne
-
wiesz, ale ja nie mowie tutaj o Tobie. kazdy jest inny
-
ale da się to odwrócic np. "anagazujac" sie w normalne życiowe czynności? -- 23 cze 2012, 17:14 -- ja faktycznie byłam pod wpływem długotrwałego i ogromnego stresu -- 23 cze 2012, 17:19 -- na stan tej rzeczy przyczynil mi sie tez brak pracy. po prostu wpadłam... w próżnię
-
Logik, ja nie wiem, czy to u mnie wina antydepów - dorabiasz ideologie, ja sie dopytałam tylko. 6 dni bralam antydepy (+2 trittico) cital mi nie podpasowal nijak. Lekarka stwierdziła, ze ChADowcy biegają po scianach przy citalu. :/. a poza tym ja pisałam o poczuciu winy wczesniej, jako przyczynę blednięcia emocji w moim przypadku.
-
czyli tam dostałas diagnoze, a kiedy to ci powiedzieli,dawno? jak długo jadłas leki?
-
czyli stopniowo, bez konkretnej rpzyczyny. No u mnie przyczyna była i to konkretna. a najgorsze, ze tuz przed bylam pełna emocji i wyrazalam je. po prsotu zyłam.
-
logik, a z jakiego powodu Tobie zaczely blaknąc emocje? stopniowo, czy był jakis powód?
-
no, ale to mozliwe, skoro cital brałam 6 dni (ale tak jak pisałam, na nim mialam ataki paniki jakich w zyciu nie mialam, od tamtego moemntu nie moge normalnie usnac. non stop czuje krew pulsuj.ącahc w zylach, jakby cisnienie bylo wysokie, czy tetno. a nigdy nie mialam z tym problemów, czułam jakby mi mózg dretwiał- tak sie czułam na citlau. 2 go dnai chcialam rzucic dziadostwo, ale ze slyszalam, ze tak moze byc, to bralam przez anstepne 4, choc intuicja podpowiadala mi nieb ierz. potem brałam trittico. łacznie do 3 tyg. czasem mialam wrazenie, ze mozg mi sie wyłacza, ale na Boga, czy 3 tyg moga zrobic takie spustoszenie? zwłaszcxza branie citalu po polówce. (ja jestem padaczkowcem i nie wiem na ile to jeszcze wplyneło. ale lekarka o to nie dopytała, a ja zapomnialam, bo ta moja padaczka to tak... lekka i nigdy o niej nie myslalam.
-
słuchaj logik, padło to chyba tobie, bo sobie coraz ostrzej zagrywasz, nie usisz mi tłuamczyc jak krowie na rowie, o to rozumiem i tego niestety doswiadczam. nie wiem, czy leki mi to zrąbały, czy tez nie. baldniecie emocji jak napisalam pojawilo sie wczesniej - byl przy tym takze lęk. ale gdybym tak wszystko uzalezniała od czynników zewnętrznych to kimze bym byla?
-
obrażasz to chyba sam siebie. Dlaczego mi zabraniasz posiadanai własnego zdania? Co cały swiat ma sie zgadzac z twoją opinia?
-
logik, ale człowiek to nie maszyna. slyszales o czyms takim jak o odcinaniu sie od emocji? jedni maja doła i czują smutek (kiedys ja), albo nie czują nic (skumulowany smutek, i złość). mnie pasuje to "poczucie winy", bo z jakiegos wzgledu nie wyrazilam zlosci i wowczas czulam sie winna za cale zlo swiata. wiec mnie to pasi.
-
no, wiec włąsnie. odstawilam leki, bo moze nie w lekach jest problem :/ a... we mnie
-
niewiem, co ja mam. wiele osób mi mowiło, - borderline - z tymze, ja wczesniej nie mialam poczucia pustki, ani nie zachowywalam sie ryzykownie, raczej byłam zalękniona i wycofana. odcinalam sie kiedys od uczuc jako typowy dddowiec itd. tak mysle. Owszem mialam trudnosc z wejscie w zwiazek, ale pare razyryzykowalam no i zostałam odrzucona, wiec ..., nie wiem. choc hiistoria mojego zycia jakby "potwierdzała" to zaburzenie- smierc matki. Jako nastolatka mialam mysli samobójcze, ale potem mi przeszły. Generalnie mi stawiali diagnoze na piekne oczy- gadka przez godzine i diagnoza. co to jest. Napewno cos sie stąło, ale co ? Podobno objawy mam iscie depresyjne - moze nawet cos na ksztalt depresji maskowanej. ja wiem, ze nie wyrazilam za wczasu kłębiących sie we mnie emocji, i uderzylam całą wsciekłość w siebie. zmiast wykrzyczec, to po prostu przemilczałam i tak sie zaczelo. a nosilo mnie równo. ostatnie "Zdrowe" odruchy mialam z rok temu, w okolicach kwietnia. to był ostatni moment mojej "sprawczosci" pelna gęba, ze tak to ujmę. -- 23 cze 2012, 11:35 -- duzo osob twierdzi, ze to z poczucia winy. ze zachowuje sie czasem tak jakbym sie za cos karała -- 23 cze 2012, 11:38 -- i ze mam bardzo silne tendencje autodestrukcyjne
-
SKAD TO WZIALES? podaj zrodlo! to jest przerazjace, ja bralam ssri kupe lat ja podobny tekst widzialam na gazecie wyborczej na forum depresja -- 23 cze 2012, 11:10 -- Natrętek, mnie jest kurde przykro,ze praktycznie z dnia na dzien straciłam ... wszystko kontakty z ludzmi, zainteresowania, emocje bładly z miesiaca na miesiac. a po wzieciu citalu, to juz nie wspomne. Mozna ie przyczepic, ze ilez ja bralam 6 dni, najmniejsza dawke, bo polówke, ale kuźwa reakcje mialam masakryczna, z potami, i drżeniami włącznie, od tamtej pory nie mam juz tej resztki uczuc ani normalnego snu. Zainteresowania totalnie siadly. a wczesniej mialam "ochote" wyjsc na dwór. zauwqzylam, ze przyjemnosc sprawialo mi jeszcze spotykanie sie ze znajomymi i wychdozenie na dwór. na majówce byłam jeszcze na rowerze, sama i z kolega. od tamtej pory nie mam "potrzeby wychodzic" z domu. dzis wyjzalam za okno. piekna pogoda, pomyslalam, ze nbormalnie poszlabym na rower, basen, ale najpewniej byłabym wtedy w Bieszczadach, albo na Ukrainie. -- 23 cze 2012, 11:12 -- a co do rpacy, to jeszcze w majau przyjełam zlecenie napisania ksiazki, termin minal ja nie ruszylam nic, bo nie bylam w stanie sie skupic. ledwo co klece zdania. pustka. w kwietniu jeszcze jedna publikacje udalo mi sie ukonczyc, teraz nijak (po lekach). Antydepy wg mnie mi nie pomogą, bo "motoryka w maire ok", tylko zainteresowania" i zycie kaput. ja sie obawiam dysocjacji. bo za cholere nie mam dostępu do siebie ...
-
ja nie biorte, odstawilam i na ten moment poza melisa i uspokajaczmi doraznie brac nie chce.sen mi sie poprawia stopniowo, lepiej sie ogólnie czuje. ja tylko grzecznie sie spytałam z ciekawosci co do ssri.
-
a czy krótkowtrwałe- bardzo krótkie zazywanie leków, acz w bardzo hmmm odczuwalne, tez moga przycyzniac sie do zmian? -- 22 cze 2012, 20:44 -- znalzlam takia wypowqiedz psychiatry- Agnieszki Jamroży "Witam serdecznie, Nie wiem, jak długi okres zażywania leków ma Pan na myśli. Większości chorych zaleca się kontynuowanie skutecznego leczenia przeciwdepresyjnego przez ok. 6 miesięcy od uzyskania poprawy. W tym czasie nie dochodzi do trwałych zmian. Zaburzenia pamięci i koncentracji mogą być objawem ubocznym większości leków psychotropowych, jednak często jest to objaw przejściowy, występujący głównie na początku terapii. Należy jednak pamiętać, że depresja również powoduje niekorzystny wpływ na pamięć i koncentrację. Leki z grupy SSRI uchodzą za stosunkowo bezpieczne i pozbawione wielu działań ubocznych, zwłaszcza w odniesieniu do leków poprzedniej generacji, jednak istnieje kilka grup chorych, u których stosowanie tych leków wiąże się ze szczególną ostrożnością. Należą tu: pacjenci <18 r.ż., w wieku podeszłym, kobiety ciężarne i karmiące piersią, chorzy na padaczkę i chorobę Parkinsona, osoby z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, schorzeniami układu krążenia, nerek i wątroby. SSRI mogą powodować również zaburzenia elektrolitowe, małopłytkowość, zaburzenia funkcji seksualnych oraz przyrost masy ciała. Dlatego też wskazane jest wykonanie badań morfologii krwi, poziomu elektrolitów oraz funkcji wątroby przed rozpoczęciem leczenia oraz ich okresowe monitorowanie w trakcie terapii. Działania uboczne są przejściowe i nie powodują trwałego, nieodwracalnego wpływu na organizm. Brakuje badań klinicznych, które oceniałyby bezpieczeństwo wieloletniego stosowania leków z tej grupy. Tego typu badania są związane z istotnymi przeszkodami metodologicznymi. Szczegółowy opis działań niepożądanych jest zawarty w ulotce producenta dołączanej do leku. Z pozdrowieniami"
-
wlasnie, jestem ciekawa na ile to sila sugestii, ja odstawilam leki i ostatnio doszlam z kolezanka do wniosku i jedna, zwykła sąsiadką, ze ja sie gorzej czułam na tych lekach, bo ja nie.... nie mialam wewnętrznej zgody na leki. psychika sie buntowala na branie leków. Poczulam sie lepiej jak odstawilam... bo zrobilam cos zgodnie ze soba. zobaczymy jak to sie rozwinie bo bywa baaaardzo róznie. a propos ssri, to faktycznie pare problemów mi "dołozyło". sa tez polskie publikacje, ze ssri, tłumią emocje, zabijają miłośc. i pamietam słowa 1 goscia, zaryzykowałby powrót depresji tylko po to by móc znów poczuć miłoś do żony.
-
wiesz tez sobie sie czasem dziwie, bo ja pracowalam na sluchawkach bedac studentka i wiem co to za szit. nie wiem jak teraz to bedzie. ostatnią sensowną propozycje slyszalam w lutym- to bylaby najlepsza praca jaka moglam miec- pod wzgl. rozwoju, finansów etc. ale ze wzgl na moj "nastrój", zwłą jak zwął, odrzucilili mnie, nie bylam zadowolona z rozmowy, choc mialam bogate doswiadczenie i szczerze wierzylam, ze sobie poradze. tyle ze problemem byla rozmowa kwalifik. bo nie udalo mi sie anwiazac "kontaktu" z rekruterem. ja to wiedziałam. Inna osoba wypadła lepiej ode mnie. bywa. ja uwazam, ze zadna praca nie hanbi
-
a porpos poczucia winy, to mnie tez mowilili, ze podobno moje obecne problemy wynikają włąsnie z tego. . sne mam neico lepszy od kilku dni ostatnie 2 dni usnełam na bezno , ale spałam 7 i 9 godzin!!!),szok, i w maire nie wybudzania sie!!! ale sen nie jest dobrej jakosci, dzis jak sie wybudzalam to mialam wrazenie, ze czegos sie boje, jakas obawa, lęk. moze poczucie winy za cos co sie stało. 2 m-ce temu mialam tak, ze za dnia wiedzialam co sie dzieje, byla nedza, ale sen... pelny choc krótki. po durnych lekach odwrócilo sie, dzien jako tako funkcjonuje, ale jakby problemy i leki poszly w sen czyli podswiadomosc . . wolałam to 1 sze rozwiazanie, przynajmniej wiedzialam co sie dzieje, a teraz nie mam wplywu.
-
czy ja krffa napisalam, konkretnie że TY LOGIK, uzalasz sie and sobą?, czy napsiałam to ogólnie? pod drugie napisalam, ze 2 strony siebie nie zrozumieja- i stad konflikty- bo łatwo powiedziec weź sie w garsc, skoro nie mozna się wziac. konflikty wynikaja z róznego sposobu myslenia. osoboa depresyjna mysli mega analityznie, bez emocji. stad rozjazd. a o uzalaniu sie napisalam dlatego - bardzo ogolnie - ze latwo sie uzalac i rtezygnowac z działania. ja przez ostatnie pol roku eni robiłam nic, niebylam w stanie, no dobra wywiazałam sie z paru rzeczy, ale kureffsko mi to ciezko szlo, a ostatnio zawalilam jedna rzecz MEGA wazna i nie wiem jakie konsekwencje mnie czekaja. wiedzialam,ze mialam to zrobic, a nie mogla - i szlag mnie trafial, bo czulam bezsilnosc. ale stwierdzilam, ze albo chce wegetowac, albo cos robic. znajoma koleznka, powiedziala (psycholog), zna kilku borderów, paru schiozfreników i autystykó (sama tez jest iepełnosprawna) i powiedziała, to twoje zycie, rpzezyj go tak jak potrafisz. chyba co nieco do mnie trafilo, bo poszlam do rpacy - oczywiscie zalatwianej przez kogos - telemarketing. praca ogólnie "ponizej moich kwalifikacji", bo nie chceili uwierzyc z moim doswiadczeniem - na stanowiskach specjalistycznych, majac tez publikację na koncie, oraz wykladajac kiedys na uczelni chce pracowac w telemarketingu. "czuje" sie apskudnie, bo jestem zalezna od innych. do tej pory bylam niezalezna. balam sie tej pracy, 1szego dnai wrocilam z głową pełną i lekiem i ogólnym bólem i nei spałam w nocy, nie chcialam tam wracac, cos mnie odrzucało. ale stweirdziłam, dobra spróbuje. Ja nei jestem sboa, wiele osob mi mowi, z cos ze mna ejst nie tak, jest spora zmiana, ale faktycznie chce zrobic tyle ile jest mozliwe, nawet kosztem zmuszania sie. Logik, ty zrobisz jak uwazasz, to twoje zycie, rodzice, rodzina ci sie nie zmieni, chocbys jak ne wiem chcial. beda tak samo upeirdliwi i nierozumiejący jak wczesniej. W ostatnim czasie tez mialam mysli samobójcze, ale stwierdzilam, ze bede zyla tak jak najabrdziej potrafie (i jesli mam ocenic, to jest to nedzne zycie i mam czasem wszystkiego dosyc, bo widze jak zycie i czas przecieka mi przez palce. ja t widze, jak sie wycofalam, ale chyba nei chce sie wycofac cąłowicie). ja sie po prostu do wielu rzeczy zmuszam. wczesniej to nawet zmuszalam sie by sie umyc, do tego doszlo.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Saanna odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
ja mialam przymule pol dnia.;im wiecej brałam, tym dłuzej przymula byla. mialam wrazenie totalnego odrealneinia. :/ wczesniej abrdziej stapałam po ziemi, teraz nijak. -
a logik, a jaką ty masz "diagnoze" lekarska? -- 22 cze 2012, 13:39 -- podobno osoby w depresji myslą mega analitycznie - cośw tym jest pewnie stad wynika "rozjazd" pomiedzy osoba depresyjną, a osobą, która nie tlumaczy sobie wszystkiego. powiedzenie weź sie w garsc, to nagorsze co moze byc. rodzina nie rozumie osoby, a dana osoba nie rozumie rodziny, bo bardzo by chciala sie wziac w garsc, a moze wlasnie "Zrozumienie " jej stanu pomoc. ale tu tez jest zbyt duze ryzyko uzalania sie.
-
moje wewnętrzne dziecko zostąło sponiewierane, i nie mam do niego dostępu od dawna. zabyrakadowało się i nie chce otworzyc
-
to ja chyba wiem co ci jest. czyli zlosc jest, to plus., masz zal, ze rodzice cie nie akceptuja. czujes sie odrzucona. jest to rodzaj depresji, PTSD. przynajmniej tak nam na dda mówili. a ciekawe cyz potrafisz szczerze sie wkurffic na rodziców. czy boisz sie, ze jak sie wkurzysz, to ... zerwiesz wszystkie kontkaty/relacje