
Saanna
Użytkownik-
Postów
985 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Saanna
-
Logik, dalej nie odpowiedziąłes na pytanie - jakoś sie wymigujesz? Diagnoza lekarska, czy własna? nie odpowiedziałes tez, czy chciałbys aby ktoś przyszedł do ciebie i zapytał, tak po prostu " co słychac, albo jak sie czujesz"?
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Saanna odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
ale zes chłop, to moze kto cie za fiuta złapie :/ otrzymujesz tyle ile dajesz, a to, ze masz mało, bo rodzice stawiali cie zapewne zaraz za psem, nie znaczy, ze innych ludzi zyczliwie do ciebie nastawionych nalezy traktowac tak samo. Nie wiem, czyz auwazyles, ale masz taki emchanizm - powkurzam ludzi, oni moze beda sie "wyżywac" (reakcja jasna i zrozumiała), a to bedzie potwierdzenie, zem jest do d. -
Kumam to, bo mam identycznie. ale wydaje mi sie, czujesz i emocje są ... np. złość na mnie , tyle, ze tak ... na rozum. a próbowałes sie zmusic np do zmycia naczyn? Nie, to nie inwalidztwo, to normalne, ja tez nie jezdze na rowerze do sklepu. masz slabe miesnie vbo sie nie ruszasz. nie ruszasz sie, serce siada. błędne koło. ja byłam bardzo aktywna i bym jezdzila na rowerze, łaziła po górach itd., ba ja kiedys tanczylam x lat - tak turnbiejowo, wiec wysilek nie byl mi obcy i niestety z tancem bywa równie. zaluje jednego, ze go rzucilam, jak sie zaczelo ze mna gorzej dziac. to byla niestety moja decyzja. ale z mojej decyzji dzisiaj wyjde na rower. do pracy. Bałam sie pracy, ale chyba dobrze, ze cos robie. praca teoretycznie ponizej moich mozliwosci (teoretycznie,bo na ten moment, na to tylko sie chyba nadaje) a w domu nie wiele robie i brak "zajęcia" niezle mi odpieprzyło. ja bylam osoba pracująca non stop od rana do wieczora - od 9-22 5 dniw tyg.,czasem weekendy - nawet czasem eksploatowalam za bardzo i w pewnym momencie skonczylo sie wszystko, nagle wpadlam w proznie. mysle, ze gdybym miala ciaglaosc w pracy, tak bardzo bym tego wszystkiego nie odchorowywała. Wiesz logik, ja mam czasem wrazenie, ze robisz to celowo, piszesz czego nie mozesz, tak na zlosc. ktos chce ci pomoc, pocieszyc, albo podsuwac mozliwosci, a ty - ie, bo ja nie moge, ja tamtego nie moge, i tego. wiesz nogi masz, rece, masz, wiec mozesz cos zrobic. Doskonale cie rozumiem, ze brak emocji jest delikatnie mowiac 'dolujace". Nie chcesz wierzyc, ze ja tak mam to nie. Ja nawet nic do ojca nie czuje, a ze znajomi, z ktorymi pol swiata zjezdzilam, tez jakos mnie nie "bawia", ale staram sie wychodzic, bo tez zauwazylam, ze jestem dla nich wazna. I moze głupio i zabrzmi mi to z hipokryzja, ale czasem sie zmuszam do kontaktu z nimi, bo ja wiem, ze ich lubilam i nie zmienilam do nich stosunku, bo zadne z nich mi krzywdy nie zrobiło (to mnie cos sie poprzestawiało). Nie odczuwam nie wiadomo jakiej euforii, ale usmiechnać się usmiechnę - nie przecze - brak mi spontanicznosci takiej jak dawniej. ale DECYDUJE sie utrzymywac te znajomosci, pomimo moich trudnosci. pamietaj, ze to twoje zycie i od ciebe zalezy jak je przezyjesz. Zreszta nie wiem po co mnie sie pytales, czy ja pracuje, czy tez nie- co robie w domu (juz to pisalam zreszta)? chcesz pokazac swój GORSZY stan? jak to masz kiepsko, "bo TY mozesz cos robic, a JA.... zobacz jaki biedny"- ja nie moge nic. podejrzewam, ze moze cie wkurzac, ze ktos ma tak i tak - moze czujesz sie porownywany, a mzoe sam sie porowniujesz, nie wiem. tak teraz przyszlo mi cos na mysl logik, nie wiem, czego ty potrzebujesz - zainteresowania, akceptacji...? czegos ci brak (poza emocjami), ale czegos chcesz od innych, ale nie wiem, czego. Moze pogadania i zwyklego zainteresowania - nie wiem logik jak masz na imie, ale wydaje mi sie, ze moze chcialbys uslyszec " ... ja sie czujesz? co u ciebie?" takiego zwyklego pytania. -- 29 cze 2012, 12:58 -- aha, od kiedy masz ta diagnozę - schizofrenii prostej od lekarzy?
-
ale chyba nie na tyle jest zdeaktywowwany, by psac wzglednie z sensem, a nie rzucać sałatką słowną. Mozna sie z toba "dogadac"
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Saanna odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
ja biore xanax od 1,5-2 tyg na sen... boje sie... ze sie uzaleznie, nei chce "uzalezniac snu od benzo, ale kurde spac trzeba -
nadziewana np. malinowa lub z bakaliami. kim chciales/as byc jak bylas/es maly/a?
-
to jednak chęć jest. a moze spróbuj sie przełamać logik, ja tez nie czuje wiezi i eierm, ze to nedzne uczucie, ale jednak warto czasem zamienic te sztampowe slowa - ze u mnie nedza, a co u ciebie w pracy - moze jesli cie anwet to nie interesuje. ps. ale potrzebe sikania czujesz?
-
Chyba wygrać..? Ni bałdzo, ona twierdzi, ze dojde do siebie, ja nie - wiec jak przegram, to ona wygra i palszesc dam jej ta kase. Wolę czuc sie ok i zaplacic, jak ja wygram, to ja mam kase, ale dalej bede sie czuła ujowo.
-
a jak ci sie zaczelo? dlaczego? siegnąłes po prochy? Pisles, ze byłes lekliwy, ale raczej niesmialy? czy cos sie wydarzyło? A jak wyglada moj dzien? mało atrakcyjnie z porownaniem tego co było - farmakologiczne spanie, jakies leniwe spedzanie czasu do poludnia, czasem cos zalatwie, przejde sie do sklepu a po poludniu na śłuchawke. Wczoraj bylam na strefie kibica, chcialam sie spotkac ze znajomymi, ale jakos nie wytrzymalam. jakos "smutno mi było, ze nie potrafie czerpac z tego przyjemnosci. Kiedys to bym co mecz tam bym siedziala, albo poszla do jakiejs knajpy ze znajomymi (teraz mis ie wykruszaja). Dzis jak leciałam do lekarza, to zobaczylam parasole, stoliki przy kawiarni i przypomnialo mi sie jak lubiłam sobie siedziec gdzies na wyjezdzie, z rana pijac mrozoną kawę - do tego jakis burek - pita z serem itd. -- 28 cze 2012, 11:54 -- swoją droga przypomniały mi sie 2 zaklady z kolezankami - 1 dotyczacy, ze bede z psiapsióła chodziła na spacer z wózkiem po Gliczarowie , a drugi jest taki, ze kolezanka zalozyla soie ze mna, ze z a rok "dojde do siebie". Chcialabym przegrac, ale niestety, kiepsko to widze
-
hmmm, nie mam planów. Moze gdzies wyjade, ale wątpię. Kto zagra w finale Euro2012?
-
podobno. Własnie, jak to dziwnie jest z tym diagnozowaniem sie- to jest jak narkotyk. człowiek chce wiedziec co sie dzieje. na terapii, kiedys nam mowiono - nie diagnozowac sie- wazne jak wy sie czujecie. i to było coś, bo wtedy sie postrzegasz jako człowieka a nie jak rzecze. ale mnie to łatwo mowic - sama to robie :/. A co do lekó, przypadkiem wylądowałam u lekarza - leki ... troche mi ... zwaliły wątrobę ;/. podobno musze miec bardzo wrazliwy ukl nerwowy. Ja na antykoncepcyjnych chdzilam po scianach, to co dopiero na antydepresantach -- 27 cze 2012, 15:18 -- swoją droga brak uczuc tez jest ... przy nerwicach. co rpawda depresje lubia sobie towrzyszyc nerwicy, ale ...
-
moze sie masturbujesz ze wzgl na napiecie... w domu. tak tez moze byc. poznalam osobe, ktora bala sie, ze jest uzaleznina od seksu. wystaczrylo, ze sie3 wyprowadzila i chec masturbacji ... minela.
-
taaaa. A jak nie przekona? Mysle, ze czesc z nas ma takich rodziców, ktrórzy za nic w swiecie nie dadza sie przekonac - taka ich natura...
-
nie mam zwykłego mgr vel "magazyniera". Dziedzina? powiedzmy, ze spoleczna.
-
teraz? nie mam pojecia, jakiejs chyba "nudnej" - moge robic to cokiedys - DTP. wczesniej pracowalam jako doradca i wykladowca i to mi odpowiadało
-
" Saanna mowi ci to cos? to nie jest normalne. zdrowy czlowiek tak sie nie zachowuje." sorry Logik, ale nie chce mi sie z toba dyskutowac, nie widze sensu. -- 24 cze 2012, 20:32 -- swoja droga jeden z terapeutów, któy troszke mnie zna, stwierdził, ze to co mam to na tle nerwicowym, lękowym
-
ja sie zastanawiam na ile tez nie wplywa na to "mechanizm" odcianania sie od emocji. Ja nie potrafilam i chyba do konca nie akceptowałam złości, czy smutku - stad moje problemy, nie chcec do ich rpzezywania. a jak sie zaklada blokade na jedne emocje to na inne tez- nie ma smutku- nie ma radosci. Im sie jest abrdziej towartym na emocje tym ... lepiej. sama tego doswiadczylam, ale jakim cudem stąło sie tak, ze sie odwróciło? cos musiało sie stac i wydaje mi sie, ze to bylo juz wczesniej, ale co ...?
-
http://www.sciencedaily.com/releases/2009/12/091207164846.htm