
bittersweet
Użytkownik-
Postów
5 256 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bittersweet
-
orgazm - fajerwerki
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
bittersweet odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
wtym utworku słysze hipo : [videoyoutube=Us7IYd04m1M][/videoyoutube] -
Spetzle, cielecina z grzybami w smietanie, sałatka z buraczków, na deser flan
-
[videoyoutube=sGoXZ_C7lec][/videoyoutube]
-
Straszny ten film, oglądałam z ratach, bo za bardzo mnie tyrał najgorsze ze taka sytuacja moze przytrafic sie dosłownie kazdemu, sama znam 2 osoby które maja podobne problemy z mieszkaniami w filmie przedstawiono czarny scenariusz , zapalnik do wywołania w ludziach najgorszych cech, kiedy nagromadza sie stres, wzajemne pretensje, bezdusznosc, egoizm. Zadziwiała mnie agresja z która wszyscy sie do siebie odnoszą, odrobine współczucia i przyzwoitosci okazał na końcu Bartek /scena w sądzie/. Z postaci najbardziej irytowała mnie Beata, popisowa w roli ofiary i wycieraczki, zyjaca złudzeniami o stworzeniu kochającej sie rodziny.
-
Ja tez na to cierpię, ale wypracowałam sobie metode stawiania siebie pod scianą : - obecnosc innych ludzi, biorę sie za prace, bo wiem, ze jezeli tego nie zrobia ocenia mnie negatywnie /tego nie lubię/, - wiem, ze nawet jeżeli cos źle zrobie, to i tak bedzie to ocenione lepiej niz gdybym kompletnie niczego nie zrobiła, zreszta łatwiej cos poprawic, niz zaczynać od zera, -kiedy mam kryzys, tzn dopada mnie zwatpienie przed rozpoczeciem danej czynnosci, staram sie wyłaczyc myślenie, tylko nawet całkowicie bezrefleksyjnie zabrac sie do pracy - jak ją wykonam, jest czas na rozkminy, ale wtedy i tak staram sie odczuwac zadowolenie prosze odwaliłas kolejne nieprzyjemne zadanie, jestes Staram sie nagradzac sama siebie w myślach ze wgl się zmobilizowałam, rezultat to już inna bajka, zreszta z reguły jest dobry.
-
Szedł se Jaś porą wieczorną po polu kukurydzy swojego dziadka Eustachiusza. Zbliżała się pełnia więc musiał jak najszybciej dotrzeć do domu. Nagle przypomniał sobie że zesrał się w gacie. Wyjął tedy z kieszeni zapasowe majteczki i dał nura w pobliskie krzaki celem przebrania się.Ubrał stringi La Perla i pasujące eleganckie pończoszki. Wiedział, że musi się spieszyć; był to tradycyjny wtorkowy wieczór - jak co tydzień musiał odtańczyć 'taniec - przebieraniec' przed matką i jej kumami z Koła Gospodyń Miejskich. "Obleśne babska" - pomyślał. Jedynym pocieszeniem był mu fakt, że po tejże imprezie zza stringów wyjmował pomięte banknoty o sporych nierzadko nominałach i mógł znowu uzupełnić barek ulubionymi zagranicznymi trunkami. Słońce chowało się coraz bardziej za horyzontem, co znaczyło, że przybliża się moment, w którym jak co tydzień będzie odrabiał swoją pańszczyznę. Jaś przyspieszył kroku nucąc sobie pod nosem "miała matka syna, syna jedynego", aż usłyszał warkot za swoimi plecami, który robił się coraz głośniejszy. Odwrócił głowę i nie wierzył własnym oczom - na polu wylądował helikopter miażdżąc część wspaniałej kukurydzy wujka Eustachiusza. Nim Jaś zdążył oszacować poziom strat lub nawet poprawić gumkę w świeżo zmienionych koronkach, drzwi znanej dotąd chłopcu jedynie z kolorowych magazynów machiny otworzyły się. To, co zobaczył, przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Z helikoptera wysiadły dwa zielone stwory z wielkimi czułkami i czarnymi, hipnotyzującymi ślepiami. Jeden z nich miał na klacie liliową przepaskę, coś jak biustonosz. "Widocznie samica" - pomyślał zafascynowany Jaś i poprawił stringi, które boleśnie wpijały mu się w tyłek. Po opuszczeniu helikoptera stwory stały nie ruszając się z miejsca i patrzyły świdrująco na chłopca. Minuty mijały i Jaś powoli zaczął wpadać w popłoch nie wiedząc, jak się zachować. Poczuł zimne krople potu spływające po karku i żłobiące sobie tor w dole pleców, by w końcu zatopić się w czerwonym materiale bielizny. Wreszcie zadecydował ze musi powitac ufoki, najlepiej jak potrafi, aby je obłaskawic i nastawic pozytywnie do siebie. Zaczął przypominac sobie zagraniczne jezyki poznane w szkole, niestety pamietał tylko ze angielskie slowo pokój to cos jak pas, pos ? moze powinien przywitac ich tradycyjnie bochenkiem chleba i kieliszkiem wódki ? wódke na szczescie miał ze sobą, jednak w zdenerowaniu wszystko poplątał - zamiast poczestowac trunkiem, sam pociagnał z flaszki a potem krzyknął : paszoł won !
-
mój wynik, chyba trafny, za wyjatkiem przywiazywania wagi do zaszczytów /lataja mi koło dupy/ : Odznaczasz się ciekawością świata i szerokimi zainteresowaniami. Twoja artystyczna dusza ułatwia Ci kontakty towarzyskie. Mimo wymienionych cech kierujesz się w życiu zdrowym rozsądkiem i poważnym traktowaniem swoich obowiązków. Twoją postawę moralną determinują w znacznym stopniu ciągoty materialne oraz przywiązywanie wagi do zaszczytów. Nie stronisz od pomocy innym, ale najpierw musisz to dokładnie przemyśleć i widzieć sens takiej pomocy, a nie tylko doraźne uspokojenie sumienia.
-
Szedł se Jaś porą wieczorną po polu kukurydzy swojego dziadka Eustachiusza. Zbliżała się pełnia więc musiał jak najszybciej dotrzeć do domu. Nagle przypomniał sobie że zesrał się w gacie. Wyjął tedy z kieszeni zapasowe majteczki i dał nura w pobliskie krzaki celem przebrania się.Ubrał stringi La Perla i pasujące eleganckie pończoszki.
-
sorry, ale nie łapię -domyslam sie, ze ci co dostaja pozwolenie na pobyt dostaja tez na prace, edukacja zapewne jest bezpłatna czy moze imigranci sa dyskryminowani po cichu przy szukaniu posady ? jesli nie, nie ma podstaw zeby nie zachowywali się tak jak kazdy, mianowicie zarabiali na siebie i normalnie funkcjonowali w społeczeństwie.Kiedys zaczepił mnie jakis koles na ulicy w Berlinie że jest bezrobotny i czy mu dam troche pieniedzy byłam oburzona - ja z Polski potrafiłam sobie znależć prace w Niemczech a on tubylec nie potrafił
-
Matroskin, co znaczy rozprawić ? dlugo chodzisz na terapię ?
-
[videoyoutube=z8o6abS-6dQ][/videoyoutube]
-
tej jeden, jedyny... czyli o trupach w łóżku...
bittersweet odpowiedział(a) na małpka bubu temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Dorotk@, to ze nie rozumiem zawiłej metafory, nie znaczy ze sie nabijam zadaję pytania, zeby zrozumiec o co cho, bo ja mam innego rodzaju problemy /tak jak te natrectwa o ex/ -
tez miałam znajomego który lubił takie niemyte, ale z miasta
-
tej jeden, jedyny... czyli o trupach w łóżku...
bittersweet odpowiedział(a) na małpka bubu temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Z dwoma na raz, tzn w trójkącie ? a teraz kiedy Cie nawiedza ten drugi, mozesz napisac cos wiecej ? Ja czesto miałam natrectwo o byłych facetach, np. w czasie seksu z nowym -
zawsze uwazałam, ze Europa wchłonie i zaasymilaje imigrantów, ciekawe czemu się tak nie dzieje ?
-
hmm, co znaczy dzikuski ? -- 25 wrz 2014, 17:57 -- opisz dokładniej te dzikuski
-
Uwazam, ze wystarczy ze zmienisz siebie, a relacje z bliskimi same sie zmienią. Słusznie napisałaś, ze walka z przeszłoscią wysysa z Ciebie siłe - Twoja energia lokowana jest nie tam, gdzie powinna. Lepiej pozegnac przeszłosc i pogódzić się z nią, jej już nie zmienisz. I skupic się na teraźniejszosci, wspomnienia powinny byc tylko lekcja z ktorej wyciągamy wnioski.
-
przespac ze dwie doby, obłozona mruczacymi kotami
-
hah, ale fajny temat żeby sie dobrze czuc to jakies 10 tys na m-c by stykło - mozna byłoby troche inwestowac i odłożyc, nie zastanawiajac sie nad bieżacymi wydatkami
-
Jak dlugo mozna tkwiec w zawieszeniu?
bittersweet odpowiedział(a) na Ellwe temat w Pozostałe zaburzenia
Akurat po slubie ludzie czesto sie zmieniaja na niekorzyść bo wiedza ze nie musza się starac, wiec sobie odpuszczaja do tego cały czas się zmieniaja, swiadomie czy tez nie, i po 10 latach mozna już się tak nie rozumiec jak kiedys, do tego kazda ze stron może sterowac w innym kierunku, wtedy miedzy nimi powieksza sie cały czas przepaśc i róznice sa coraz wieksze. w efekcie sie często słyszy : kiedys nie potrafiliśmy bez siebie życ, a teraz nic nas juz nie łączy oprócz wspólnego adresu. -
depresja przez dziewczyne :(
bittersweet odpowiedział(a) na pawel20samolot20 temat w Depresja i CHAD
Zwiazki moga byc udane i nieudane niezaleznie gdzie sie mieszka, zawsze mozna sie wspierac i pomagać. IMO najgorszy syf kwitnie w niby przykładnych małżeństwach kiszących sie z dwojka dzieci w 2 pokojach i paradujacych w niedziele do koscioła, a pod taka przykrywka wzajemna nienawisc, pretensje i patologie. -
Jak dlugo mozna tkwiec w zawieszeniu?
bittersweet odpowiedział(a) na Ellwe temat w Pozostałe zaburzenia
Argumentów męza nie rozmumiem, jezeli zniszczyłas mu zycie to wlasnie powinniście się rozstac, żeby go dalej nie niszczyć tkwienia w nieudanym zwiazku z powodu sasiadów i rodziny nie ma co komentowac, chyba żaden powód mu nie przychodził do głowy dla którego macie byc ze soba i powiedział tak, zeby tylko cos poweidzieć. Smutne, ze nie padło jedyne zdanie które byłoby na miejscu - kocham cie i nie chce się rozstawać. Wyglada na to ze oboje jesteście niezadowoleni z waszego małżeństwa, mozna spróbowac terapię małzeńską albo separacje na próbę, żeby przekonac się jak bedziecie sie czuc bez kontaktu ze sobą. -
nie wiemy, co to za dziewczyna, do której chcesz pisac jezeli sie jej boisz to po co wgl chcesz z nia klikać ?