
bittersweet
Użytkownik-
Postów
5 256 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bittersweet
-
Ano widzisz, pewnie jako upierdliwy ateista bys rozumiała. Ja się np. czuje zirytowana czytając takie artykuły jak ten z linku poniżej :http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1502545,2,na-co-sie-skarzymy-w-strasburgu.read albo raport o łamaniu praw człowieka w Polsce. Wgl jestem nerwowa od lat, czułam się tez niekomfortowo, kiedy odmówiono mi leków antykoncepcyjnych z komentarzem -jak się ma chłopa, to trzeba dzieci rodzić. Albo kiedy jako uczennice LO zapędzono przed ołtarz, kazano kleknąc i się modlić. Albo jak biore do reki broszurke wydaną przez mój samorząd, z jebutnym kosciołem na pierwszej stronie i info "tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polska, a Polak Polakiem" O-o Wyliczac mogłabym jeszcze długo, ale to wszystko to pewnie tylko moje halucynacje, przecież to ja jako ateistka dyskryminuje katolików
-
regent, regresja może być hipnotyczna albo niehipnotyczna, poddawałam sie obu. Co do mojej historii to podam przykład, bałam sie od zawsze panicznie ciemności, jako dorosła już osoba odreagowałam ten lęk na sesji regresji niehipnotycznej. Zobrazowal się jako sytuacja ze zostałam zamknieta sama w ciemności w piwnicy. Odreagowałam to na sesji /paniczny strach/ od tamtej pory lek przed ciemnoscia znikł, chcociaz wątpie, żeby ta sytuacja kiedykolwiek się wydarzyła naprawdę. Jak widać, nie ma tu jasnych przełozeń i rozwiązań, ale efekt sobie chwale. Poza tym, wiele osób ma problem, ze uświadamiają sobie żrodło leków i zahamowan w czasie terapii, jednak samo zrozumienie i wiedza na ten temat to za mało. Rozum swoje , a emocje dalej szaleją; dlatego moja uwaga że można siegnąc głebiej, w podswiadomosc.
-
Ja nie mam problemu z cudzymi zaburzeniami, dopóki różnych fantaści i nawiedzeni religijnie nie próbują ustawiać reguł społecznych i prawa pod swoje wierzenia, bo jak słyszałam wielokrotnie "przecież demokracja to rzady większości, a mamy w PL wiekszosc katolików".
-
Powinniscie porozmawiac i podjąć jakas decyzje wspólnie - albo ratujecie OBOJE małżeństwo i ona musi podjąć się terapii DDA, albo rozstajecie się. Bo z tego co piszesz, zona nie chce z Toba być, a Ty na siłe próbujesz jej pomóc i utzrymac przy sobie. To jest bez sensu, nikogo nie zmusisz ani nie przekonasz, żeby był z Toba, dopóki ta osoba sama tego nie chce.
-
kamilla__, konsultacja psychiatryczna by się przydała, żeby go wyciszyć farmakologicznie - niezależnie czy on chce, czy nie, pogadajcie z lekarzem. Inaczej będzie Was terroryzował swoimi lękami, niestety jako ciężko chory człowiek nie zdaje sobie sprawy, ze sa irracjonalne. Powinniscie zacząć jasno stawiac granice, ze świat nie kreci się wokół niego i ma tez sam zacząć sobie pomagać.
-
Być może u żródła tych leków jest jakas trauma z okresu niemowlęctwa, wczesnego dzieciństwa /np. pozostawienie dziecka bez opieki np. na noc/. Zgaduje tylko, bo znam taki przypadek . Wtedy trudno to odkrecic na terapii, bo te urazy nie sa swiadome. Można spórbowac pracy z podświadomością, ja poddawałam się hipnozie, regresji no i pisałam afirmację. Rózne dziwne rzeczy powychodziły.
-
ego, obecnie jestem osobą w miare rozwojową / bo całościowego posprzątania w swoim zyciu dalej się boję/ ale pamiętam, ze kiedyś byłam w takim punkcie, który Ty opisujesz. Tylko ze nie miałam tego wglądu w sytuacje, jaki Ty masz, po prostu nie zdawałam sobie sprawy z wiekszosci swoich problemów ani z możliwości ich rozwiązania. Do tego wszelkie nowości napawały mnie lękiem, wiec unikałam ich pod masa różnych wymówek / najczesciej było to przekładanie działań na wieczne "jutro" . Niestety z upływem lat, mój stan się pogarszał, tkwienie w we własnym bajorze mnie pogrąząło, az wrzeszcie wylądowałam na dnie..... musiałam podjąć jakies rzeczywiste działania, pudrowanie trupa i okłamywanie samej siebie że "nie jest tak żle" - to były gwozdzie do mojej trumny. Czy czuje gorycz, ze zmarnowałam swój najlepszy czas na chowaniu głowy w piasek ? ofc czuje, tylko ze oprócz tego czuje tez ogromna ulgę i zadowolenie, bo mimo wszystko się przemogłam.
-
@ New-Tenuis może się spotkać 7 września, wiec proponuje ustalić wstępnie ten termin.
-
Mysle, ze zamiast rozwijać wątek zarobków terapeutów albo moderacji, można porozmawiac o sednie sprawy : Czy można jakos z tym walczyć ? czy można w jakiś sposób pomóc osobie, która wykazuje niechęc do wyzdrowienia ? czy może nie warto się starać ?
-
Hehe, mnie zawsze rozbijało, jak pokazywali wygranych w Lotto i ci ludzie stwierdzali, ze owa wygrana w ich życiu nic nie zmieniła ... zawsze wtedy mysłałam "to oddaj tą kasę komus, kto jej naprawdę potrzebuje"
-
NN4Vciekawe, kto to
-
Jak byłam na terapii to 80 % grupy miało ojców tylko niby-obecnych, czyli takich niezainteresowanych dziecmi, nie angażujący się w wychowanie.
-
O-o edit: szybko wyjasnie, ze "O-o" nie jest atakiem na nikogo.
-
ego, nie wiem, czy trzeba wierzyć, może raczej zaangażować ? moja wiara w psychoterapie ograniczała się do myslenia "spróbuje wszystkiego co możliwe, bo już nie daje rady" i to wystarczyło. Może bardziej desperacja to była, niż wiara.
-
NN4V, 6 i 7 wrzesnia na pewno, może 8 tez.
-
teoretycznie masz racje.. ale nikt nie jest wszystkowiedzący, żeby zakładac tak z cała pewnoscią. Bo w tym wypadku samo założenie "nic mi nigdy nie pomoże" jest większym problemem niż same problemy.
-
Znachor, możesz wyjaśnić, dlaczego niektórym nie da się pomóc ? Znam osoby, które latami uczeszczaly na terapie bez efeków, albo słyszały właśnie ten zwrot.To znaczy, ze maja zrezygnować z dalszych prób ?
-
neon, ludzie uwielbiają misteria, jak oglądanie facetów w sukienkach i koronkach, modły w swietych budowlach albo zawodzenie do malowideł. Fakt, ze większość odurza się dopiero po tych obrządkach.
-
cheiloskopia, nie rob tego, nie wracaj do patologii
-
android, zapomniałeś dodac jaki dress code obowiązuje na tajnych spotkaniach - fartuszek, w reku kielnia. Po tych znakach masoni rozpoznają się nawzajem.
-
planck, tez uważam, ze u Ciebie nie czestotliwosc masturbacji jest problemem, tylko ew. jej powód - jeżeli nie robisz tego z powodu wysokiego libido, tylko żeby rozładowac psychiczne napiecie, polepszyć sobie samopoczucie, albo pozbawiony tego łapiesz doła - to byłoby niepokojące. Natomiast sam fakt, ze dwa tygodnie nie wytrzymujesz bez seksu, to chyba całkowicie normalne u zdrowego człowieka w Twoim wieku.
-
Nerwica lękowa, zaburzenia osobowości i podjęcie pracy
bittersweet odpowiedział(a) na niebieskatruskawka temat w Nerwica lękowa
niebieskatruskawka, zastanów się co takiego się stanie, jeżeli na miejscu pracy cos zawalisz - np. jako sprzątaczka, nie odstawisz klucza na miejsce. Czy ktoś zginie, zachoruje , straci reke lub noge ? Nie jesteś lekarzem ani pilotem , wiec nic takiego się nie stanie... najwyżej ktoś Ci zwróci uwagę, żebyś bardziej uwazałą, na co słusznie możesz dopowiedzieć, że nie myli się ten, co nic nie robi. -
DDD czy powinienem wyprowadzić się z domu i zerwać kontakt
bittersweet odpowiedział(a) na westdrastic temat w DDA/DDD
essprit, bo chyba do mnie piszesz ? to Ty nie kumasz, ze nasze zycie jest nie tylko pochodna wychowania przez rodziców. Na to, jacy jestesmy, maja wpływ geny, środowisko etc. Nie jesteśmy tylko plasteliną, która kształtuje wyłącznie wychowanie. -
DDD czy powinienem wyprowadzić się z domu i zerwać kontakt
bittersweet odpowiedział(a) na westdrastic temat w DDA/DDD
ego, szczegółow nie znam, ale znałam osoby uczące się nawet tylko "na papierze" po to, żeby dostawac za to kase albo od rodziców albo od państwa / jeżeli rodziców nie było albo alimenty od nich były niesciagalne. Z tego co metnie pamiętam, warunkiem była nauka wykluczajaca możliwość zarobkowania, typu studia dzienne, no i brak opieszałośći w nauce. Jak to dokładnie teraz wygląda, nie wiem, ale jeżeli nie masz kasy na radce prawnego, często sa udzielane darmowe porady prawne np. przy biurach poselskich. -
dzisiaj skromnie antipasti, bo wczoraj zgrzeszyłam na kolacje