Skocz do zawartości
Nerwica.com

dalilah

Użytkownik
  • Postów

    163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dalilah

  1. ja tez nie wierze, chyba po tych kilku latach zrezygnowalam, miewm po prostu stany poprawy i stany pogorszenia i tak juz widocznie musi byc
  2. dalilah

    mam doła!

    przykro mi, ale mam nadzieje ze cala okazja okaze sie korzystnym zbiegiem okolicnzosci i znajdziesz o wiele lepsza prace, moze "rzucisz sie na glebokie wody" i beziesz nawet wdzieczny losowi ze tak sie stalo jak sie stalo. Powodzenia :)
  3. dalilah

    Nerwica a ciśnienie

    ja tez mam niskie cisnienie 90/60, czasem nizxsze, z tego powodu ciagle mi zimno, nie moge sie rozgrzac, i ciagle jestem senna
  4. dalilah

    opcja szukaj

    nie wiem dlaczego ale chyba nie dziala u mnie opcja szukaj, tzn wpisuje jakiekolwiek haslo (np depersonalizacja) ktore wiem ze bylo poruszane tysiace razy i wyszukiwanie nie przynosi zadnych rezultatow. Czy ktos wie o co chodzi
  5. ja tak mam z perfumami, mam juz cala kolekcje, wiadomo ze tyle nawet nie zuzyje, ale nie moge sie powstrzymac zeby nie kupic sobie coraz to nowych, czasem staram sie opamietac i mowie sobie "nie, kupisz jak zuzyjesz te ktore masz" ale takie tlumaczenie i tak jest na nic bo nie moge spokojnie zyc jak ich nie zdobede, spokoj mam dopiero wtedy jak je kupie
  6. trzymaj sie toro, powodzenia! Dobrze ze walczysz o siebie
  7. User: ja tez tak mam, mam nagle zmiany nastroju, a szczegolnie jak ktos jest dla mnie za dobry i za slodki to zaczyna mnei to czesto wkurzac i robie sie niemila, tak szczerze mowiac ktos zasugerowal mi kiedys ze to moze nie byc nerwica tylko pograniczne zaburzenia osobowosci bo tak jakos...mam prawie wszystkie objawy BPD, ale jakos nie mialam okazji wybrac sie na skonsultowanie tej sugestii, moze nie chce...
  8. a ja ze strachem obserwuje u siebie coraz wiekszy pociag do alkoholu....na szczescie tylko tetgo slodkiego jak likierki, ajerkoniaki, ewentualnie czerwone wino zlapalam sie na tym ze w dzien marze juz o tym ze wieczorkiem wypije sobie kieliszek rozmawiajac z ukochanym, ekhmmm...moge nie wypic ale...jak wypije to jest fajniej, lepiej sie relaksuje. Czyzby to wynikalo z odstawienia lekow? substytut?
  9. dalilah

    mam doła!

    atrucha: wiem ze uzaleznia, przekonalam sie na wlasnej skorze, ale tak czy siak polecam jesli ktos potrzebuje "wyciagnac" sie efektywnie z dolka, mnei bardzo pomogl, szkoda tylko ze o malo nie wyladowalam w szpitalu, nie moglam go odstawic
  10. dalilah

    mam doła!

    jedyny lek ktory przywrocil mi radosc i chec do zycia to XANAX, niestety uzaleznilam sie i musialam z niego zrezygnowac. Obecnie podobnie dziala na mnie milosc
  11. ja tez mam 25 lat:-) lecze sie od 7 lat i bralam juz wiele lekow, ze skutkow ubocznych najbadziej boje sie ze leki popsuja mi watrobe, az boje sie isc zrobic enzymy watrobowe...
  12. ja czesto miewam bole glowy, czesto sa to bole migrenowe, ale najbarziej dokucza mi "sztywny kark" i bole plecow (mysle ze to poniekad przez rodzaj wykonywanej pracy, a poniekad przez nerwice). Mam czesto szumy w uszach, czasem przez chwile czuje jakbym slyszala bardzo wysokie piskliwe tony (ktorych nie ma prawa byc naokolo), mysle ze jst to zwiazane ze zmian cisnienia, przynajmniej tak to sobie tlumacze
  13. Virginia: to co napisalas faktycznie podtrzymuje na uchu, fajnie jest "poczytac" kogos kto stoi z boku i sam nie ma nerwicy, masz zupelnie inny punkt widzenia i mysle ze takich punktow wlasnie nam tu trzeba :) pozdr
  14. dalilah

    elo elo:)

    czesc ewela
  15. bardzo ladny wierszyk, i gratuluje "opanowania" nieba
  16. hmmm nie powiem nic wyszukanego jesli poradze Ci isc z tym do psychiatry, bo problem wydaje sie faktycznie trudny (zagrozenie jest realne, nie da sie ukryc, przesadzony moze byc tylko stosunek Twojego strachu do faktycznej szansy na wypadek, pomogl by tu pewnie rachunek prawdopodobienstwa ) ale rozumiem CIe jak najbardziej, ja co prawda podrozy samochodem sie nie boje ale za skarby nie wsiade do samolotu, a pozniewam musze czesto jezdzic za granice to tluke sie wszedzie autokarem, juz nieraz probowalam sie zmusic, mialam nawet bilet na samolot ale jak tylko mialam wchodzic do samolotu to tak mi sie trzesly kolana i dostawalm ataku takiej paniki ze nie dalam rady. Swoja droga tez mnie interesuje czy jest jakas nazwa na to
  17. darunia: nigdy nie mialam regularnych, a po 2-letniej anoreksji w czasach liceum juz nigdy nie moglam dojsc z cyklem do porozumienia. Bralam jedynie doraznie rozne leki przepisane prze ginekologa (na wywolanie) bo na terapie hormonalna nigdy nie wyrazilam zgody (za duzo skutkow ubocznych). W sumie to juz sie chyba przyzwyczailam przez tyle lat, choc jest to troche upierdliwe. Acha co do prolaktyny to tez mam wysoka
  18. no wlasnie, sa rowniez takie rozwiazania, wtedy kobieta nie musi sie "godzic ze swym losem wbrew swojej woli" itd. Ale ja uwazam ze teraz sa takie srodki antykoncepcyjne ze po prostu mozna sie zabezpieczyc i takie drastyczne sytuacje nie maja prawa miec miejsca. Wychodze z zalozenia ze jesli ciaza jest niedopuszcalna psychicznie, to nalezy do niej nie dopuscic fizycznie i tyle
  19. Po pierwsze primo witaj. Po drugie primo :) ja rowniez tak jak Ty nie chce miec dzieci, moj partner o tym wie i na razie to akceptuje (nie martw sie, sa tysiace facetow ktorzy nie chca miec dzieci) tylko ze u mnie wynika to z tokofobii. Po trzecie primo ja rowniez przez 2 lata bralam fluoksetyne na natrectwa, pozniej przestalam bo ile mozna i po pewnym czasie natrectwa wrocily ale w wiekszej ilosci, bralam inne leki ktore je troszke wyciszyly ale nie do konca. A obecnie nie biore nic bo...zakochalam sie bez pamieci, w koncu trafilam na odpowiednia osobe i postanowilam przy okazji sprobowac zyc bez lekow, na razie dobrze mi idzie (odpukac). Moze to kwestia trafienia na odpowiednia osobe, poczucia bezpieczenstwa, akceptacji CALEJ naszej osoby (razem z naszymi dziwactwami)
  20. dalilah

    Nawroty nerwicy

    hmmm do tej pory mialam nawroty zwykle o tej samej sile ale obecnie od ponad miesiaca nie biore lekow i na razie jest ok, mam nadzieje ze to nie jest cisza przed burza...
  21. darunia: ja bralam castagnus i jesli chcesz tym wyregulowac cykl to zajmie Ci to jakies...pol zycia. Bralam je przez rok i powiem tyle: ziolowymi preparatami to mozna sobie co najwyzej @$%$&^(. Moze lepiej pojsc do ginekologa i popros o jakies leki? Oczywiscie zycze Ci jak najlepiej i sprobowac nie zaszkodzi a noz widelec Tobie pomoga, mnei one nic nie daly, to samo mastodynon
  22. no tak, ale zeby przyszla to trzeba wogole dopuscic do zajscia w ciaze, a to jest dla mnei niewyorbazalne. Ale niewazne, tak jak pisala agapla, nie bede sie teraz zamartwiac bo nie ma po co:-)
  23. dziedzicznie (prababcia i mama) + relacje z rodzicami (naodpiekunczosc ale zupelnie bez okazywania uczuc, nadmierne ambicje, przesadne uwrazliwienie na niebezpieczenstwa tego swiata) + stosunek rowniesnikow do mnie (prymuska w okularach a fuj) + anoreksja (a moze to nie przyczyna tylko rezultat?)
×