-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
w końcu napisać jakieś opowiadanie i... mam w tym tygodniu egzamin na prawo jazdy. chcę choćby zdać teorię, z którą mam wielki problem.
-
znowu masakryczne wahania wagi, znowu przytyłam
-
Bądź ofiarą awantury, że nie chlejesz, więc dlatego nie masz znajomych. Dafuq, wtf i w ogóle Może i jestem całkowicie samotna, no ale nie mam zamiaru robic czegos az tak wbrew sobie
-
Zapomniałam o jeszcze jednym, równie ważnym. Nie wolno płakać. Nigdy. Czy to w towarzystwie, czy w samotności. Płacz przy kimś to tylko i wyłącznie manipulacja.
-
Ja może nie o sobie (no może pośrednio), ale o mojej matce. Coraz częściej narzeka - czy to pod nosem, czy będąc w pokoju obok, czy do rodzeństwa - odnośnie swojego dzieciństwa. Ogółem - jaka to cała rodzina była zła, jak ją źle traktowali itd. Nie żebym ją całkowicie tłumaczyła, ale moi rodzice dobrali się do siebie w takim razie idealnie - oboje z niezbyt normalnych rodzin, rodzicielstwo z całą pewnością ich przerosło. Ciekawi mnie, czy są tego świadomi. Ciekawi mnie, czy w razie mojego macierzyństwa powielałbym schematy całkiem nieświadomie - to już byłoby całkiem z pokolenia na pokolenie
-
Najważniejsze przekonanie to niemożliwość popełnienia błędu. Każdy nauczyciel/instruktor, któremu dam się poznać, każe mi zmienić nastawienie. Rodzice nauczyli mnie, by wychodzić z założenia, że nie mam prawa do błędu. Że muszę robić wszystko perfekcyjnie. W jakiejkolwiek dziedzinie się nie dotknę, nieważne ile prób za mną, muszę być idealna w tym, co robię. ciągle z tym walczę.
-
Znowu dostałam niezły opierdziel za to, że jestem sama i 'w końcu powinnam sobie znaleźć jakąś koleżankę czy kolegę, żeby wyjść z domu'. Szkoda, że przez wiele, wiele lat było mi to uniemożliwiane. Szkoda, że znowu powstają awantury przez coś, na co nie mam wpływu. Wiele razy się starałam i co? I kolejny raz byłam raniona...
-
haftbar - odpowiedzialny
-
enabled - umożliwiony
-
traeumen - marzyć
-
Makabra, jakkolwiek to nie brzmi - zazdroszczę. W poprzedniej szkole rówieśnicy traktowali mnie identycznie źle jak teraz, ale przynajmniej miałam oparcie w nauczycielach. Żaden z nich nie życzył mi otwarcie wszystkiego co złe.
-
die Nacht - noc ps. mam pytanko. Znacie może niemiecki odpowiednik angielskiego "No way"?
-
ala1983, nie mogę ich odrzucić. Nowy rok szkolny coraz bliżej, a dziś znowu pokłóciłam się o to, że nie chcę kupować podręczników. Ja się najzwyczajniej boję iść do księgarni, żeby paniki nie dostać doskonale pamiętam ubiegłoroczne rozpoczęcie roku, boję się identycznego stanu
-
albo z nauczycielami
-
dość destrukcyjny...
-
Uzależnienie jak każde inne - mogę równie dobrze nie rozumieć tych, którzy topią smutki w alkoholu Ja jakiś czas jestem znowu 'czysta', jak zwykle w wakacje. Czuję, że we wrześniu to "nadrobię"...
-
Wraz z nastaniem sierpnia coraz gorzej dzieje się w mojej głowie Wszędzie reklamują wyprawki, zewsząd słychać teksty typu "szkoła może być wesoła" czy jakoś tak. Rodzice naciskają, że przecież już jestem dorosła, więc muszę iść kupić sobie podręczniki. teraz. Nawet to powoduje we mnie ogromny lęk. Od tygodnia mam potworne koszmary - ta sama lekcja, ta sama nauczycielka. Ta, która doprowadziła mnie do ruiny. Przede mną przynajmniej 10 godzin tygodniowo z nią. Samobójstwo przez skakanie z wysokich budynków śni mi się co noc. nie mam z kim porozmawiać, komu się wyżalić... wszyscy myślą, że jestem leniwa i po prostu nie chce mi się wracać do nauki.
-
Zdycham z samotnosci
-
Ładne, bardzo ładne słówko!
-
I nawet niezły zespół muzyczny! :))) A teraz moje ukochane słówko: Das Rennen - wyścig
-
die Malerei - malarstwo, malowidło
-
ala1983, no jasne! Mój niemiecki leży i płacze, więc można przynajmniej cokolwiek przypomnieć Der Nebel - mgła