Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. Abbey

    Wkurza mnie:

    U mnie zależy od dnia. Zazwyczaj jak czeka mnie piekło w szkole, przebudzam się milion razy. Albo jak mam schizy, że czuję kogoś obok siebie
  2. Abbey

    Wkurza mnie:

    siostrawiatru, dokładnie, zimą jest masakra... -- 11 sie 2013, 21:01 -- Choć teraz też jest coraz gorzej, bo coraz dłużej trzeba czekać na wschód
  3. Abbey

    Wkurza mnie:

    siostrawiatru, ja zasypiam albo ze wschodem słońca (bo jasno), albo z telewizorem. Innej opcji nie ma Bogate dzieciaki. Nie zasłużyły na takie życie.
  4. Siddhi, ale to temat cały czas aktualny, a ludzie nie zdają sobie czasem sprawy z tego, jak uciążliwe jest to dla drugiej strony...
  5. Abbey

    Wkurza mnie:

    babka. Dzięki niej owocówki założyły nową cywilizację. Jak żyć w tym syfie, no jak żyć?!
  6. Abbey

    Na co masz ochotę?

    Bo tak prawdę mówiąc cholernie mało jest ludzi z prawdziwą pasją...
  7. Abbey

    Wkurza mnie:

    Tablet. Od jakiegoś czasu pokazuje mi 40-75% (!) baterii i ni z gruchy, ni z pietruchy pada Dopiero co komp w naprawie, a teraz tablet?! Chociaż to pewnie jednorazówka i nie ma co naprawiać
  8. [videoyoutube=ZNE-7DyLJ5w][/videoyoutube] I wanna be a bottle blonde I don't know why but I feel conned I wanna be an idle teen I wish I hadn't been so clean The wasted years The wasted youth
  9. Abbey

    Wkurza mnie:

    Lola Rose, mój pokazywał, że chroni, a było inaczej... I trzy stówki w plecy w serwisie Ludzie
  10. Ja szkole nie zawdzięczam nic jeśli chodzi o kwestię psychiczną. A przez to tracę na zdobytej wiedzy. Sama widzę, jak się cofam z różnych przedmiotów. Więcej wyciągnęłabym z samodzielnej nauki w domu. I jestem pewna, że w ten sposób stracono wiele potencjalnych talentów. I po roku w liceum nie dziwię się, że uczniowie 'z dobrego domu' zaczynają się staczać. Kiedyś myślałam, że to jacyś wariaci, normalni ćpuni itd, teraz wiem, że po prostu się zagubili. I sytuacja ich przerosła. Ja kiedyś chciałam walczyć... Ale to bezsensowne, więc przyszło mi się pogodzić, że straciłam siebie i swoje życie.
  11. monk.2000, Ty, no idealny opis Moja sytuacja w szkole nigdy nie była kolorowa, ale to co dzieje się w liceum przerasta wszystkie moje przewidywania. I podli niewyrozumiali rówieśnicy, i nauczycielki-sucze, nie ogarniam co się z tym światem dzieje, ale im dłużej żyję, tym mocniej utrzymuję się w przekonaniu, że skończę ze sobą przed trzydziestką. A znałam swoją wartość, uważałam się za kogoś, kto może coś osiągnąć (nie, nie jestem nadęta i zakochana w sobie jak mi wmawiają, ale wiedziałam, że przykładając się do przedmiotów ścisłych, które zrozumiem, gdy ktoś MIŁO lub chociaż neutralnie nastawiony do mnie mi wytłumaczy bądź wskaże ścieżkę, mogę żyć na dobrym poziomie). Zniszczyli mnie, po prostu zniszczyli... I tego nie mogę wybaczyć. Wątpię, żeby mi pomogło, ale z chęcią przeczytam. Lubię takie książki. Dzięki za info. Monar, będziesz silniejsza. Bo jesteś bardzo silna, już Ci to mówiłam
  12. Mój komputer chce się pociąć - sugeruje mi to tuż po wejściu na stronę z biżuterią [attachment=0]komp-z-problemami.PNG[/attachment] Bo ja to nieźle się trzymam. Jest źle, wyję, wegetuję, ale jednak nic sobie nie robię. I w ten sposób uzyskałam CAŁKOWITĄ pewność, że winą mojej autoagresji jest szkoła. Bo w wakacje sobie tego nie robiłam i rzadko kiedy nawet przechodzi mi przez myśl. Czyli za miesiąc zacznie się koszmar... Nie chcę myśleć co będzie wtedy...
  13. [videoyoutube=Py_-3di1yx0][/videoyoutube]
  14. Abbey

    Wkurza mnie:

    Że od kilku dni mam niezły zjazd, bo włączył mi się hejt na moją nadwagę
  15. Abbey

    Wkurza mnie:

    monk.2000, czytając takie artykuły jak: "Młoda piosenkarka żali się, że ma najcięższą pracę na świecie" nie dziwię się takiej opinii wśród ludzi.
  16. myślę, że to autora nie pocieszy Niktita, rozumiem Cię. Też szukałam jakiegoś talentu spośród wymienionych przez Ciebie. I wielu innych. I też nic nie znalazłam. to bezsensowne Pozdrawiam, Vett.
  17. Abbey

    Wkurza mnie:

    tyle nowych kolekcji, tak mało pieniędzy a nawet jakbym teoretycznie mogła kupić kilka szmatek, to w głowie zapala się lampka "oho, nie wydawaj pieniędzy"
  18. Abbey

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=LaEekA7WPLU][/videoyoutube]
  19. Rebelia, nie wie o tym zachowaniu. Ona taka była cały czas, ale póki dziadek żył, to ją hamował, a przynajmniej próbował hamować, bo ona i tak robiła swoje. (Wtedy - na ile siły mu pozwalały - 'zacierał ślady'. Poza tym to on latał i wszystko załatwiał, a ona mogła leżeć i pachn... nie, tu ten zwrot nie pasuje. Ale leżeć mogła. I robiła to.) I ja wiele lat wmawiałam sobie, że ona jest w depresji po stracie, że nie może się pozbierać... I wiem, że jestem w pewnych momentach ostra. I że przesadzam w swoich słowach. To z niemocy i żalu. I obrzydzenia. Bo ja ją kocham, ale za każdym razem jak widzę, że idzie do łazienki i nie myje się tam, jak zasmradza całe mieszkanie, jak brudzi dom, jak grzebie w moich szafach i tam wszystko brudzi, smaruje, to nie mogę wytrzymać.
  20. Psychicznie? Tego nie wie nikt. Jedynie lekarz rodzinny wypisujący recepty stwierdził, że jest zaawansowaną lekomanką (po częstotliwości wypisywania - potrafiła raz wykorzystywać jedno dziecko, raz drugie itd) i jeśli ktoś zrobiłby jej sekcję zwłok, to wszyscy mieliby problem - lekarz, rodzina, wszyscy. Że niby ją wszyscy faszerujemy lekami.
  21. Nie da się nie gromadzić złości. Poza tym to frustrująca sytuacja dla wszystkich domowników, którzy wzajemnie na siebie wylewają złość, a zrobić nie ma komu. Ojcu jest przykro, że ma taką matkę i średnio to do niego dochodzi... (choć teraz on zajmuje się kupowaniem dla niej leków, które szły po 3-4 razy szybciej niż powinny - mogłaby żyć na samych tabletkach) A matka ani nic nie zrobi, bo nie ma zgody ojca, a jak raz wrzasnęła po takim 'wypadku', to babka obdzwoniła pół rodziny z płaczem jak źle ją traktujemy i jesteśmy okrutni. My na serio normalnie ją traktujemy. Ojciec w miarę możliwości wozi ją do jej córek, na cmentarze, to po przebyciu 2-3h drogi potrafi po 15 minutach jęczeć, żeby już wracać (a drugiego dnia narzeka, że dawno nie była i by pojechała), matka chciała i jej dawać nasze obiady, to fuknęła i żyje któryś rok na zupkach chińskich, zawsze jak chce do niej iść poodkurzać, to ta się rzuca, że sama to zrobi, a pod stołem można znaleźć niezły obiad - kości, warzywa...
  22. monk.2000, nie mam takiego zamiaru. Po prostu zawsze gdy ktoś z naszej rodziny powie, że ma dość mieszkania z tą osobą, to od razu wyzywa nas od najgorszych wraz ze słowami 'bo co taka starsza osoba może wam zrobić', a jednak może. Smacznego!
  23. Wiem, że w tym momencie jestem okrutna. I może przesadzam, czy jestem aż nad to wulgarna. W tym domu nie da się żyć. Wszystkim opadają ręce. Osobiście jestem w stanie znieść wiele. Ale gdy ktoś z premedytacją czeka nawet po dwie godziny, żeby narobić do wanny... (łazienkę i wc mamy osobno) Brak słów. A to wszystko przez rozpieszczenie przez inne jej dzieci. Bo to ona musi być pępkiem świata. Dopiero co wróciliśmy z wakacji. Wielce obrażona odstawia sceny i się na nas mści. A inne dzieci ją podburzają, bo 'jak mogliśmy jej nie zabrać, o jezu', a sami przyjdą raz na miesiąc (przy dobrych wiatrach), posiedzą i tyle. O smarowaniu wszystkiego kałem nie będę się rozwodzić, bo na samą myśl mi niedobrze.
×