L.E., tyle, że nie wiem nawet, czy to jest perfekcjonizm. Bo, szczerze mówiąc, np. do takiej pracy klasowej z historii uczę się chwilę, ale stresuję duuuuużo przed. To strach przed rodzicami. Chciałabym, żeby wyszło na korzyść, ale póki co, niczego z tego nie mam. Znajomych zero, wspomnień zero, tylko siedzę w domu i się dołuję, ryczę, tnę. To bez sensu