kris1992,  rzadko wypowiadam się na temat czyiś problemów, ale tym razem coś napiszę, chociaż nie musisz mych uwag brać do głowy  
 
będąc rok młodsza, nadal bałam się sama spać i pokój dzieliłam z ojcem. Uwierz mi, czasem na młodego człowieka działają różne rzeczy (a Ty? Nie obejrzałaś kiedyś horroru i miałaś stracha?   To działa na podobnej zasadzie, lecz dłużej. Czasem ludzie niby silni za dnia, cholernie boją się nocy i nic na to nie poradzą, boją się i już), na jednych mocniej, na drugich lżej.  
 
Wiesz... Tu nie ma co patrzeć jak podejść... Ja bym wybrała się z dzieckiem (tu musisz porozmawiać z rodzicami) do psychologa. Bo pozostawienie dziecka samemu sobie tak nagle, bez żadnego przygotowania może wyrządzić więcej szkód, niż pożytku   
  
A, i błagam, bez żadnych szantaży 'bo powiem kolegom, że śpisz z mamą', to przynosi odwrotny skutek. 
  
Na pocieszenie powiem, że już śpię sama. (a to, że mam lęki, no i 'śpię' to dość odważne słowo, bo cierpię na bezsenność, to już inna sprawa) 
Pozdrawiam