-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
1. "Przebudzenie" A. Mello, Biblia i Konstytucja. 2. Że może tak na prawdę nie istnieję, a życie to iluzja. 3. Zjawisko społeczne, do tego mogą się wyluzować. Ja niespecjalnie rozumiem ten fenomen. 1. Jak powinno się twoim zdaniem wychowywać dzieci? 2. Jak można w codziennym życiu wykorzystać wiedzę z rachunku prawdopodobieństwa? 3. Czemu wszystkie grupy pop oraz rock z lat 80 używały syntezatorów? Nie dało się inaczej?
-
Tomcio Nerwica, no jak miał?
-
1. Fizyka 2. Średnio 3. Hm, staram się nie myśleć dużo o tym co jest we mnie fajnego 1. Najstarszy Windows z jakiego korzystałeś? 2. Czy jesteś uparty w dążeniu do celu? 3. Jaki jest najfajnieszy sport wyczynowy?
-
Haha. Myślałem, że nową grę wymyśliłeś. Zamiast trzy pytania, to dwa pytania.
-
I tak wszyscy odejdziemy z tego forum, może z powodu rozwoju techniki, kiedy forum zostanie wyparte, przez nowocześniejszą technikę, tak jak chaty IRC. Albo użytkownicy poumierają.
-
1. Nigdy jeszcze nie kupowałem butów. 2. Minneapolis sound i rock progresywny. 3. Gazowane siki. Bo same siki to jeszcze nie napój. 1. Najważniejsze w twoim życiu jest? 2. Jak wygląda życie, gdy nie ma się żadnej pasji? 3. Czy bycie szczęśliwym może się znudzić?
-
tarantula, obejrzałem twój filmik z pająkami. Super technicznie, opowieść taka sobie. Szkoda mi tylko było pająka.
-
Raczej nic, może postępy w medytacji. Choć z drugiej strony może być tak, że się łudzę, a oświecenie to rzecz, która jest naukowo możliwa do dowiedzenia, że nie istnieje, a ja się męczę i tracę czas, który mógłbym wykorzystać na granie w szachy, czy jeżdżenie w Need For Speedzie. Takie myśli mi chodzą, ale to dobrze, bo to oznacza, że nie jestem lemingiem życiowym.
-
mark123, Tajlandzki. Może załóż bloga o swojej pasji. Gdybyś na prawdę skrupulatnie podchodził do tego to masz u mnie już jednego stałego bywalca.
-
Dla mnie to ciekawe, że ludzie wymyślają nowe rzeczy. Co epoka to jakieś inne dziwaczne ideologie. Nie pamiętam już dokładnie co przerabiałem na polskim i historii, ale zawsze mnie to ciekawiło.
-
No i polecę taką metodę. Włącz sobie wywiad przykładowo z aktualnym mistrzem świata w szachach (sam ostatnio oglądałem) i powiedz sobie co ma ten koleś do szczęścia, czego ty nie masz. Wygląda jak zwykły człowiek, wypowiada się jak zwykły człowiek. Może ma zdolność taktycznego myślenia i dobrą pamięć, do tego godziny przegrane w szachy gwarantujące zwycięstwo niemal z każdym graczem. Dla mnie to iluzja, że zostanie mistrzem świata, czy bycie najlepszym DJ wg jakiegoś magazynu coś zmienia.
-
Ja bym poznał jakąś dziewczynę, ale boję się, że wprowadzi zbyt dużo zamieszania do mojego co raz bardziej uporządkowanego życia. Są jakieś takie, co nie wchodzą z pół obrotu w życie?
-
Odnośnie pająków. Mam takiego jednego w rogu i stwierdziłem że go nie będę usuwał. No chyba, że leży tam zdechnięty, jak dmuchnąłem to się trochę tylko ruszył. Tak w ogóle fajny pomysł na nick, no i awatar jak najbardziej sympatyczny. Ciekawe, czy by smakował mojemu ścierwojadowi z awatara.
-
Ja to widzę tak. Najpierw psychicznie w głowie ułożyć sobie "bazę przterwania". Czyli zapewnienie podstawowych potrzeb. Potem można popracować nad swoimi cechami charakteru, które utrudniają wzięcie się za naukę. A następnie zacząć się uczyć. Też mam silną potrzebę uczenia się, ale nie mogę się zabrać. Myślę, że wina była trochę zaniedbania innych potrzeb, a patrzenie na uczenie się jak na jakiś cel życia. Przez co podświadomie się blokowałem przy nauce. Taki wewnętrzny mechanizm ratujący przed staniem się chodzącą encyklopedią. Ogólna rada jest taka, żeby nie patrzeć na człowieka tylko przez pryzmat intelektu, bo ja takiej cechy się nabawiłem. Potem bałem się, że nie spełnię wymagań bycia geniuszem i wymyślałem jakieś preteksty, które mi utrudniają zakwitnięcie talentu.
-
Dla mnie ulubiony, to aktualnie ten który idzie dostać tanio, a jest dobry. Czy masz ulubiony napój gazowany?
-
Rozkminianie nierozkminialnego
monk.2000 odpowiedział(a) na Wrazliwiec1526944255 temat w Nerwica natręctw
Wrazliwiec, z początku objawy nerwicy/depresji, potem rozwinęła się u mnie schizofrenia, aktualnie mam remisję i objawy podobne do nerwicy z początku mojej historii choroby. No a tłem wszystkiego jest właśnie derealizacja. Bo tak to jakoś specjalnie objawów po mnie nie widać. Może poza lekkim lenistwem z pozoru jestem zwykłym człowiekiem. Cały sekret tkwi w szczegółach. -
deader, rządzisz. Ja za to dokonałem odwlekanych pięciu internetowych, czyszcząc swoje konto. Ale nic się nie stało, oszczędzam od połowy grudnia.
-
No nic przekonamy się, jak nie osiągniemy to nic nie tracimy, zawsze będzie jakaś przyszłość, w której będziemy lepiej żyć.
-
Ja mam w sobie taki głos: "zrób coś ze swoim życiem, jest do niczego". No a przecież to wymaga czasu, to nie jest tak, że wcisnę guzik i nadejdzie odmiana. Dlatego wtedy sobie mówię, że kiedyś tam będzie lepiej, skoro nie jest teraz. Daję sobie czas, co uwalnia mnie z takiego musu zrobienia czegoś nagle. Ale dzięki temu też się wkrada prokrastynacja i jestem mistrzem szachowym roku 2025, choć tak na prawdę ledwo się łapię na zielony kolorek na kurniku.
-
Moja definicja rozróżniająca lenistwo od zaburzenia psychicznego jest taka. Że ktoś leniwy czerpie przyjemność z lubianych rzeczy, a omija te których nie lubi, wymigując się od obowiązku. Natomiast ktoś "z problemem" nie czerpie przyjemności ani z tego co teoretycznie lubi ani co oczywiste z tego czego nie lubi. Najchętniej by się położył w łóżku i zniknął. No przecież kogoś takiego trzeba leczyć, a nie grozić kapciem, że jest leniwy.
-
Rozkminianie nierozkminialnego
monk.2000 odpowiedział(a) na Wrazliwiec1526944255 temat w Nerwica natręctw
Ja tak mam, mój główny objaw. Trudno to opisać. Bo jak się o tym mówi to niekoniecznie wygląda jak coś co utrudnia życie. To jest taka postawa człowieka co tylko szuka czegoś, żeby się nad tym zastanawiać. Ja w głowie prawie nie mam takich "lekkich" myśli. Wszystkie są takie poważne. Nie takie bzdurne rozważanie czy lepsza taka gra na komputer czy inna. Marzy mi się rozszyfrowanie wszechświata. Tak to wygląda. Może byłoby fajnie się tego pozbyć, ale nie potrafię. Bo wtedy jak myślę jak się pozbyć tego to znowu mnie wciąga w to. Myślałem, że medytacja spowoduje, że będę mniej myślał. Ale to jak zastąpić dżumę syfilisem. -
Chodzi o to że jestem znudzony codziennością. Nic mnie nie pociąga. Jak dziecku dasz klocki LEGO to się zachowuje jakby jakiś skarb znalazło. Ja bym mógł być jakimś cezarem, władać Rzymem, a bym narzekał, że wszystko jest nie tak. Chodzi o to, że nie ma takiej rzeczy, która na dłużej by mnie zadowoliła. Na powierzchni czasem się może z przyzwoitości uśmiechnę, ale wewnątrz to Smurf Maruda.
-
Ja czasem jak nadejdzie taki dzień, średnio raz w miesiącu, że nadciąga mobilizacja, czuję się podekscytowany, że robię coś ciekawego, że może coś osiągnę, będę kimś. A potem się włącza tryb analizy, że nic się nie zmieni, nadal będę tym samym człowieczkiem z plasteliny, tylko będę umiał jakieś nowe tricki jak jakiś szczur tresowany. Gdyby dała się jakaś taka bardziej drastyczna zmiana, albo obniżenie poprzeczki to by było fajnie dla mnie. :)
-
No i teraz się powinna wypowiedzieć jazzowa, ale mimo szumnych zapowiedzi wolała zniknąć. Witajcie w dziennych wronach, tu rozmowy dzieją się.
-
Dla mnie podstawowy objaw DD to uczucie dziwności życia, który cały czas mi towarzyszy. Tak jakbym nagle znikąd się pojawił i zastanawiał się co to się dzieje. Od jakiegoś czasu interesuję się medytacją, co częściowo może nasilać objawy, ale z drugiej strony można wtedy wykorzystać swoje inne patrzenie na korzyść. Tego akurat nie wiem, no ale bezczynnie przecież nie da się żyć.