-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Od czasu choroby psychicznej nie modlę się. Na dobrą sprawę sam nie wiem co mi potrzebne do życia, dlatego zostawiam to losowi. Biblia była i jest dla mnie źródłem inspiracji. W religiach bardziej pociąga mnie głębszy wymiar, sedno, a nie powierzchowne zwyczaje, które mogą się zmieniać. Podobnie z dogmatami. Jeśli miałbym się jakoś określić to jestem bardziej new age/buddyzm, sam decyduję co mi się w danym wierzeniu podoba. Modlitwy mają siłę wpływania na umysł. Powtarzając wzniosłe modlitwy człowiek wpada w inny stan psychiczny. Jakkolwiek ja się nie modlę, po prostu: religia chrześcijańska jest bardzo dualna, mnie pociąga równowaga między przeciwieństwami. Natomiast w chrześcijaństwie próbuje się "pokonać zło" i postępować "dobrze". Dla mnie człowiek jest wartościowy czy ma wady czy zalety. Nie może istnieć tylko dobro, musi też być zło. Wielu chrześcijan zdaje się tego nie zauważać i najchętniej udaliby się do krainy, gdzie istnieje tylko: przyjemność, radość, sprawiedliwość, miłość, itd. Życzę powodzenia, ale to droga przez mękę i działanie wbrew naturze rzeczy.
-
Jakoś leci. Czytam blogosferę i zabieram się za film: Spaleni Słońcem.
-
Ja bym chciał jakiś film obejrzeć. Pouczyć się do szkoły. Nie wiem czemu mam takie opory przed nauką.
-
kasiątko, cześć. Macie plany na dzisiaj?
-
Hallo. Jak tam życie?
-
Jakiś tam jest, z tych miękkich. Czy masz książkę filozoficzną w domu, jeśli tak to jaką?
-
Cześć. Wzięło mnie na słuchanie Black Sabbath i się klimacik stworzył.
-
Możliwe, że nauczę się bardziej cieszyć życiem. W końcu cierpienie się wypali, bo przestanie pełnić swoją rolę. Kiedy pokocham życie, wszystko będzie łatwiejsze. Może "coś osiągnę", ale nie będę uzależniał szczęścia od osiągnięć. Raczej będą one skutkiem a nie przyczyną. Czy cieszy cię rozwój techniki, wiążesz z nim jakieś nadzieje?
-
To, że sam popełniam błędy. Poza tym obrażanie się jest dziecinne. Czy uważasz, że "Leksykon technologii elementów złącznych" może być ciekawą lekturą?
-
[videoyoutube=vpuBBoR5NLM][/videoyoutube] Mogę śpiewać razem z nimi. Jedyna różnica, że nie mam dietetycznej coli, a zwykłą.
-
Ja jeszcze mam ciepło, trzeba się cieszyć dopóki się nie wypali w piecu.
-
Zazdrosny rzadko, nie tylko uznaję swoją egzystencję za marną, ale całej ludzkości. Ewentualnie zazdroszczę ludziom którzy według podań osiągnęli oświecenie, czy jakiś inny stan świadomości zapewniający trwałe szczęście. Wierzę w to, że da się wydostać z marności tego świata w tym życiu. Co sądzisz o współczesnej muzyce rozrywkowej (tak po 2005r)? Jak ją lubisz to napisz coś, co może zachęcić.
-
[videoyoutube=t5Sd5c4o9UM][/videoyoutube] Zdaje się, że ta współczesna piosenka jest o miłość między człowiekiem a kosmitą.
-
Przywrócę chwilowo temat do życia. Mój idealny świat to ten, który istnieje. Nie jestem twórcą tego świata, ale ode mnie zależy czy go zaakceptuję, czy będę jego wrogiem. Przez proces akceptowania świata, tak jakbym to ja sam go wybrał, wydostaję się z funkcji niewolnika rzeczywistości, a winduje się w perspektywę odgórną. Prawie tak jakbym miał udział w tworzeniu świata.
-
Jest tam jakaś naukowa teoria o entropii, jakoś tak, czemu się tak dzieje.
-
Calineczka1990, ale powiem tobie, że ja lubię sprzątać. Wtedy mam takie poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu. Jakby poczucie brudu świata się zmniejsza, wszystko jest takie nieskazitelne. Tak to tłumaczę, bo co ciekawego jest wycieraniu kurzów.
-
Calineczka1990, do sprzątania polecam metal. On nie ginie przy dźwięku odkurzacza.
-
Ja się przełamałem i słucham nowych kawałków. Wcześniej miałem fobię i słuchałem w większości tego co znam, stojąc w rozwoju. :)
-
[videoyoutube=bkysjcs5vFU][/videoyoutube] YEAH! -- 28 wrz 2013, 07:47 -- EmInQu, świetny wpis.
-
Dzisiaj robię ryż, do tego pulpety. Gotuję sam, bo sam w domu siedzę.
-
eurydyka1, u mnie ta postawa się wykształciła gdy przespałem w łóżku miesiąc, bo nie chciało mi się wychodzić. Tak potem tego miałem dość, że stwierdziłem, że na nerwy lepsze jest działanie, bo ono jakoś pochłania tą energię. No i odwieczny problem: kiedyś trzeba wstać, a problemy wracają.
-
Cześć. Ja się umiarkowanie wyspałem, ale nie idę drugi raz do łóżka, bo mi szkoda czasu. Zdążyłem już nawet poranne zakupy zrobić.
-
Mamre, chodzi o sam Katechizm. Muszę przyznać, że to dobra robota, jest tam wszystko co trzeba wiedzieć katolikowi. Mam jeden egzemplarz w domu. Jeśli chodzi o mój komentarz to propaguję postawę: jeśli czegoś nie wiesz to się przyznaj do tego, zamiast udawać, że masz pojęcie. Nie wiem co jest po śmierci, to sobie nie dopowiadam. Podziwiam zwierzchnictwo Kościoła za skrupulatność, nie zostało pominięte już nic. Póki ktoś wierzy, to przeżyje życie bez większych wątpliwości, bo wszystko znajdzie w pismach kościelnych. Ja wolę jednak inną postawę, do której świat dogmatów stoi w opozycji. Preferuję postawą otwartą, wiem że nic nie wiem. I wcale nie czuję się jakiś mniejszy przez to.
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
monk.2000 odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Mogę się uznać za osobę wierzącą. Z tym, że za śmieszne uznaję to, że ludzie z Boga uczynili osobę. Jedyny niezależny byt, przenika wszystko swoim "okiem", nadaje sens życiu i łączy przeciwieństwa, robiąc rzeczy które przekraczają poznanie racjonalne. No i teraz wszelkie próby wytłumaczenia czym on jest, jak zyskać jego ufność, jak głosić wiedzą o nim, jak być bliżej niego. To skazane na porażkę. Dlatego, że rozumiany przeze mnie Bóg nie jest obiektem o który można coś powiedzieć. To by przeczyło temu, że jest pierwotny wobec wszystkiego co istnieje i posiada wolność, której człowiek nie posiada. Ludzie bowiem są zależni od setek zjawisk, własnej psychiki, fizjologi, świata zewnętrznego. Robią Boga na własne podobieństwo. No i cały problem w nazewnictwie. Dla jednego Bóg to jasność, która przenika świat za pomocą swej oblubienicy Kościoła, ukazana przez proroków i opisana przez teologów. Dla mnie teologia to zjawisko pośrednie, miedzy pierwotnym myśleniem magicznym, a rodzącym się w świecie myśleniem racjonalnym. Zawiera cechy i tego i tego. Jest to jakiś postęp, ale nie krok ostateczny, jak zwykło wielu ludzi uważać. Przydałoby się trochę pokory, 10 000 lat temu ludzie zaczęli tworzyć cywilizację, a już silą się na opisywanie Ostatecznego Bytu. Nie bądźmy śmieszni, zajmijmy się tym co możliwe. -
Ja chcę przeżyć kolejny rok w otwartości na dary losu. Może dopisze mi szczęście i świat nabierze kolorów. Tylko nadzieja trzyma mnie przy życiu. A z praktycznych rzeczy, to chciałbym zacząć się na prawdę uczyć.