Skocz do zawartości
Nerwica.com

vifi

Użytkownik
  • Postów

    1 546
  • Dołączył

Treść opublikowana przez vifi

  1. Wybierz się do psychologa i powiedz co ci jest. Jak na moje oko to przeholowałeś z tymi diagnozami. To zupełnie inny kaliber (może oprócz prokrastynacji). Dla mnie to o czym piszesz jest jeszcze na granicy normalności. Może też wybierz się na jakąś sesję/warsztaty jak radzić sobie z emocjami czy ze stresem. No i odpoczywać. Chyba masz za mało odpoczynku. To co mi się nasunęło na myśl to może masz słaby kontakt ze swoimi emocjami i nie rozpoznajesz kiedy jesteś przepracowany, albo kiedy coś cię złości. Jeszcze raz odsyłam do psychologa, bo to tylko forum.
  2. Chyba też jestem osobowością unikającą. Tęskniący za bliskością, delikatny jak szkło, wszędzie się źle czuję.
  3. Nie wiem czy istnieje idealny facet, ale szanse powodzenia ma ktoś kto kobietę szukającą ideału przekona że szukała właśnie jego. A raczej nie zrobi tego facet z -10 piętrowym kompleksem niższości.
  4. Ale może się okazać że w domu będziesz hodować depresję. Może znajdź sobie jakiś sport, kółko zainteresowań, wspólnotę czy coś w tym stylu. Zwłaszcza że nie chcesz się poradzić psychologa. Jak coś znajdziesz to idź, jak nie to tym bardziej
  5. vifi

    Niech mnie ktos uratuje

    Lukrecja., Dlaczego odrzucasz leczenie??? Przecież widzisz do czego to prowadzi.
  6. Przebiegłem jakiś kilometr i ile lepiej się poczułem
  7. vifi

    Niech mnie ktos uratuje

    Lukrecja., Z tego co pamiętam po ostatniej wizycie w szpitalu miałaś przydzielonego psychologa żeby cię odwiedzał. Czy dalej jesteście w jakimś kontakcie? Ciągle rozpamiętujesz i nakręcasz się swoim nieszczęściem. Powinnaś rozmawiać o tych problemach z lekarzem, a nie tylko z forum. Gdybyś stosowała się do zaleceń lekarzy może już byłabyś na nogach, a tak ciągle powtarzasz ten sam schemat, przez który jeszcze bardziej cierpisz. Nie ubóstwiaj swojego chłopaka, który od ciebie odszedł przez chorobę. Zacznij szczerze mówić lekarzowi o tym co przeżywasz. I wyrzuć niepotrzebne tabletki jak radzi miodusia, . Dlaczego nie możesz zaufać lekarzowi? Nawet jeśli jego terapia nie będzie optymalna, to będzie lepsze niż to co teraz.
  8. Nie zaczynajmy tu nowej kłótni o religii. Chyba nie tego potrzebowała autorka: pytania o religię i jej wyśmiania i zrobienia z niej przyczyny problemów. miodusia, Iść do psychologa to nie jest jakieś nie wiadomo co, mimo że wielu osobom się tak wydaje. Mówisz o spadku nastroju. Z tego co piszesz nie masz jakiś bliskich przyjaciół i rodziny. Wydaje się że oczekujesz jakiegoś wsparcia czy akceptacji od otoczenia, ale go nie dostajesz i jesteś tym zfrustrowana. Tak się może rodzić chora szlachetność i coraz większy dół.
  9. vifi

    Samotność

    Niby nas tu tyle jest.. Nie wiem czy mam szanse na jakikolwiek związek. Chyba bym wiedział czy jest zdrowy (a może nie ).abrakadabra37, postaraj się o psychoterapię. Albo od biedy grupową. No i postaraj się wychodzić z domu, gdziekolwiek. Bo z doświadczenia wiem że cztery ściany sprzyjają różnym jazdom.
  10. Jest nadzieja. Powinna być już wczoraj to dzisiaj byłoby łatwiej. Z tego co piszesz to jesteś sama i coraz gorzej się czujesz. Nie wiem co teraz robisz, uczysz się, pracujesz? Niewiele o sobie napisałaś. Chyba wpadłaś w jakieś błędne koło samotności, rozgoryczenia i smutku. Masz możliwość porozmawiać z psychologiem o twoich problemach? O tej barierze.
  11. vifi

    Witajcie ostatni raz

    Z tego co wiem to providerzy muszą zapisywać kto i kiedy miał jakie IP. Czy to taki duży problem żeby to odczytać?
  12. vifi

    Witajcie ostatni raz

    Wydaje mi się że policja może też wyśledzić zmienne IP...
  13. vifi

    Witajcie ostatni raz

    tirzak, Sorry ale nie pora na takie decyzje. Idź do psychiatry, albo nawet do szpitala. Jest dużo za wcześnie żeby skreślać całe życie. Trzymaj się i znajdź chłopie inne wyjście. Wiem że łatwo mówić.
  14. Monar, Takie myślenie jest chyba trochę zbyt magiczne. Bo gdyby jedna rozmowa tak diametralnie mogła zmienić przyszłość, dlaczego nie mogłabyś jej odbyć teraz. Czy aż tyle się zmieniło?
  15. Oszukany, A właśnie że idź i powiedz. Ważne jest to jak na to reagujesz. Mogła się pomylić, ale może też się zdarzyć że ty nie chcesz czegoś dostrzec, albo jakaś cecha nie występuje w sposób bezpośredni czy klarowny. Wiem że w ten sposób można drążyć w nieskończoność, ale ważne żebyś powiedział o swoich emocjach. Jeśli czujesz złość to powiedz to. Nie martw się, to raczej pomoże twojej terapii niż ją zakończy. I może uspokoi cię odnośnie "manipulowania". Powiedz że czujesz się manipulowany. Psychoterapia czasami polega na takim szukaniu typu wejdę na minę i zobaczę czy wybuchnie (a może to tylko moje wrażenie).
  16. Monar, Takie "przywiązania" (a nawet i zakochania) po prostu zdarzają się podczas terapii. Czy z tego powodu terapeuci powinni przestać leczyć? Ktoś ci nagle poświęca tyle uwagi. Normalnie zdrowy człowiek, który nie ma jakiś deficytów emocjonalnych raczej nie reaguje uzależnieniem się od drugiej osoby. Kiedy przyjął cię jako pacjentkę, przyjął cię z całym twoim bagażem emocjonalnym nad którym będziecie pracować, no i który czasami może wybuchać (jak teraz). Radziłbym podjąć to właśnie teraz z terapeutą, bo taki sposób reagowania może przejawiać się w ralacjach z innymi i uniemożliwiać ci je. Nie widzę tutaj jakiś prób uzależniania cię od niego.
  17. Można walczyć o to żeby 10 dni było normalnych (albo prawie normalnych) a nie 1. Można po prostu lepiej wykorzystać ten czas niż na zadręczanie się. Nie jest to ot taka sobie walka z jakimś przeciwnikiem tylko z samym sobą.
  18. Musisz nauczyć się stawiać granice i domagać się ich przestrzegania. Może rozejrzyj się za jakimś treningiem asertywności czy książkami typu jak radzić sobie z takimi trudnymi relacjami. Prawdopodobnie on sam zna tylko takie relacje i dlatego może odczuwać duży opór kiedy zaczniesz mówić o tym co czujesz. Mi terapeutka radziła najpierw napisać list, którego bym oczywiście nie wysłał. Ciężko mi znaleźć tu jakąś dobrą radę.
  19. monk.2000, Jesteś pewna?Między terapeutą a pacjentem tworzy się specyficzna relacja, a teraz widzisz jak reagujesz i co się uruchamia kiedy się zbliżasz do drugiego człowieka. Właśnie ta relacja z terapeutą jest dobrą okazją żeby rozłożyć na czynniki ten swój sposób reagowania, bo w przeciwnym wypadku będze dalej działał i skazywał cię na samotność. Terapeuta raczej będzie wiedział jak sobie radzić z tymi emocjami. Nie uciekaj przed nimi. One coś ci mówią, od ciebie zależy jak na nie zareagujesz. Opowiedz o tym na przyszłej wizycie, zrobi ci się lżej.
  20. Maturę mam już za sobą. Może mógł bym pomóc z matmy ale nie za bardzo wiem jak. Chyba byłbym kiepskim korepetytorem.
  21. Z tego co mówisz nie jesteście skłóceni ani nic. Może przypominasz im o tym wszystkim co przeżywali w domu i stąd trudno im cię pytać bo te wszystkie wspomnienia będą wracać z drugiej strony piszesz że nie jesteś specjalnie wygadany, stąd mogą nie za bardzo wiedzieć jak z tobą rozmawiać, zadają tylko jakieś ogólne pytania i na tym kończą. Nie ma nic złego w tym że sobie pogadacie. A jak kontaktowaliście się ze sobą zanim byli dorośli? Może oprócz tego poszukaj jakieś grupy wsparcia dla DDA. Oni mają już własne rodziny, a czasami jest trudno rozmawiać o trudnych tematach. Wyobrażam sobie osoby z DDA szczęśliwe przy codziennych pracach, nowych relacjach, którzy się zamykają jak ktoś się ich pyta o przeszłość. Wasze pierwsze więzy w rodzinie zostały jakoś poranione, stąd jest normalne że ich pragniesz. Sam byłem też nieśmiały (i dalej jestem w dużej mierze), ale potem też sam się przekonałem jak czasami trudno jest się odezwać do takiej osoby, zwłaszcza jak pierwsze zdania się nie kleją, wydaje się że dzielimy podobne problemy. Zachęcam do rozejrzenia się za grupą wsparcia a w razie potrzeby nawet terapią dla DDA.
  22. vifi

    Samotność

    Też nie wiem na co czekam. Siedzę wieczorami przed kompem, mimo że wiem że przez to się nie wyśpię i będę na siebie psioczył następnego dnia. Jakby bycie coraz bardziej nieszczęśliwym miało coś zmienić. Brakuje mi drugiej osoby, a to pragnienie traktuję jak intruza, bo jak bym nie wierzył że ktoś mnie może pokochać i wytrzymać dłużej niż kilka chwil.
  23. nienormalna21, Ale kto ci tak mówi. Niby dlaczego mają przestać kiedy już będziesz ważyła tyle i tyle kilogramów? Raczej będą cię dalej wykorzystywać w inny sposób. A ty będziesz sobie wynajdywała nowe "defekty" nie wiadomo gdzie i jeszcze bardziej dawała się wykorzystywać. W czym ich zdanie jest "lepsze" od np. zdania Lilith, która mówi że jesteś ładna i sympatyczna? Zobacz jakie figle płata ci psychika. Wchodzisz w sytuację która nie może się inaczej skończyć jak kolejnym załamaniem i "udowodnieniem" sobie jaka to nie jesteś beznadziejna. Świat nie kończy się na twoich emocjach, które ci zniekształcają rzeczywistość ani na zdaniu jakiś osób które robią to samo. Pierwsze można wyleczyć drugie nie zawsze. Popatrz sobie na to forum. "Dno" jest przepełnione. Jesteś wręcz skazana na bycie człowiekiem a nie ścierką czy czymś tam. Niby gdzie można dojść idąc tropem kłamstw?
  24. vifi

    Komputer

    Może najpierw zacząć od ograniczania internetu. Np rozłączać połączenie po 2 godzinach. Nie wiem czy to monitor psuje wzrok czy wielogodzinne patrzenie się w jedną (świecącą) powierzchnię. Dobrze robić sobie przerwy i wtedy robić sobie jakieś ćwiczenia wzroku, patrzeć w jakiś dalszy punkt itp. Kiedy "odpoczynek" przy komputerze nas męczy to znak żeby poszukać sobie innych zainteresowań. Tylko ciężko o jakieś "wyższe" zainteresowania kiedy się nic nie chce. Silna wola nie zawsze pomoże bo uzależnienie może być objawem innych problemów.
×