Skocz do zawartości
Nerwica.com

vifi

Użytkownik
  • Postów

    1 546
  • Dołączył

Treść opublikowana przez vifi

  1. Spotkałem się z takimi nazwiskami i nikt nie robił wielkiego halo. Nawet jeśli ktoś się uśmiechnie to nic takiego się nie stanie. Na prawdę mogłeś trafić dużo gorzej. Mam wrażenie że problem leży gdzie indziej, a gdzie indziej "boli". Najlepiej dojść do źródła problemu na terapii.
  2. vifi

    Witam

    Witam i gadaj bo umieram z ciekawości Chcesz jeszcze moją?
  3. vifi

    Niechęc do pracy

    Najlepiej chyba pójść do agencji pracy / pośredniaka. Żeby odpowiedzieli na CV, to na ogół albo trzeba coś w nim mieć albo musi być zapotrzebowanie na danych pracowników. Jeśli na jakieś stanowisko jest kilkuset chętnych to jest mało prawdopodobne że ktoś odpowie. Dobrze poszukać trochę dalej niż normalnie i znaleźć jakąś odpowiednią posadę dla siebie. Niektóre firmy nie ogłaszają się w serwisach, a mają oferty tylko na swoich stronach. Chyba im bardziej "konkretna" praca tym lepiej. Zacząć od tych gdzie się czujemy najlepiej i jest mniej stresogenna. Te lęki o których piszecie to wygląda na jakąś fobię społeczną i są podatne na terapię. I do tego zachęcam. A póki co postarajcie się skupić na pracy a nie na tym jak wyglącie. Wiem że łatwo mówić, ale kiedy miałem wygłaszać prezentację na studiach (brrrr.) to trochę pomogło. Im bardziej akceptuję siebie jako kogoś kto zachowuje się czasami trochę dziwnie tym mniej się parzę. Może nie ma aż tak czego się wstydzić.
  4. Ucieczka w pracę to tylko odroczenie (coś o tym wiem). Czasami może częściowo zadziałać, bo nie ma kiedy się zadręczać. Terapia zajęciowa to jednak co innego niż psychoterapia. Dobrze że z tym walczysz, powodzenia.
  5. Nie wiem czy to była duża suma, jeśli nie to ja bym sobie to darował. Tymi obelgami się nie przejmuj. Każdy kto się dowie że go rzuciłaś od razu będzie wiedział o co chodzi. Czy on nie był uzależniony od tych gier? Jego reakcja była bardzo impulsywna, a teraz przeprasza. Uczęszczasz na terapię? Dobrze by było z nim omówić te twoje karanie się za jego błędy. Wygląda jakbyś tłumiła w sobie gniew na niego i przekierowywała na siebie. Masz prawo być na niego zła. Nic złego mu nie zrobiłaś ani nawet nie robisz mimo tego jak cię potraktował. Czy to go czasem trochę nie utrzymywałaś? Może sam sobie nie za bardzo radzi z życiem i nagle stracił ciebie. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale mam wrażenie że mógł to znieść podobnie ciężko jak ty. Tylko że ty się tniesz, a on cię zwyzywał Głowa do góry
  6. vifi

    Nerwica, a wzrok

    No ja właśnie mam to samo, bo przecież nie tracę a mi się kręci. Jeszcze jak jestem lekko chory (np. przeziębienie) to czuję się umierający i mega osłabiony. Czasami jak zamknę oczy to czuję jakby ciało było wypoczęte, a mózg zmęczony. Ten mój biedny układ nerwowy.
  7. Nie jesteś sama. Ludzie z otoczenia rzeczywiście mogą nie potrafić cię zrozumieć. Jak najbardziej polecam poszukać terapii. Wydaje się że mimo wszystko jednak idziesz ku lepszemu niż gorszemu.
  8. Może zgłoś się z tym do psychiatry. Pytanie a alkohol i narkotyki to jedne z pierwszych jakie się dostaje, no bo mogę wywołać takie stany. Rozmawiałaś o tym z psychologiem?
  9. vifi

    Nerwica, a wzrok

    Ja jak się nie wyśpię, albo zapomnę leków to miewam zawroty głowy, zwłaszcza po wysiłku. Jakby na chwilę zamykam oczy i trochę tracę równowagę. Nie przejmuję się tym specjalnie i zdarza się to coraz rzadziej.
  10. carlosbueno, Na wstępie: nie wierzę ci. Wydaje mi się że po prostu źle się uczyłeś/ciebie uczyli. Mi studiowanie się opłaciło, mimo że powtarzam. Dobrze jest jednak popatrzeć na rynek pracy i wziąć poprawkę na kurs. Jest też zapotrzebowanie na fachowców w różnych zawodach bez studiów, np. po szkołach zawodowych. Może nie rozwiniemy skrzydeł w 100% ale jakoś tam polecimy (co prawda pod wiatr). Raczej mnie odrzucają studia po których już wiadomo że nie będzie pracy i po prostu wszystko się zapomni, chociaż mogą dać pewne umiejętności i rozwinąć intelekt, a często można się załapać na jakieś stanowisko na prawdę bardzo luźno związane z kierunkiem (typu wypełnianie jakiś danych w Excelu). Na pewno lepiej pójść na studia niż siedzieć w domu i bić się z myślami. Zwłaszcza jeśli chcemy osiągnąć coś więcej i stać nas na to. Moim zdaniem niepotrzebnie i przesadnie w Polsce traktuje się ukończone studia jak przepustkę do "wyższej" klasy ludzi pracujących umysłowo.
  11. Nie możliwe żeby w 50-tyś mieście "wszyscy się znali". Jak zaczniesz chodzić to odkryjesz że jednak ludzie nie stoją pod przychodnią żeby się patrzeć kto i gdzie chodzi, zwłaszcza że jak piszesz nie masz teraz praktycznie przyjaciół. Mi coraz mniej zależy żeby inni nie wiedzieli o tym że tam chodzę. Nie wszyscy ludzie są tacy jak ich widzisz przez swoje okulary. Nie są krystalicznie czyści i często ranią, ale to nie jest powód żeby ich wszystkich kolorować na czarno. Mam nadzieję że kiedyś im to wybaczysz. Nie zwlekaj z pójściem do lekarza. Będziesz się jeszcze śmiał z tych lęków i jeśli możesz poszukaj pracy. Nie zamykaj się w czterech ścianach bo będą bardziej dotkliwe niż ci ludzie z otoczenia. Odwagi
  12. vifi

    Nadwrażliwość.

    Być może w twoim przypadku nie będą konieczne, ale nie ma co się ich tak strasznie bać. Czasy się trochę zmieniły i przeważnie nie są to leki zamulające i zżerające wątrobę (chociaż na forum można spotkać się i z takimi przypadkami).
  13. vifi

    Nadwrażliwość.

    iwillnotcry, Tzn. chodzisz na jakąś terapię? Od jak dawna? Niestety takie leczenie nie przebiega z dnia na dzień (raczej z roku na rok, czasami z miesiąca na miesiąc). Szybciej to działają leki.
  14. To to znaczy ubezwłasnowolniona? Czy nie ma z nią takiego kontaktu, gdzie chociaż możnaby się jej zapytać jak się tam czuje, albo czy chciałaby się przenieść do innego szpitala. 40 lat to strasznie dużo. Ile ona teraz ma lat? Czy to jest naprawdę taka ostra schizofrenia? Bo zamulić pacjenta wiecznie lekami to trochę jak uśpić, a przecież nie wszystkie szpitale tak wyglądają.
  15. vifi

    Nadwrażliwość.

    Witaj. Poszukaj może kontaktu u psychologa szkolnego, czy telefonu zaufania. W przypadku normalnego psychologa niestety potrzebna jest zgoda rodziców.
  16. Poważnie tylko ją szpikują lekami i zostawiają w czterech ścianach? Psychoterapia nadaje się jak najbardziej także dla pacjentów ze schizofrenią. Nie można jej przenieść do innego szpitala? Przecież kilka prób samobójczych jednak o czymś świadczy. Od jak dawna bierze te leki? Rzeczywiście nie ma z nią kontaktu?
  17. fatuma03, Myślałaś o psychoterapii?
  18. Póki co to mi przyrosło trochę więcej brzucha. Szkoda że już nie ruszam się tyle co kiedyś.
  19. Przestałem rozmyślać i mogłem przez pewien czas żyć tu i teraz. Nawet nauka mi sprawiała przyjemność.
  20. Psychoterapia jak najbardziej, tylko że to potrwa. A póki co jeśli nie możesz jakoś dobrze funkcjonować to wróciłbym do leków.
  21. A jak zareagował na propozycję żeby poszedł z tym do psychologa? Chyba ma problem z emocjami. Dużo pije? Terapeuta a pacjent to jednak zupełnie inne relacje.
  22. Mi to wygląda na klasyczny przypadek nerwicy. Zgłoś się do psychiatry po diagnozę. Powinien przypisać ci jakieś leki i ew. skierować na terapię. Nie bój się.
  23. vifi

    Samotność

    Mimo wszystko nawet jak nie ma głębszych relacji to dobrze jest utrzymywać przynajmniej te powierzchowne. Ot tak dla higieny psychicznej. Ile można wytrzymać samemu? Ja z czasem źle znoszę samotność.
  24. vifi

    relacje z kobietami

    Jeśli chodzi o wymagania to trzy lata samotności działają jak 3 piwa...
  25. vifi

    Dzień Dobry

    Witaj Ola. Co cię tu sprowadza?
×