Majkel86,
Co ciekawe ja też miałam coś podobnego na lodowisku, kiedy byłam w podstawówce. Upadłam na twarz, miałam rozwalony nos i czoło, krew lała się ze mnie jak z kranu Głowa bolała mnie potem jeszcze przez jakieś pół roku. Nos mam na szczęśnie minimalnie skrzywiony i nie był wtedy złamany. Jednak nie upatruje w tym wydarzeniu przyczyn mojego obecnego stanu. A może powinnam?
Zapamiętaj sobie raz na zawsze: JAK NAJDALEJ OD ŚCIERWA. Idz na terapię, na oddział dzienny, wycofaj się z życia społecznego aby się podleczyć. Ale nie funkcjonuj za wszelką cenę podpierając się lekami. Po latach będziesz się czuł już tylko gorzej. Wiem co mówię, nie idź na łatwiznę, to złudne.