Skocz do zawartości
Nerwica.com

ala1983

Użytkownik
  • Postów

    3 922
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ala1983

  1. Ale ty tam napisałaś o szpitalu w Międzyrzeczu. Oddziały w Krakowie, Warszawie i Międzyrzeczu prawie niczym się nie różnią. -- 14 sty 2014, 17:34 -- Vilgefortz, Zgadzam się z tym co napisałeś, pół roku nie załatwi sprawy. Jednak mimo wszystko oczekiwałam intensywniejszej terapii na oddziale. -- 14 sty 2014, 17:37 -- Nie wiem na czym ty Mamre się zawiodłaś, ale ja właśnie tym marnym planem zajęć no i wypchanym ludźmi oddziałem po brzegi. -- 14 sty 2014, 17:50 -- Chcę tylko zauważyć, że tych 30/stu paru ludzi jest zaburzonych, część z nich bardzo poważnie, nie można tego porównywać do relacji z ludźmi z jakimi żyjemy na co dzień. Przez wielu z nich stan zdrowia może się nieźle pogorszyć, więc pozostaje unik, ale jak jesteś z kimś specyficznym w pokoju, no to trafiony, zatopiony... -- 14 sty 2014, 17:52 -- Poza tym nie wiem jak jest w innych miastach, ale tutaj dość często biorą ludzi z oddziałów zamkniętych. Z nimi to dopiero jest jazda..
  2. Po 2 dniach nie za bardzo. Musialam poprosic o dorazne leki na kilka dni.. -- 14 sty 2014, 17:27 -- Chyba dobra wiadomość (?) No nie wiem, gdyby do tego czasu cos sie we mnie na tyle zmienilo, abym mogła normalnie funkcjonować bez leków to bym się na ten termin cieszyła, jak na razie tak nie jest.
  3. Mamre, Dla ludzi, którzy mogą funkcjonować na co dzień, taki pobyt to rzeczywiście strata czasu. Ja niestety nie dawałam rady, nawet przy terapii a na leki mój organizm przestał już reagować.
  4. xirekm, Ja rozpisałam mój plan zajęć w moim wątku pt. "wyleczyć słowem..."
  5. Ahma, U nas podobnie. Dla mnie zbyt dużo ludzi a za mało zajęć. Jestem już prawie na półmetku a jak na razie jest tylko gorzej
  6. Ile oddział mieści pacjentów? -- 11 sty 2014, 18:06 -- Jak wygląda u was społeczność? Kto jej przewodniczy?
  7. Pewnie, że porównuję , nawet tu w szpitalu. Obserwuję zespół terapeutyczny i personel medyczny i czuję się przy nich jak ostatnie dno, jak człowiek bez żadnych wartości. Jak to jest, że jedni mogą się realizować, pracować a inni nie, że mogą panować nad emocjami, i jeszcze dawać siebie innym? No jak to jest k.... możliwe
  8. Jeśli leczenie trwa dłuższy okres, warto za wczasu postarać się o ksero historii choroby. Ja tak zrobiłam (w tym kraju warto byc czujnym ). Od 2001 roku leży wszystko u mnie i jestem spokojna. -- 04 sty 2014, 16:01 -- A odpowiadając na pytanie z wątku, to dokumentacja trafia do tzw. "archiwum" danego lekarza lub placówki. Jeśli zostanie ona zlikwidowana, lub w przypadku śmierci lekarza prowadzącego prywatną praktykę, to licho wie...
  9. Candy14, Kaja, teraz wszystkie terapeutki wyjechały i wrócą po nowym roku tutaj do szpitala. Mamy przerwę a ja z trudem sobie z tym radzę. Powiedz, kiedy ja w końcu dorosnę? To już-4 ty rok mojej terapii a ja ciągle jestem dzieckiem. Jestem tym przerażona.
  10. nikt nie zasluguje na przemoc.. to powielanie schematow z dziecinstwa kiedy rodzic wmawia dziecku ze dostalo lanie bo na to zasluzylo Mądrość za mądrością Twoją czytam :-*
  11. ala1983

    Skojarzenia

    nieprzyjemne uczucie - lęk
  12. ala1983

    Wkurza mnie:

    Niemyślący ludzie i moja fobia społeczna
  13. Nie wiem kto to. Twarzy też nie mam
  14. Autodestrukcja, Jakim tygrysem?
  15. Wstępna diagnoza to dystymia + zaburzenia osobowości. -- 12 sty 2014, 00:07 -- No i czar prysł.. presja czasu jest ogromna, prawie półmetek.. lęki się nasilają... a poprawy nie ma, raczej w drugą stronę. Była duża przerwa świąteczna prawie 3 tyg. w zajęciach. Wcześniej też obserwacja 1 miesiąc, więc też bez terapii... a czas biegnie nieubłagalnie.. jestem załamana i zrezygnowana... -- 12 sty 2014, 00:10 -- Ps. Wychodzę 21 kwietnia.
  16. O efektach będę mogła powiedzieć cokolwiek najwcześniej za kilka miesięcy. Natomiast co do wrażeń... zostałam bardzo mile przyjęta na oddziale, zarówno przez pacjentów jak i personel. Pracują tu ludzie inni niż wszyscy..ciągle nie mogę wyjść z podziwu, że coś takiego mogłam spotkać i tutaj w Polsce. Pielęgniarki dosłownie czytają nam do snu. Wiedzą doskonale jak się zachować, kiedy ktoś ma atak paniki, podejście do pacjenta mają nieziemskie. W każdej chwili można się do nich zwrócić o pomoc z każdym problemem. Zawsze wysłuchają i porozmawiają. Są szkolone dodatkowo z pedagogiki i socjologii. Dla mnie to więcej niż profesjonalizm, no i 100% bezpieczeństwa. No a zespół terapeutyczny to już wogóle Przyjeżdżają do nas specjalnie z Poznania. Nawet mi się nie śniło, że spotkam na swojej drodze takich fachowców! Pracują tu również tzw. sanitariuszki, czyli osoby które sprzątają, piorą nam pościel, wydają obiady i wprowadzają nowe osoby na oddział. Np. przy wydawaniu obiadu można usłyszeć: - „Czy dodać pani sosu”? - „Tak, poproszę”. - „Na ziemniaki polać, czy obok”? Albo - „Nie było pani na posiłku, więc Pani odłożyłam. Kolacja czeka w jadalni.” Jednego tylko miałam pecha, bo trafiłam na pokój 4-osobowy a są również i 2. Ale w atmosferze takiego bezpieczeństwa, o którym pisałam wyżej, jestem w stanie znieść bardzo wiele. Na odziale jest 36 pacjentów. Dla ludzi z fobią społeczną to nieciekawa sytuacja. Pojawia się też sporo konfliktów między pacjentami. Ale to wszystko zamyka się w jedną wielką terapię, która trwa nawet między zajęciami.
  17. Z tego co mi wiadomo, to raczej nie -- 08 gru 2013, 17:02 -- Ja wstaję przed 8.00, bo do tej godziny jest wydawane śniadanie. A ciśnienie mierzę 1 raz dziennie.
  18. To już na szczęście za mną, ale dzięki.
  19. Ahma, Tak, to to samo. -- 06 gru 2013, 21:20 -- neon, Fakt, zajęć jest niewiele. Ale chociażby dla darmowej terapii indywidualnej z doświadczonym psychoanalitykiem - uwierz mi, że warto tu być.
  20. Zapraszam do mojego wątku "wyleczyć słowem" - w dziale oferty.
  21. Z racji tego, że musiałam zmodyfikować tytuł ze względu na ograniczone znaki, poniżej podaję nazwę szpitala i oddziału w którym obecnie jestem: Samodzielny Publiczny Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu (Obrzyce). Całodobowy Oddział Leczenia Zaburzeń Nerwicowych i Osobowości Nr 10 Chciałabym opisać mój pobyt w tym miejscu. Mam nadzieję, że ten wątek będzie pomocny osobom które taki wyjazd również rozważają i że ułatwi im podjęcie decyzji. Terapia trwa od 3 do 6 miesięcy. Na 3 miesiące przypadają 4 przepustki weekendowe, natomiast na 6 – 8 przepustek. Na początek podaję plan całego tygodnia, dzień po dniu. Poniedziałek 6:30 Pobudka 7:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 7:30 Śniadanie 9:00-11:00 Wizyta lekarska w gabinecie (indywidualnie) 12:30 Obiad 13:00-13:45 Społeczność terapeutyczna 16:30 Kolacja 18:00-20:30 Filmoterapia (dla chętnych) co 2 tyg. 19:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 21:00-21:30 Trening relaksacyjny nasenny, co 2 tyg. Wtorek 6:30 Pobudka 7:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 7:30 Śniadanie 9:30-10:00 Trening relaksacyjny 11:15-12:00 Społeczność terapeutyczna 12:30 Obiad 12:45-14:00 Trening interpersonalny 15:30-16:15 Sport 16:30 Kolacja 19:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) Środa 6:30 Pobudka 7:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 7:30 Śniadanie 8:15-9:00 Psychoedukacja 12:30 Obiad 13:00-14:00 Terapia indywidualna 15:00-15:50 Biblioterapia (dla chętnych) 16:30 Kolacja 16:55-17:55 Psychorysunek 19:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) Czwartek 6:30 Pobudka 7:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 7:30 Śniadanie 8:15-9:00 Społeczność terapeutyczna 12:30 Obiad 12:50-13:50 Terapia indywidualna 13:45-14:45 Wizyta lekarska na salach 15:00-15:45 Sport 16:30 Kolacja 19:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) Piątek 6:30 Pobudka 7:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) 7:30 Śniadanie 8:15-9:00 Społeczność terapeutyczna 9:30-10:00 Trening relaksacyjny 12:30 Obiad 14:00-16:00 Zajęcia kulinarne (dla chętnych), co 2 tyg. 16:30 Kolacja 19:00 Pomiar parametrów życiowych (RR + puls) Sobota, Niedziela – wolne od zajęć.
×