Skocz do zawartości
Nerwica.com

pannaAlicja

Użytkownik
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

Treść opublikowana przez pannaAlicja

  1. intel, mam nadzieję, że nad tym pracujesz Wróciłam od psychiatry i apteki. Carbamazepinum (ale dziwaczna nazwa). Niech mnie ktoś przytuli ((( (bardzo się boję mieć leki w domu)
  2. violik, Ty nie masz doceniać, Ty się masz stosować xD Ściskam z rana! :)
  3. intel, cieszę się, że pracujesz, trochę zdystansujesz się no i masz zajęcie. I zarobisz! Z tymi szarościami... myślę, że to zależy... jeśli na czymś bardzo mi zależy, to te szarości są nie do zniesienia, ale inaczej nie można. Ale dla mnie proste przekazy czasami nie są takie białe ani czarne. Ciągle doszukuję się drugiego, piątego, setnego dna....
  4. girl anachronism, ja też zapisuję, już trzeci tydzień. Wcześniej zapisywałam tylko znaczące doły i góry Ale z tych najważniejszych to musiałam sięgnąć od 2006 roku, mniej więcej kiedy to się zaczęło "ujawniać". Wcześniej bywały stany euforyczne i depresyjne, określane jako zaburzenia typu borderline. Czuję się trochę zagubiona tym całym diagnozowaniem. Zestaw wspólnych, współistniejących cech... i diagnoza. W sumie to to samo co zupa zrobiona z ogórków - ogórkowa... (to tak na rozum) Ale jeśli jestem dziś nieśmiała to nie znaczy, że jutro też taka będę.
  5. girl anachronism, No dobra, kwestionariusz jest na hipo, ale moja psychiatra oceniła, że była to mania. Hipomanie u mnie są krótkie i uciążliwe, pełne napięcia, drażliwości, "leczenia się" alkoholem, lekami... czymkolwiek. Mnie to obojętne jak to nazwane zostało. Górka - dół, wystarczy. Waplo, podoba mi się takie określenie "wypośrodkowania".
  6. Tak! To to :) Miałam jakieś 28 odpowiedzi twierdzących. (ost mania)
  7. girl anachronism, robię je u niej w gabinecie, nie mogę ich wziąć ze sobą Waplo, normalność a co to jest... Coraz bardziej się otwieram na możliwość brania leków (chociaż w nie nie wierzę, ale one na szczęście nie działają na zasadzie wiary). Jutro wizyta u nowego psychiatry. Bardzo, bardzo nie fajnie się czuję. Nie chcę znowu opowiadać o sobie... Myślę też o topomaxie. Nie mogę Litu, który chyba jest dość skuteczny. Nie wiem, nic nie wiem...
  8. sens, co to znaczy "dla jego dobra" ? Pytałaś go, co będzie dla niego dobre? Czy może sama chcesz zdecydować, co "będzie dla niego dobre"? hehe, wtedy Ci pogratuluję "Wszechwładzy" ... Dobra, uniosłam się, po prostu kilka razy usłyszałam coś w ten deseń, że ktoś coś robi "dla mojego dobra" i wierz mi, nie było to ani dobre, ani miłe. I prawie się skończyło samobójstwem. Wierzę, że każdy SAM jest w stanie powiedzieć, co jest dla niego dobre. Jeśli nie wie, to musi poczekać i się głęboko zastanowić. Ale decydować ZA kogoś to szczyt egoizmu. sens, obciążać nastrojami, chorobą, wątpliwościami i ewentualnymi upadkami.... no cóż, związek to właśnie godzenie się na to. Gdyby było wszystko idealne to byłoby nieprawdziwe. Proste.
  9. sens, co to znaczy obciążać sobą? Skoro się kochacie, to zgadzacie się na wspólne radzenie ze sobą Nie wiesz, co przyniesie przyszłość. A może być całkiem fajnie... Tego Wam życzę.
  10. Cześć Wam :) nextMatii, musisz mieć bardzo dobre serduszko, skoro zajmujesz się takimi rzeczami... (i nie zmieniasz pracy, skoro Ci nie płacą nadgodzin)
  11. I z chadu zeszliśmy na alko... Są takie dni, kiedy nie zostaje nic innego jak GA, Intel, świetne to rozumiem, działanie alku jest szybsze, mocniejsze, intensywniejsze (są dni, kiedy wystarczą mi dwie lampki wina ale są też dni, kiedy mogę wypić pół litra wódki i nic - nie ma żadnych filmów, faz, po prostu niedobrze i tyle). Ale cechą wspólną jest krótkotrwałość tego stanu. Rzadko kiedy potrafię się na sto porc wyluzować, niczym nie przejmować i spokojnie sobie popić. W ostatnim roku? Może dwa razy. O dwa razy więcej niż przez ostatnie 4 lata. girl anachronism, a tych kwestionariuszy od mojej psych. dostaję masę... ale to chyba tak dla niej, bo zapominamy je omawiać później
  12. Majta, z jakiego powodu zabrano Twoją mamę? To dość ważne. Myślę, że oni są ostro na cenzurowanym, MUSZĄ uważać. Ale nie daj się zbyć, rozmawiaj z ordynatorem, dowiedz się o o prawach pacjenta i będziesz w 100% świadoma co wolno a co nie... :) Pozdrawiam!
  13. pannaAlicja

    .

    nie zachęcasz
  14. tomisia, nie rozumiem, dlaczego obwiniasz siebie za to, że ten człowiek okłamywał WAS (siebie również)... Skoro nie czuł tego szaleństwa to nie czuł. Nie w tym Twojej winy. Gdybyś była ładniejsza i piękniejsza to by to zwalił na intelekt albo na coś jeszcze innego.
  15. Wirtualnie to ja już jestem od kilku lat pijana xD JOSE 2, mógłbyś robić ulotki dla "czadowców" i 10 przykazań Dzisiaj oddałam mojej terapeutce kwestionariusz hipomaniaka O_o Popatrzyła na kartkę, na mnie, na kartkę, schowała. "Często tak pani ma?" Zapytała z przestrachem Rozbawiła mnie, bo czasami z niej wychodzi taki nieprofesjonalizm, który jest... uroczy!
  16. Co TY pie*dolisz, człowieku, jaki błogi spokój! Jeszcze większa niepewność niż tu, na naszym bruku.
  17. violik, z całą pewnością ten facet jest szują, patrzącą tylko na własne dupsko... byle by mu wygodniej było... co za szczeniak Zastanów się czego chcesz: by został czy żeby odszedł już i trzymaj sie tej decyzji. Walcz o siebie w tym układzie - by TOBIE się z tym dobrze czuło!
  18. Mirabeleee, powodzenia. ja jutro zaliczam terapeutkę.
  19. Michuj, czyżby bpd? Zrobiłam przemeblowanie i stwierdziłam, że sprzedam kanapę. Najchętniej wszystko bym wywaliła z salonu i zostawiła kocyk i poduszeczkę :]
  20. To przez to zdjęcie pewnie xD coma, śliczna jesteś! Dzień dobry wszystkim. Ja po kawie, papierosie, magnezie i melisie.
  21. violik, cieszę się, że terapeutka Ci pomogła.
×