Skocz do zawartości
Nerwica.com

pannaAlicja

Użytkownik
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

Treść opublikowana przez pannaAlicja

  1. katastroficzne myślenie ... nie mogę się od tego uwolnić. Ale są osoby, które wybitnie są pożywką dla takiego myślenia... fajnie by było ciągle odbierać świat pozytywnie. I z myślą, że wszyscy mówią szczerą prawdę, zachowują się fair i w ogóle nigdy przenigdy nie zrobili by czegoś złego.... no ale życie nas uczy, że tak nie jest. Jak to wybalansować? Chyba sie wynieść na pustkowie ;/
  2. Przez ostatni rok też nie chodziłam do psychiatry, nie brałam leków i "jakoś funkcjonowałam"... tylko, że się wszystko jebło... To nie atak na Twoją osobę! Może Ci zazdroszczę. Ja nigdy nie czułam się 100% szczęśliwa i myślę, że nigdy się tak nie poczuję.
  3. blincat, a on w ogóle ma jakiś certyfikat?
  4. paradoksy, więc jesteś "wyleczona" ?
  5. paradoksy, czytać, pisać, rysować... nie przychodzi mi nic więcej do głowy. Ja w pracy głównie czytam xD
  6. JOSE 2, narkotyki były, tylko nie mówiło się o tym. Mój wujek, prawie Twój rocznik, zmarł 20 lat temu właśnie dzięki zażywaniu tak zwanego kompotu. Jego ciało było okropne, odpychające, pamiętam go, pamiętam zapach kuchni, gdy przygotowywał te wszystkie swoje mikstury... To mnie zawsze powstrzymywało przed wzięciem czegoś... a alkohol... uspakaja, zdecydowanie. Podobnie jak 10 tabl. hydro. Czasami stoję przed dylematem, co wybrać: hydro czy alkohol. A może tak wszystko i wszystkie.... Biorę karbamazepinę, bo jest skuteczniejsza w drażliwości od lamitrinu, ale szczerze mówiąc, nie widzę żadnego efektu, pewnie za krótko biorę (tydzień). Czekam niecierpliwie na poprawę. Ale jest też strach przed efektami ubocznymi. JOSE 2, u Ciebie one nie wystąpiły (u mnie po depakinie już po miesiącu zaczęły występować i to straszne), może Ty się tych efektów nie boisz... ehhh ja się boję dwóch rzeczy: spłycenia emocji i ilości leków w domu... teraz (po przeczytaniu ulotki) zaczęłam się bać efektów ubocznych.
  7. jestem zmęczona fizycznie, bo dziś spałam 2h plus 2h po dwu godzinnej przerwie, rano mnie obdzierano ze skóry (depilacja woskiem), potem 7h treningu asertywności zero wiadomości od Kogoś do tego znowu coś, co zaburza obraz tego Kogoś... już po prostu nie mam sił, wszystko kładę na jedną kartę, muszę sobie gdzieś postawić granice........ mam ochotę się wykrzyczeć, ale to nic nie da....
  8. zmęczona... koszmarnie zmęczona... witam wszystkich
  9. Zadzoń na info linię nfz... tam kilka razy Cię odeślą ale w końcu się dowiesz
  10. superpit99, miłej drogi (i bezpiecznej) Korba, expresso? A może środek przeciwbólowy... Drażliwość i samoistny wkurw minął. Tzn gdzieś tam się czai, ale zepchnęłam go daleko, daleko. Hydroksyzyna pomogła...
  11. pannaAlicja

    Ave \m/

    intel, ach, to Twoje czarno-białe widzenie... (ale robimy off top) przypomina mi to szum wokół Chylińskiej. Swoją drogą - wszystko jest komerchą, telewizja to tylko wyższy level.
  12. pannaAlicja

    Ave \m/

    Nergal pewnie też ma w dupie co o nim myślą i sobie celebrytuje w tv.
  13. Dzień.... k*** jaki dzień u mnie za oknem jakaś pie*** noc ;/ ale dobry. (dla wybrańców chyba) arghhhh
  14. Jestem w szoku. Ja podpisałam kontrakcik z moją terapeutką - jeśli 24h przed sesją nie powiadomię jej o zmianie terminu sesji to wtedy płacę za wizytę. To jestem w stanie przyjąć i rozumiem doskonale. Ale nie dwa miesiące urlopu! No kurde! Na Twoim miejscu poszukałabym innego terapeutę, wzięła (skserowała) historię choroby i wsiooo poszła sobie.
  15. Nie ma zdjęć. Zastanawiam się czy tylko jak tak mam, czy wszystkie kobiety, że uzależniają swój nastrój od faceta... (od tego czy się odzywa, czy był miły, czy myśli, czy pragnie, czy kocha, czy tęskni, czy się odzywa) Może mamy jakiś gen tęsknoty za bardzo wykształcony?
  16. samara22, fryz nawet ładny, kolor zmieniłam, teraz mam bursztynowe włosy (miałam blond z przybłyskami czerwonymi, szczególnie na końcówkach). Jakiś taki mieszany nastrój mam... Albo zwyczajnie mi smutno.
  17. samara22, taaak właśnie wróciłam od fryzjera, za poradą R. i wcale nie czuję się lepiej... phyyy
  18. pannaAlicja

    Ave \m/

    Mephistopheles, kreujesz się na typowego i banalnego przedstawiciela "metala", smutne "już prawie" dorosłe dziecko z ogromem problemów, któryc absolutnie nikt nie rozumie, znajdujące ukojenie w głośnej muzyce, ostrych przedmiotach i prowokacji... Na mnie to wrażenia nie robi, bo sama przechodziłam ten okres "przekraczania granic" (popularnie nazywane buntem). I doskonale wiem też, że nie zależy Ci wcale na pomocy, bo Ty chcesz się upajać tym łamaniem zasad... Ale zastanów się: po co to robisz? Jak to wpływa na Ciebie? Co o sobie myślisz? Niezależnie od Twoich glanów, czarnych ciuchów, żyletek czy strychu na którym katujesz się muzyką... Nie zależnie od powłoki... hmmm?
  19. brun3r, skojarzyło mi się z "51" ale tam był listopadowy wieczór Amon_Rah, :* Dariusz_wawa, kawką się poczęstuję xD U mnie szaro jak w horrorze
  20. Korba, ale zadzwonił albo skontaktował się jakoś czy dopiero w szpitalu się dowiedziałaś, że pojechał? A ja czuję się olana bo Ktoś się nie odezwał.
  21. Ja proponuję odwrotnie - wpierw do psychologa a potem do psychiatry...
×