Skocz do zawartości
Nerwica.com

pannaAlicja

Użytkownik
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

Treść opublikowana przez pannaAlicja

  1. ja wolę lata 90 a cyrki są przereklamowane. Lepiej iść na wódkę.
  2. już dawno nie czułam takiego rollercoastera. Góra, dół, góra, dół. Ja pierniczę ;/
  3. Ktoś tam, co spowodowało taką wściekłość? Zdarzało się to wcześniej? Dobrze zrobiłeś idąc pod zimny prysznic, następnym razem od razu leć pod wodę, może będzie mniej zniszczeń. A odp na pytanie CO TO BYŁO zawiera się w tym, co to spowodowało.
  4. Hm. Ja to widzę tak: jest fajnie to zaczynają się wątpliwości. Najlepiej jest, jak wątpliwości przezwyciężam - prawdziwa euforia. Ale do końca szczęśliwa chyba nie potrafię być. Mój system obronny obala każdą najszczęśliwszą chwilę. Nawet jak jestem w jego ramionach... nagle dopada mnie atak paniczny. Czy tego właśnie pragnę? Czy to jest "to"? A gdy jest daleko, idealizuję go i wychwalam pod niebiosa. Prawdziwa huśtawka. Dobrze, że zdaję sobie z tego sprawę i zwalczam takie wątpliwości i dewaluacje. Szczególnie teraz, kiedy jest spokojnie, wręcz sielankowo. Ale coś mi tam, jakiś diablik przeklęty, mówi... "nie na długo". Żeby było dobrze musi być wpierw źle. A może to "źle" już jest za mną? Może. Ale jeśli było, to znaczy, że więcej nic mnie nie czeka? Żadne uniesienie? Żadna euforia? I zaczyna się od nowa... Ale w tej chwili, teraz, w tej sekundzie... czuje się dobrze. Jak w misiowych przytulankach
  5. Lekarz odstawił mi dziś olanzapinę. Zostaję na samej paroksytynie. 50mg Zobaczymy, czy nie polecę w górę, bo na razie to męczą mnie poranne depresje i senność...
  6. Rozwaliliście mnie tym tematem xD Bonus, rozśmieszyłeś mnie do łez Agasaya, jak tam dalej Twoje plany względem pana L.?
  7. Ja chętnie :) -- 06 paź 2012, 15:01 -- Ale przed 21 - wtedy jest wolny wstęp
  8. Maras, olanzapina jest też dobra na chorobę afektywną dwubiegunową. Bardzo skutecznie tłumi manię. Ale powinno się ją brać na wieczór, bo działa usypiająco. Po pewnym czasie efekt się zmniejsza. Generalnie to dobry lek, ale na cięższe przypadki. W depresji dobre są antydepresanty, nie neuroleptyki...
  9. U Ciebie było 6D ? Ja dojechałam bezpiecznie do domu, żadne D mnie nie spotkało, ale miałam humorek. Później herbatka, skajp i spanie. A dzisiaj już prawie nic z mojej energii nie zostało...
  10. Przypomniał mi się pewien dialog dwóch gimnazjalistek (zasłyszane w autobusie) - lata za mną taki jeden z 2 liceum, - i co? - no ja myślę, że jak facet lata za młodszą i jest przystojny to jest pedofilem, co innego ci brzydcy, to szukają młodszych bo wśród starszych nie mają szans i nikt ich nie chce, więc zarywają do młodszych
  11. Dopiero wstałam Wczoraj poszliśmy potańczyć i wróciłyśmy z Kamą do domu po 12., a Ty Piotruś? O której byłeś w domku? Fajnie było, żałujcie, że z nami nie poszliście
  12. Mogę zabrać ze sobą koleżankę, która ma dziś urodziny? Wpadłybyśmy po 20., zadzwonię do Ciebie, Agaś, zapytać gdzie jesteście. Potem mamy plan iść potańczyć gdzieś, może będziecie chcieli. W sobotę nie idę do pracy i jakby co, to mogę kogoś przenocować jakby co.
  13. Ja może dołączę po 20. ale nie jestem pewna.
  14. Ale za to jak już się spotkamy to będzie... zajebiście :)
  15. jamnik, wydaje mi się, że dostajesz za duż dawki neuroleptyku. Ja po olanzapinie nie mam takich odczuć, ale długo trwało zanim dobrano mi odpowiednią dawkę, taką, na której czułam się sobą a nie szłam ani w górę, ani w dół (choć z tym bywało różnie, bo dół się przytrafił, ale szybko go ujarzmiono).
  16. Rozwaliłaś mnie tym tekstem :) W pełni się zgadzam, aczkolwiek ten zajebisty sex wymaga dwóch zajebistych osób jednocześnie w tym samym miejscu i w tym samym czasie a z tym czasami krucho.....
  17. ja już mam plany na dzisiaj... nie wypaliło z Kiyą i doopa. Następnym razem :*
  18. Kiya, wpaść do Ciebie na herbatkę? Jutro? Napisz o której :) Obejrzymy sobie jakiś film, wypijemy litr herbaty i będziemy sikać co dziesięć minut! :* Agasaya, sikasz z nami?
  19. Jako osoba, która sama ma borderline, w jakimś stopniu odnajduję siebie w tym, co napisałaś. Ja przed terapią. Niestety sama nic nie zrobisz, ona musi chcieć iść do terapeuty i coś ze sobą zrobić. Ale nie możesz jej pobłażać, masz prawo wymagać szacunku i sytuacja, w której ona Cię o coś oskarża to przegięcie, na które nie powinnaś się godzić. Niestety bordera trzeba sobie trochę wychować. Postawić jawne i mocne granice. Inaczej będzie ciągle przesuwać granice. A wiesz co? Z czasem jest nam łatwiej, gdy druga osoba stawia granice. To znaczy, że chroni oboje: zarówno siebie jak i tą drugą osobę. Bo po natarciu i przekroczeniu granic rodzi się w nas ból i cierpienie, bo zwykle nie tego oczekiwaliśmy co się znajduje za "murem"...
  20. Z tym rowerem to nie wiem... pogoda nie zachęcająca, ale Mushroom, na partyjkę jak najbardziej jestem za!
  21. Kiya, chętnie bym poszła, ale jutro mam już plany Dorcia, możemy się umówić pod budynkiem, ode mnie to jest raptem 7minut drogi :) Możemy się umówić, byle by to było po 10 rano
  22. milano3, nie rób nic pochopnie. Mnie też pożerają wątpliwości i myśli, szczególnie, że jestem z kimś, kogo w żaden sposób nie da się kontrolować, zostaje wyłącznie zaufanie... i jest cholernie ciężko. CHOLERNIE. Ale walczę ze sobą i nie uciekam. ty też nie uciekaj. A wszystkie wątpliwości od razu rozwiewaj w rozmowie z nim. Powodzenia!
×