-
Postów
462 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez GRACJA
-
didado1 Nikt tu nie krzyczy a już na pewno nie robi żadnej nagonki. Mnie tylko zdziwił brak zainteresowania tematem. Napisałam tylko co myślę, Podobno po to jest to forum - tak do tej pory myślałam bo teraz to już nie jestem taka tego pewna - o co tu chodzi? Jesteśmy tu wszyscy dorośli i wiadomo że każdy robi to co chce i jak uwarza. Każdy ma swój rozum i wie co dla niego najlepsze. Ja też tak jak i Wy mam nerwicę i jestem bardzo impulsywna - może i stąd te duże litery. Więcej wyrozumiałości moja droga. Kto ma nas rozumieć jak nie my sami - nerwuski. Każdy człowiek ma prawo do swojego zdania na dany temat i nie trzeba go torpedować. Trzeba wymieniać poglądy - to uczy i pomaga poznać kogoś dokładniej. "WALCZCIE O SIEBIE, I SWOJE ŻYCIE I ZDROWIE" - a co w tym zdaniu takiego niestosownego?? To jest przecież wezwanie do podjęcia działania. Czasami właśnie tak trzeba - potrząsnąć kimś żeby obudził sie z tego marazmu, beznadziei, bezsilności. Napewno nie do każdego to trafia, ale niech trafi do kogoś, choć do jednej osoby - to juz jest sukces. Mnie osobiście czasami takie potrząśniecie pomaga, powiadam czasami i znam osoby do których tez trafia. Pozdrawiam. Życzę cierpliwości i wyrozumiałosci bo widzę że jest potrzebna.
-
Witam Cię biedaku. Ja widze tu potężną nerwicę, Żadna choroba psychiczna. Nie zwlekaj więcej i idć po porade do psychologa, psychiatry. Sam nie dasz rady. Widze że zabrnąłeś już daleko w swojej chorobie. NIe bój sie są i dobrzy lekarze, U mnie wszyscy widzieli objawy nerwicy proponowali pomoc ale ja nigdzy nie miałam czasu i odwagi. Skończyło sie tym że nie panowałam nad sobą. Wybuchy gniewu, złości - często nie kontrolowane doprowadziły do tego że straciłam pracę, Teraz żałuje że nie skorzystałam z pomocy. I dlatego wiem co mówie i proponuje przełamać strach. obawy, wstyd i udać się po pomoc. Lekarze są po to żeby nam pomagać.Powodzenia
-
Powoli, spokojnie, małymi kroczkami i do przodu. Ten pomysł z dziewczyną nie jest zły. Przyjazna duszyczka może wiele zmienić. Wiem że trudno tak od razu zaufać ale od czegoś trzeba zacząć.Rozejrzyj się dookoła. Napewno są ludzie którzy Ci sprzyjają. Zbliż sie do nich. Więcej odwagi. Trzeba zaryzykować. Przecież Ty też możesz nie jedno dać drugiej osobie. Już zrobiłeś krok do przodu bo odważyłeś się napisac o sobie na forum. Powodzenia.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
GRACJA odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Makcia -spóbuj zając sie czymś. Skieruj myśli na inne tory.A może posłuchaj jakejś muzyki? Uszy do góry. Jutro zaświeci dla Ciebie słoneczko. -
Mój rekord ciśnienia to 160 na 120. Głowa jak balon. Po latach okazało się że to na tle nerwowym. Teraz jest nieźle bo regularnie zażywam leki nadciśnieniowe a przede wszystkim leki na nerwicę. Podrawiam.
-
Dziwna sprawa !!! Dużo piszecie na temat swojej nerwicy i jak to bardzo chcecie się jej pozbyć. Szukacie namiarów na psychiatrów, psychologów a jak ktoś Wam podaje pomocną dłoń to jej nie przyjmujecie. Darmowa psychoterapia. Cóż może być lepszego. Ogłoszenie ukazało sie wczoraj. Ja zadzwoniłam do P. psycholog dzis około godz. 14-tej z dużą obawą że już nie ma miejsca, że zadzwoniło tylu chętnych że ja już jestem spóźniona ze swoją ofertą. A tu o dziwo !!! - SZOK. Ja jestem pierwszą osobą zainteresowaną wyleczeniem z nerwicy. Chętnych nie ma. To o co Wam chodzi? Chcecie się wyleczyć czy nie? Proponuje przemyśleć temat, porozmawiać z samym sobą o co tu tak naprawde chodzi? Na czym tak naprawde mi zależy? Chce być zdrowa/y/ czy nie? LUDZIE !!! DO BOJU!! PODEJMIJCIE WEZWANIE I NAPRAWDE WALCZCIE O SIEBIE, I SWOJE ŻYCIE I ZDROWIE, WIĘCEJ ODWAGI. VIKTORIA JEST BLISKO!!!!
-
Dlatego tez proponuje asertywnośc. Uczmy się jej. Można to przecież stosowaćn nawet tu na forum. To nie sztuka odrazu mówić niw aleprzemśleć temat i spróbować. Jeśli mamy problemy z komunikacją z drugą osobą to znaczy że trzeba to zmenić. Asertywność w tym pomaga, Nie mów odrazu nie. Jeśli ktoś naprawde chce sie wyleczyć z nerwicy to podejmie każdą próbę. Nigdy nie mów nigdy. Pozdrawiam.
-
Nie byłam w Komorowie ale rozmawiałam z osobą ktora tam była, Bardzo sobie chwaliła pobyt w tym szpitalu, Mówiła że czuje sie tak jakby narodziła się na nowo. Ja byłam w innych szpitalach i uważam, że takie leczenie ma sens. Pozdrawiam
-
Ja biore lerovon. Nie radze go samemu odstawiać. Raczej w porozumieniu z lekarze. Też tydzień temu go sama odstawiłam bo po nim tyje, Dziś biorę go znowu. Po odstawieniu spania zero, nasilone jakieś dziwne pobudzenie, wewnętrzne drżenie. Koszmar. Totalne zmęczenie, obniżony nastrój. Zaczęłam go ponownie brać. Odstawie ale w porozumieniu z lekarzem. Myśle i mam nadzieje że da mi coś innego. Pozdrawiam
-
Życie w ciągłym biegu, stresie.Zaczęłam odczuwać duszność, szybko się męczyłam. Były dni że wejście na I piętro robiło mi problem.Kolosalne zmęczenie i duszność, Poszłam do internisty. EKG - w normie.Pani doktor orzekła- choroba wieńcowa na tle nerwowym.Nie obeszło sie bez leków. Od ok. 10 lat jestem na lekach krążeniowych. EKG do dziś jest w normie. Już tak sie nie dusze i nie męcze, ale jak mam silny stres to na drugi dzień dusi mnie niesamowicie i bardziej , szybciej sie męcze. A jest to tak że jak jesteśmy w stresie to jesteśmy spięci.Mięśnie napinają się jak struny i tak tkwimy w tym napięciu diopuki nie puści nas stres.A jak stres już odpuści to wtedy odczuwamy skutki tego silnego napięcia. I tak np. boli nas kręgosłup, dusimy się, boli nas głowa, okolica serca itp. Dlatego tak ważny jest w nerwicy relaks, który pozwala odprężyć się i likwiduje wszystkie napięcia. Teraz stosuje taki reaks codziennie przed zaśnięciem. Nawet troche lepiej sie poczułam.Pozdrawiam
-
Witam nowe duszyczki. Miło mi że jesteście z nami. O Boze ja tu chyba jestem najstarsza., ha ha ha
-
dzieki. oczywiscie że mam zamiar pogadać, Do lekarza jestem zapisana na 30 marca. Czekam, Ale co mi sie dostalo to siedzie wemnie. Staram sie o tym nie mysleć. Ale to czesto samo wchodzi do głowy Pozdrawiam
-
Oj tak inni wiedzą jak nam dokopać.Od dziecka jestem nazywana grubasem. W podstawówce gruba, ha a byli grubsi ode mnie.To ciekawe - wzrost 164 cm - waga 645 kg=gruba. W liceum gruba. Rodzinka - o jaka ty jestes gruba. W pracy - gruba. Jak ważyłam 60 kg - brat mój nie nazywał mnie inaczej jak grubas. Skutecznie wbili mi to nazwisko do głowy, W tej chwili po roku brania lerivonu /z którym zamierzam skończyc / waże ok 87 kg. Czuje sie jak nadmuchany balon. Braciszek niedawno w rozmowie telefonicznej nawyzywał mnie od spaślonych tuczników / a nie widział mnie już chyba od pół roku i tak naprawde nie wie jak wyglądam. Pewnie moja siostra mu powiedziała,że ja przytyłam/ Zatkało mnie.Odłozyłam słuchawkę i poryczałam sie. Płakałam dzień, dwa, trzy. Teraz mam wrażenie że wszyscy mnie tak postrzegają. Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze i do tego wszystkiego ubrania robią się za ciasne. Tak wiem powinnam ćwiczyć, ale od wiedzy do działania daleka droga.Brak chęci, sensu życia. Lerivon też mi w tym nie pomaga. Spowalnia mnie. Zapisałam sie do innego psychiatry bo z tym nie moge sie dogadać. Ja jej mówie, że przytyłam od momentu kiedy zapisała mi te leki a ona - acha Pani zajada stres. No i wypisuje recepte na to samo i cześć. I rób kobito co chcesz. Nie brać nie moge bo źle albo wogóle nie sypiam w nocy. Koło zamknięte. No i widzicie - jak tu myśleć o sobie pozytywnie jak nawet rodzina wytyka Ci wady i to w taki sposób. Zapomniałam wtedy w tej rozmowie z bratem o asertywności , nie zareagowałam i teraz siedzi mi to kluchą w gardle i nożem w sercu. No to sobie pogadałam, Pa [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:15 am ] O pardon to miało byc wzrost 164 cm waga 65 kg = gruba.
-
Myśle że nerwica ma tu pewne znaczenie. Żyjesz w stresie, napięciu i nie umiesz sie odprężyć. Jak ujażmisz swoją nerwice to będzie lepiej. Tak miałam. Im bardziej sie oddalałam od nerwicy tym było lepiej. Ma tu też znaczenie osoba czułego, wyrozumiałego, cierpliwego partnera. Porozmawiaj z nim o tym. Powodzena.
-
Ha ha z kąd ja to znam. Wiele osób traktuje krytykę jako rodzaj wyroku.Walczą z krytyką ponieważ często łączą treść krytyki z poczuciem bycia nie w porządku. Osoba krytykowana jest zaskoczona wypowiedzią i nie ma gotowej odpowiedzi. I tu pomaga asertywność. Nie wiem czy o niej słyszeliście. Można wtedy odpowiedzieć asertywnie np: - "nie wiem co powiedzieć, jestem zaskoczony, chciałbym sie chwile zastanowić nad tym co powiedziałeś zanim odpowiem" I wtedy mamy czas na sformułowanie odpowiedzi. NP - "jeśli nie podoba ci sie coś w moim zachowaniu-powiedz mi, co konkretnie ci przeszkadza.Chętnie porozmawiam na ten temat.Ale zdecydowanie nie pozwalam abyś tak sie do mnie zwracał i nazywał mnie -"tak" czy "tak"> Lub np: " Ja myślę o sobie inaczej" "Mam inne zdanie na swój temat" "Ja tak nie uważam" Proponuje np nauczyć sie takich kilku formułek i stosować w odpowiednim momencie. Ja to pare razy zastosowałam i wierzcie mi reakcje były zaskakujące. Osoba która krytykowała nagle robiła obrót o 360 stopni. ASERTYWNOŚĆ- TO : umiejętność pełnego wyrażania siebie w kontakcie z inną osobą czy osobami. Zachowanie asertywne oznacza bezpośrednie uczciwe i stanowcze wyrażenie wobec innej osoby. Oznacza ono korzystanie z własnych praw bez naruszania praw innych osób. To trudne ale tego mozna sie nauczyć. Przede wszystkim nie bać sie, reagowac od razu, nie zostawać z problemem do jutra. Ja kiedy nie zareaguje od razu na krytykę to mam przechlapane na pare dni. Mam wtedy pretensje do siebie że jestem tchórz, fajtłapa, itp. A przy następnym spotkaniu z osobą która mnie skrytykowała postrzegam ją jakby była przestępcą. A przecież gdybym zareagowała od razu - nie byłoby juz problemu. Uczcie sie asertywności. To naprawde wspaniała sprawa. Pozdrawiam
-
Ha i o to jest pytanie. A moze wczoraj był jakis drink?? Bo to na drugi dzień pobudza. W pierwszym momencie wspaniale uspakaja ale na drugi dzień jestes jak wulkan, Pogoda ma tez swoje znaczenie - metereopaci!!!! Ja to tez miewam. Okropne. jest w tej chwili zmiana pogody i ciśnienia - to ma znaczenie .Trzymaj sie ciepło.[/b]
-
oj dzięki juz sobiwe poradziłam. Na szczęście mam w domu słownik angielsko-polski. Dzięki nara
-
Oj tak. Ja też często się zastanawiam jak to sie dzieje. Wczoraj - dno psychiczne. Dziś budze się i jestem jak skowronek. Nawet jest nieźle. I poćwiczyłam chory kręgosłup. Pogoda ducha, uśmiech na twarzy. A może to sprawka pogody. Ja lubie jak jest pochmurno, deszczowo. Naprawde te huśtawki nastrojów są zastanawiające. Ale - to jest właśnie objaw nerwicy. Wczoraj pod wozem a dziś na wozie. Musze wam powiedziec że bardzo tu pomaga rozmowa z samym sobą. Ja to nazywam autopsychoterapia. To tak jakbyn stanęła z boku i przyglądała się sobie a potem mówie ja ta wszytstko wiedząca do tej biednej znerwicowanej. Wytykam sobie wady-lenistwo, brak zainteresowania światem, itp. A potem się musztruje - "musisz zrobić to i to itd. HE czasami to pomaga. a czasami nie, ale myśle ze warto spróbować. Rozmowa z samym sobą to bardzo ważna część psuchoterapi.
-
Witaj. Idź za ciosem. Tego nie wolno przerywać. Jesteś na dobrej drodze. Walcz dalej. Zycie ciągle przynosi problemy. Trzeba stawiać im czoła. Proponuje jeszcze raz psychoterapie. Ja uważam ze ją trzeba co jakiś czas powtarzać. Trzymaj sie ciepło i do przodu. Śmiało i odważnie. Uda sie. Pozdrawiam.
-
Oj tak psychoterapia. Działa cuda. Ja po psychoterapi zrobiłam kurs agenta ubezpieczeniowego, Tyle wtedy we mnie narosło sily. Odwagi i powodzenia.Pozdrawiam.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
GRACJA odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
O to pardon.Widac Cie nie zrozumiałam. Jesli jest tak że jestes pewny że nic ci nie zagraża to tylko wypada poszukac dobrego psychiatry i psychologa.Mysle że psycholog pomógłby Ci znaleźć źródło tych urojeń? Ale to musi być naprawde dobry lekarz i psycholog. Popytaj w przychodni - rejestratorki orientuja sie kto jest dobry. Ja juz zmieniałam lekarza kilka razy i teraz czekam na wizyte do nowego psychiatry. Powodzenia -
Mój problem początkiem moich zmagań z nerwica
GRACJA odpowiedział(a) na edurbi temat w Nerwica lękowa
Hmm trudna sytuacja.Leczysz sie i to jest dobre i to jest bardzo ważne.. Mysle że jednak pomogla by rozmowa z mama, tylko trzeba wyczuc dobry moment na taka rozmowe.Kochasz mame ale masz do niej żal. A moze rozmowa twojej siostry z mama na twoj temat pozwolilaby was zblizyc do siebie? Jesli masz dobry kontakt z siostra to sprubój poprosić ja o pomoc. Jestes już dorosła i nie powinnaś nadal bać się matki,Ona ma napewno pozytywne cechy.Jest w niej dobro które waratoby było odnaleźć. pozdrawiam -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
GRACJA odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Madzia - wystarczy ze masz emule i tu wpisz w wyszukiwarce tytuł hipnoza, lub autohipnoza.Ja pobrałam własnie w emule.ewewntualnie wyszukaj przez google,Pozrawiam. ja pobralam-hipnoza-motywacja i dlugi relaks.powodzenia -
Witaj Zachodnia. Jak to milo że jestes z nami. Pomimo że sama mam nerwice to mam tez w rodzinie osobe z nerwicą . Zaczęła chorowac na ta przypadłość jesczce w młodzieńczym wieku. Rozumiem Ciebie i gratuluje ze jesteś a nami. Zrobiłas wielki krok w strone wyleczenia. Jestes juz na prostej. pozdrawiam