Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ekspert_abcZdrowie

    TEŚCIOWA

    Pusiak, nie szukaj akceptacji dla swoich decyzji na forum. Nie musisz się nikomu z nich tłumaczyć. Ty wiesz najlepiej, czego chcesz, czego potrzebujesz, co czujesz i co jest dla Ciebie najlepsze. Jeśli wiesz, że położenie, w którym jesteś aktualnie, jest nie do zaakceptowania, to zmień je, jeśli uważasz, że to będzie dla Ciebie lepsze, korzystniejsze. Już abstrahuje od sytuacji z matką chłopaka, bo tutaj uważam, że wystarczy, byście oboje byli bardziej asertywni i trzymali razem front - niech matka wie, że nie może ot tak ingerować w Wasze życie. Co do sytuacji zawodowej za granicą, uważam, że nie na miejscu jest porównywać jedną sytuację człowieka do drugiej. Candy, super, że Twoja córka daje sobie radę tak świetnie w UK, jest taka samodzielna, sama sobie wszystko załatwiła i w ogóle. Świetnie! Życzę jej wszystkiego dobrego, ale wiadomo, że ludzie są różni. Jeden pojedzie za granicę i się nie odnajdzie tam, nie zaadaptuje, nie dlatego, że tak bardzo nie chce, tylko dlatego, że ma inną konstrukcję psychiczną. Tęskni za rodziną etc. To są dla niektórych naprawdę bariery nie do przejścia. I nie chcę nikogo tutaj usprawiedliwiać (np. autorkę wątku), ale rady w stylu "szukaj pracy, bo moja córka była w podobnej sytuacji i sobie świetnie poradziła" nie wiem, czemu mają służyć? Podkreśleniu, że Twoja córka jest lepsza, zaradniejsza i bardziej przedsiębiorcza? Jesteśmy różni i nie ma rozwiązań-schematów. Jeden człowiek po śmierci małżonka podniesie się po roku, inna osoba w tej samej sytuacji nigdy się nie podniesie. Nie dlatego, że nie chce. Do autorki wątku - zapewne oczekiwałaś, że użytkownicy forum poprą Cię w Twoich decyzjach i werbalnie poklepią po ramieniu w stylu "masz nasze błogosławieństwo". Nigdy nie znajdziesz 100% poparcia dla życiowych wyborów. Poza tym nie żyjesz dla ludzi, tylko dla siebie, więc rób tak, abyś Ty była szczęśliwa, nawet jeśli to nie jest popularne wśród innych. Powodzenia cokolwiek nie postanowisz!
  2. ekspert_abcZdrowie

    Tytania

    Witaj na forum Tytania!
  3. smutny aniołku, nie można postawić diagnozy przez Internet i stwierdzić, czy bliżej Ci do depresji, czy do schizofrenii. Rzetelne rozpoznanie może postawić jedynie lekarz psychiatra, do wizyty u którego Cię zachęcam. Pozdrawiam!
  4. ekspert_abcZdrowie

    Witam

    Violka1976, witaj. Jak się masz?
  5. ekspert_abcZdrowie

    TEŚCIOWA

    Jesteście dorośli, skończyliście studia i próbujcie żyć według własnego planu na życie. Rozumiem, że rodzice są starsi, bardziej doświadczeni, mogą chcieć doradzić. Ale to Wy powinniście podjąć ostateczną decyzję, czy z tych rad korzystać, czy nie. Twoja przyszła teściowa narzuca Wam własną wizję na Wasze życie. Nie możecie żyć pod jej dyktando, bo nigdy nie będziecie szczęśliwi. Porozmawiaj z chłopakiem o tym, co myślisz, co czujesz, że chciałabyś wrócić do kraju. Wierzę, że wspierając się, uda Wam się stworzyć szczęśliwą rodzinę. A teściową trzymajcie na dystans. Powodzenia!
  6. Witaj Martyna! Napisałaś, że masz nerwicę od ponad trzech lat. W jaki sposób się leczyłaś przez ten czas?
  7. możliwość spania do 9.00 - toż to luksus dla mnie
  8. Witaj Naamah! Napisz coś więcej o sobie!
  9. ekspert_abcZdrowie

    Bluepb

    Witaj Damian! Czy mając świadomość nerwicy, korzystasz z jakiejś pomocy?
  10. ekspert_abcZdrowie

    Hej, hej

    Witaj sówka z powrotem!
  11. ekspert_abcZdrowie

    Witam :)

    Witaj Pimeys! Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj osoby, które Cię wesprą. I które będą służyć dobrą radą! Powodzenia!
  12. ekspert_abcZdrowie

    Cześć :)

    S.O.G witaj na forum i życzę powodzenia!
  13. Ja kiedyś wierzyłem w miłość. Wierzyłem w bajki pt. ukochana się poświęci i uratuje zaklętego księcia (czyli mnie) ja po prostu wierzyłem kiedyś, że miłość jest w stanie wszystko wyprostować Ḍryāgan, zauważ, że Ty miłość traktujesz jako rozwiązanie swoich problemów, sposób na swoje problemy. Może w tym jest problem? Bo miłość nie powinna sprowadzać się do słów: "Kocham Cię, bo Cię potrzebuję", tylko "Potrzebuję Cię, bo Cię kocham". To jest zasadnicza różnica. Miłość nie może być lekarstwem na nasze problemy, ułomności, niedomagania. Owszem, we dwójkę jest (czasem) łatwiej, ale przestańmy traktować naszych partnerów/partnerki jako naszych osobistych terapeutów, którzy coś nam załatwią, rozwiążą za nas/z nami nasze osobiste problemy. To tak nie działa i to nie fair, kiedy tak obciążamy swoich partnerów i kiedy wymagamy od nich, by nasza relacja stała się relacją leczącą, terapeutyczną... Mamy się wspierać, mamy się kochać, mamy ze sobą rozmawiać, mamy okazywać sobie szacunek, mamy sobie ufać, ale partner to nie terapeuta...
  14. Witaj Utracjusz! Czy aktualnie leczysz się jakoś, bierzesz leki, czy pokładasz nadzieję tylko w afirmacjach?
  15. Wierzę, chociaż zdaję sobie sprawę, że miłość to nie obrazki rodem z komedii romantycznych, ale bardzo ciężka praca - praca z dwóch stron.
  16. Witam serdecznie! Twoje objawy mogą świadczyć o wielu różnych problemach, np. o osobowości chwiejnej emocjonalnie, o chorobie afektywnej dwubiegunowej, ale tak naprawdę są to tylko przypuszczenia, ponieważ przez Internet nie da się postawić diagnozy. Jeśli zależy Ci na rzetelnym rozpoznaniu, powinnaś udać się do lekarza psychiatry. Nie potrzeba do niego skierowania od lekarza pierwszego kontaktu. Pozdrawiam!
  17. ekspert_abcZdrowie

    Witam

    Witaj ChristinaS! Przez Internet trudno cokolwiek doradzić i konstruktywnie wesprzeć... Objawy, o jakich wspomniałaś, bardzo mocno przypominają nastrój depresyjny. Nie wiem, od jak dawna masz te objawy. Czy kiedykolwiek korzystałaś z pomocy psychologa? Myślę, że warto rozważyć taką formę wsparcia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  18. Uważam, że nierozsądnie byłoby rzucać terapię tylko dlatego, że terapeutka sprowokowała temat finansów. Miałaś prawo do swoich emocji, miałaś prawo nawet się rozpłakać. Nie musisz się z tego tłumaczyć. Warto jednak porozmawiać na temat swoich uczuć wprost, a nie uciekać, kiedy pojawiły się pierwsze trudności w czasie spotkań. Powodzenia!
  19. Na pierwszy plan wysuwa się lęk (przed tym, że powiesz coś głupiego, przed schizofrenią, przed tym, że mógłbyś zrobić coś złego komuś bliskiemu itp.), zatem mnie to wygląda bardziej na zaburzenia nerwicowe niż początek schizofrenii. Wydaje mi się, że niepotrzebnie nakręcasz się w swoich obsesjach, dlatego obawiasz się, że rozwiną się w urojenia. Spokojnie! Poczekaj do wizyty u specjalisty, wówczas otrzymasz diagnozę. Myślę jednak, że nie jest to schizofrenia.
×