Naturalną potrzebą jest też, żeby nam było lepiej, a nie gorzej. A skoro lepiej jest posiedzieć w Mercedesie, niż w Maluchu, to większość z nas powinna jednak jeździć tym pierwszym, a jednak nie jeździ.
Idąc tym tropem, i tropem tego, że miłość jest naturalna powinniśmy dojść do punktu, w którym miłosna podaż oferowana przez mężczyznę skrzyżuje się z linią popytu na miłość pośród kobiet. Krzyżuje się mniej więcej w tym punkcie gdzie ładne, pachnące, cycate kobiety chcą ładnych, pewnych siebie i bogatych mężczyzn. Ta reszta, może sobie pofiglować z brzydkimi kobietami, pojeżdzić na ręcznym, a przytulić się do psa. Tak to widzę, niestety.