refren, ale ja nikogo o nic nie obwiniam. Obwiniać Boga, to dla mnie tak, jak obwiniać Świętego Mikołaja, albo Złego Wilka z bajki o Czerwonym Kapturku.
Zadałem tylko proste pytanie, które może i było manipulacją, tak jak i manipulacją i odwiecznym tłumaczeniem wierzących bierności Wszechmocnego jest blablanie o wolnej woli ludzi, podpierane najczęściej furką cytatów.
Bóg jest dla mnie tworem tak czysto irracjonalnym, że nawet gdyby mi się objawił, to uznałbym to za urojenie, nie fakt.
Prócz tego nie pytałem o co ma się modlić ojciec, tylko o co ma się modlić dziewczynka.