
Vian
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vian
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Hm, to ja tak mam. Z drugiej strony uważam, że obiektywnie jestem za gruba, mam niezbyt ładną figurę i chociaż się nie toczę ani nie utykam w drzwiach, to przez fałdki tłuszczu wyglądam jak pies (ten fałdziasty oczywiście ^^). ALE nie zamierzam się odchudzać, bo to dla mnie nieprzyjemne, a ja akceptuję swoją fałdziastą, psowatą siebie. Pewnie jakbym przytyła jakoś monstrualnie, że np. kręgosłup by mi siadał przez moją własną wagę, to bym się za siebie wzięła, ale tylko dlatego, że przytyłam parę kg czy muszę kupić większy rozmiar spodni - nie ma szans. No. Ale w każdym razie przez to, że uważam swoją figurę za niezbyt atrakcyjną, to część osób wpiera mi różne ED, których raczej nie mam. Dlatego zapytałam :) -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
A z ciekawości, jaki to jest zdrowy stosunek? Bo ja się tak zastanawiam nad sobą, czy ja mam... -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ale wiesz, że to... (kurczę, zarwałam noc i brakuje mi słów ^^' ) złe podejście? Złe myślenie? Że chodzisz na terapię, żeby m.in. to zmienić..? Tak samo jak z tym "moja wina, że mam bordera, bo byłam za słaba" - tak to do wszystkiego można przecież odnieść. Ja też byłam za słaba to miałam ptsd i depresję, pewnie jakbym była silniejsza, to bym nie miała. No i co, moja wina czy może osoby, która mnie napadła, pobiła i przez którą to ptsd miałam... Zresztą ja się zastanawiam, czy jakby był taki człowiek, co by go nic nie ruszało, to ile by w nim było jeszcze z człowieka..? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Nienormalna, Ty to tak szczerze z ręką na sercu jak na spowiedzi wszystko piszesz..? Serio tak czujesz..? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Huh? A na jakiej zasadzie jesteś winna temu, że masz bordera..? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Trochę dobrym a trochę złym. A raczej czasem dobrym a czasem złym, jak każdy. Z tą różnicą, że Wy jesteście bardziej - bardziej złe i bardziej dobre. Ot, cała filozofia. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Keji, a ja jako eks nauczycielka jakoś ciut inaczej tę Twoją widzę. Może uznała, że masz talent, na swój sposób zaczęło jej na Tobie zależeć i okazuje to jak okazuje. Z jej perspektywy troszczy się o Ciebie starając, żebyś się w nic nie wpakowała i nie zniszczyła życia. ;-) Może Cię to wpieniać, bo border, bo wiek, bo babka sobie wybrała nieszczególny sposób okazywania troski, ale patrząc z boku to myślę sobie, że nie tak znów wiele osób interesuje się nami tak zupełnie bezinteresownie i okazuje jakąkolwiek troskę w jakikolwiek sposób, żeby warto się o to było mocno wściekać. ;-) Znasz dramaty Sarah Kane? Jeśli nie, podrzuć mail na pw, powinny Ci się spodobać. -
Osobowość wieloraka (Dissociative identity disorder )
Vian odpowiedział(a) na tiktalk temat w Zaburzenia osobowości
Tzn sugerujesz, że w Polsce psychologia nie uznaje istnienia dysocjacyjnego zaburzenia tożsamości..? -
Wyrzucenie z siebie emocji w inny sposób niż cięcie się pomoże. Są różne nurty, szkoły psychoterapii - poznawczo-behawioralna, psychodynamiczna, gestalt...
-
Stary, nie chcę Ci niszczyć dziecięcego ideału, ale Petroniusz nie był stoikiem, a epikurejczykiem. W stosunku do stoików stał w dość mocnej opozycji, kompletnie się nie dogadywali.
-
Tak, jedną dziewczynę, nastolatkę, dzieciaka właściwie, byłyśmy koleżankami. Nie wiem dokładnie, czemu się zabiła, źle jej było w życiu. Byłam wtedy jeszcze młodsza od niej, więc nie za bardzo ogarniałam te sprawy.
-
No bo czuć się jak dziwka i być dziwką, to co innego... :) O, autorka się czuje jak dziwka, ale dziwką nie jest. ;-) A pisze tak o sobie pewnie raz bo zaburzone poczucie wartości a dwa na wszelki wypadek. Jak sama coś o sobie powiesz, to już Ci ktoś tym w twarz nie rzuci. :)
-
carlosbueno, bo spora część ludzi w naszym kraju siedzi jeszcze po pas w ciemnej wsi rodem z początku XX w.
-
Zaintrygowało mnie to - jaka jest różnica między "dziwką" a "puszczalską"? A no jeśli to stwierdzenie faktu to inna sprawa, ale "dziwka" to wulgarne określenie prostytutki. Nie bardzo rozumiem, jak się można "zachowywać jak prostytutka"... Tzn co - albo się uprawia seks za gratyfikację albo nie. I wiecie co? Mówiąc szczerze znam całą kupę ogólnie szanowanych i respektowanych kobiet i mężczyzn, do których dużo bardziej słowo "dziwka" pasuje niż do autorki, bo tkwią w niezdrowych, poniżających związkach, bo kasa, bo pozycja, bo mieszkanie. Nieidealnej można przypiąć parę brzydkich łatek, ale jak ją ktoś nazywa "dziwką" czy "puszczalską", to chyba nie rozumie słów, których używa. Napiszę Ci pewu o mojej byłej, zmienisz zdanie.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Vian odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Keji, a border się jakoś nie wiąże z małą obsesją na punkcie własnego ciała? -
A dlaczego nie chcesz?
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
Vian odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Znaczy się sugerujesz, że ten wariat gwałtownym wytryskiem spermy odstrzeli sobie stopę czy o co chodzi? -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
Vian odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
A prosiłyście o pomoc? Jak nie, też bym nie była wyrywna. Ja kiedyś miałam akcję, że w tramwaju babka z dzieciakiem, tak ze 3 lata, kompletnie sobie nie dawała rady. Dzieciak darł ryja, biegał po tramwaju i stukał jakimś prętem w siedzenia. Matka niby mówiła "uspokój się", ale on miał ją oczywiście głęboko. To złapałam smarka po drodze i zaczęłam do niego coś tam gadać, że nie wolno tak sie zachowywać, że wszystkim przeszkadza, że na pewno mamusia się wstydzi za niego, a matka na mnie "Czego pani chce od mojego dziecka! Pani je puści natychmiast!". Cała dyskusja się z tego zrobiła, średnio przyjemna przynajmniej dla mnie. Tak czy siak jeśli potrzebujesz pomocy z czymkolwiek, poproś o nią, bo niedawanie sobie rady z dzieckiem czy szarpanie z zakupami, to nie jest taka EWIDENTNA sytuacja, że trzeba się wtrącić - może sobie ktoś wcale pomocy nie życzy. Wtedy jak Cię oleją, narzekaj, że ludzie to wredne świnie. No a dlaczego nie można... Mnie nie chodziło o to, że coś mi się NIE PODOBA, tylko, że jest GÓWNIANE, moim zdaniem to różnica. Nie podobają mi się filmy Bergmana, bo są nudne i dołujące, ale są dobre. A jakiś tam Kac Wawa jest zwyczajnie złym, gównianym filmem. Może się podobać, jasne, ale jest gówniany. Tak ze wszystkim można - nie trzeba mieć depresji, żeby umieć stwierdzić czy leczyć depresję, nie trzeba mieć odchowanych dzieci, żeby widzieć jakieś ewidentne błędy w ich wychowaniu. Z drugiej strony ta bezdzietna osoba może mieć dużą rodzinę z mnóstwem dzieciaków, uczestniczyć w ich wychowaniu 24/7 i orientować się we wszystkim o wiele lepiej niż babka, co ma jedno dziecko i opiekunkę do pomocy. -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
Vian odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Przepraszam, ale kompletnie nie rozumiem. Kiedyś gadałam z koleżanką o jakimś tam filmie, który mi się nie podobał (a jej tak), i wypaliła "A zrobiłaś lepszy, że krytykujesz?" To muszę zrobić lepszy film, żeby powiedzieć, że jakiś tam jest moim zdaniem gówniany? Albo zaprojektować samochód zanim powiem, że trabant to dla mnie gówniane auto? Jeśli nie, to dlaczego w kwestii dzieci obowiązuje inna zasada? -
Tzn WOLAŁABYŚ mieć bordera niż po prostu powiedzmy być nieodpowiedzialna czy niedojrzała? Btw - ile masz lat? Kobiety też zdarza Ci się uwodzić? Tzn domyślam się, że rzadziej, bo rzadziej pewnie trafiasz na kobietę, której się podobasz, niż na faceta, ale czy w ogóle jest taka opcja.
-
nieidealna, Ty borderem czasem nie jesteś? Bardzo borderowe jest to, co piszesz... Jasne, powiedz o tym, aczkolwiek tematyka dla mnie bardziej na terapię niż stricte do psychiatry....
-
Ja lepiej miałam. Nigdy nie miałam ani bulimii, ani anoreksji, po prostu nie dojadałam, bo miałam 2 prace i nawet nie miałam czasu się porządnie wyspać. Po paru miesiącach się ocknęłam ważąc bodajże 48kg przy 170cm, z anemią, omdleniami, bólami brzucha po totalnie wszystkim, bólami serca, bólami głowy, bólami wszystkiego właściwie. Więc nie zakładaj, że przez rok się nic nie stanie, bo mnie wystarczyło ok 6mcy. :)
-
Ja o takim przypadku nie słyszałam. Słyszałam o wychodzeniu "na chwilę", ale potem problemy wracały, zwykle rozszerzone o jakąś nerwicę, depresję, zaburzenie...
-
No to za jakiś czas prawdopodobnie trafisz do szpitala psychiatrycznego, przymusowo, niezależnie od tego, czy rodzice zrozumieją, czy nie. Przykro mi, ale albo weźmiesz swoje zdrowie i życie we własne ręce albo ktoś je za jakiś czas weźmie za Ciebie...
-
insaaane, no to po to jest psycholog, żebyś: a) nauczyła się lepiej akceptować siebie b) nauczyła się odchudzać nie niszcząc sobie zdrowia ani psychiki Abstrahując od wagi jedzenie poniżej 1000kcal dziennie to prosta droga do wyniszczenia organizmu.