-
Postów
7 502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kiya
-
samara22, ale wariatowi łatwiej zrozumieć wariata
-
samara22, ja akurat doskonale rozumiem ludzi, którzy nie znoszą psychologii. Pod tym względem (i wieloma innymi) jestem mieszanką skrajności - nie lubię i lubię jednocześnie. Bo to trochę tak jak z ludźmi - jednych się lubi, innych nie może się znieść. A psycholog, nieważne, czy w realu, czy w książce, czy gdzie, zawsze doda trochę siebie do tego, co mówi. Poza tym osobiście uważam, że normalna osoba* nie jest do końca w stanie zrozumieć tego wszystkiego... Czyli przykładowo taka "miła pani z dobrego domu"... *"normalna" - bardzo upraszczając, bo uważam, że nie ma ludzi całkowicie zdrowych
-
jasiekpr, ja mam właśnie dystymię. Przez wiele lat czekałam na wsparcie znajomych/rodziny, w końcu znalazłam to forum i nie mówiąc nikomu - zarejestrowałam się do psychiatry (z NFZ). Do tej pory wie tylko siostra i kilku znajomych. Przecież nie musisz mówić każdemu. Raczej rodzicom będziesz musiał, jeżeli zdecydujesz się na tabletki (co najmniej z przyczyn finansowych, chyba, że masz własne źródło dochodów), ale możesz też poprosić psychiatrę o skierowanie do psychologa... Wtedy obędzie się bez kosztów i będziesz mógł powiedzieć tylko tym, którym naprawdę chcesz... Z jednej strony nie chcę namawiać Cię do trzymania tego w tajemnicy, ale z drugiej wiem, że czasem tak jest lepiej. Jedna koleżanka, której powiedziałam, zaczęła traktować mnie trochę inaczej... Intencje miała dobre, ale wyszło na to, że już nie rozmawiamy (bo ona nie chce mi robić przykrości opowiadaniem jaka to jest szczęśliwa, a ja nie mam motywacji, żeby udawać, że chcę słuchać jaka jest szczęśliwa, skoro już wie...) Jeszcze jedno - nie wiem jak to wygląda prawnie z tymi wizytami i tabletkami poniżej 18 roku życia - czy nie trzeba zgody opiekuna, itp. Zawsze można się dowiedzieć w przychodni.
-
Mojej dracenie opadły listki, nie wiem, czy to tylko tak na zimę, czy umiera... Obawiam się, że mam po prostu za ciemny pokój dla większości roślin doniczkowych...
-
kornelia_lilia, jak na mnie nawet dobrze (bez myśli s!), prawdopodobnie dlatego, że samowolnie zmieniłam tabletki Mirabeleee, nie moge, bo jeszcze dostanę bana Podpowiem, że to ma coś wspólnego ze Starożytną Spartą...
-
Mirabeleee, jest lepszy sposób, ale nie będę mówiła na głos na forum kornelia_lilia, csiii, taki szczegół...
-
Ja stawiam na przeludnienie...
-
Załóżmy własną firmę
-
carlosbueno, Cassandra, ja tak samo.
-
Zdradził, czy nie !??
Kiya odpowiedział(a) na christina122 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Amon_Rah, całowanie to też zdrada... I co z tego, że infantylne? Młodzi ludzie też mają problemy. To znaczy, że mamy im nie pomagać, bo są niedojrzali? -
kobieta90, pamiętamy, nikt nie mówi, że masz go przyjąć z powrotem. Ale on ma prawo wiedzieć. A i Ty poczujesz się lepiej, zobaczysz...
-
kobieta90, musi się teraz strasznie o Ciebie martwić...
-
dune, rower, jesteśmy z Wami...
-
kobieta90, odezwij się do niego, powiedz co się stało. Spanikował, ale potem próbował to naprawić... Jesteś mu winna wytłumaczenie... I lepiej się poczujesz, gdy przestaniesz trzymać ten sekret, uwierz mi...
-
dune, znam takie noce... Tylko wtedy nie wiedziałam o istnieniu Forum, szkoda, byłam zupełnie sama... Telepudło czasami się przydaje...
-
kobieta90, tak jak powiedziała tahela. Jeśli masz jakiekolwiek niezakończone sprawy z chłopakiem Y to KONIECZNIE z nim porozmawiaj, o wszystkim! To co pisałam wcześniej było oparte na założeniu, że to on zostawił Ciebie (tak zrozumiałam), ale jeżeli było inaczej MUSISZ wszystko z nim wyjaśnić!
-
Laima, wiem, że późno, ale *hug*
-
dune, a muzyczka, jakaś taka dyskretna?
-
kobieta90, jeżeli nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz... Ale weź pod uwagę to, że może Cię bardzo brzydko potraktować, a Ty jesteś w tej chwili zbyt wrażliwa na jakąkolwiek krytykę. Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć reakcji drugiego człowieka... Może zaproś go w jakieś neutralne miejsce i zobacz jak się potoczy. Jeżeli będzie dla Ciebie życzliwy - powiedz mu o wszystkim... Ale nie wiem, co z tego będzie... Wiem tylko, że na Twoim miejscu szukałabym wsparcia, najlepiej u kogoś, kogo znam bardzo dobrze i komu już raz na mnie zależało...
-
dune, ja gdy bałam się spać/położyć/cokolwiek zajmowałam myśli jakimś serialem... Próbowałaś?
-
kobieta90, nie znam Waszych relacji (z tym chłopakiem X), ale jeśli naprawdę mu na Tobie zależało, jeżeli byliście przyjaciółmi, to wesprze Cię w takiej chwili (acz niekoniecznie jako partner)... Każdy popełnia błędy...
-
dune, może łykasz za dużo siarki...
-
Jeżeli to powtarzałaś swoim przyjaciółkom... Nie Ty pierwsza straciłaś dziecko, nie pierwsza straciłaś mężczyznę, przyjaciół i pracę. Gdy się wali, to wszystko naraz, zawsze... Próbowałaś porozmawiać z tym chłopakiem, z którym byłaś przez 5 lat?
-
kobieta90, znamy ból, a wiele osób zna dokładnie ten sam ból, który teraz odczuwasz. Chcemy być tu dla Ciebie...