-
Postów
7 502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kiya
-
Nikt nie jest do końca zdrowy. Gdybym czuła się dobrze, to nie byłabym na tym forum Mam depresję, jestem wiecznie osłabiona, koncentracja to u mnie już prawie nie istnieje, od zawsze mam bardzo słabe i cienkie włosy (ale i herbatę piję od zawsze, więc to mogłoby mieć związek ) i masa różnych drobiazgów, które cholera-wie-czym-są-wywołane-i-czy-inni-też-tak-mają. Nie sądzę, żebym przyjmowała magnez w jedzeniu w zauważalnych dawkach, a z tego co się orientuję lepiej brać profilaktycznie, niż wcale. Radziłabym zmienić tabletki na takie zwykłe, do połykania. A z tym aspartamem to jest (bodajże) tak, że żeby faktycznie szkodził, trzeba by go przyjmować dość często. Więc jeżeli pijesz ten magnez raz na jakiś czas, to raczej nie szkodzi, ale jeżeli robisz to regularnie, to odradzam Aspartam kills.
-
Wypijam dziennie ok 2-4 litrów czarnej herbaty, jak myślicie, ile magnezu w ten sposób sobie "wypłukuje" i ile powinnam go brać, żeby go uzupełnić? Od razu mówię, że z herbaty nie zrezygnuję ;]
-
Dziewczyny, dziewczyny, zrobiłam sobie karteczkę z listą! Ale zaszalałam, ma aż 4 punkty
-
Nie wyobrażasz sobie ile razy powstrzymywałam się przed napisaniem tego
-
kornelia_lilia, a próbowałaś szukać czegoś w zawodzie przez Urząd Pracy?
-
kornelia_lilia, a czemu przez to "płaczesz"? chodzi o prace...?
-
Arrrgghhh, nie chodzi mi o to, że z nią o tym ciągle rozmawiasz, tylko że nam co chwilę piszesz, że z nią o tym rozmawiasz! To nie wnosi nic nowego do tematu!
-
Siasia, nie ma "pokrewnego i tańszego" I teraz to mi powiedziałaś jak starej babie, dzięki Na UŁ też już byłam, więc 400km to jeszcze nie taka przeszkoda
-
Wiesz, że jesteś strasznie monotematyczny? Wszędzie, gdzie tylko się da, wciskasz wzmiankę o tym, że masz ochotę na swoją psycholog...
-
Siasia, to policz sobie ile ja mam lat przerwy po liceum A jeszcze jak na złość kierunek, na który chciałabym pójść, drożeje z roku na rok. To pecha masz z tą administracją, dość popularny kierunek, a akurat u Ciebie nie ma... Chodź na UG
-
Siasia, tych parę lat robi tu ogromną różnicę - Twoi znajomi dziwią się, że jeszcze nie zaczęłaś, zawsze możesz odpowiedzieć im właśnie, że czekasz na inny kierunek, albo robisz sobie przerwę. Moi już kończą studia... A ja wciąż czuję się jak absolwentka liceum, czas się dla mnie zatrzymał. Ale prawdę mówiąc mnie też nie interesował żaden z tych (darmowych) kierunków... A jeszcze plus dojazd... To by było bez sensu. Na jaki kierunek czekasz?
-
Siasia, mam 23 lata, prawie 24. Z dwojga złego lepiej jak rodzice są nadopiekuńczy (w tej konkretnej sytuacji) niż gdyby zmuszali Cię do czegoś, na co nie masz siły... Tak mi się wydaje... Ja u ojca ciągle spotykam się z wyrzutami i niezadowoleniem, przestałam mu mówić o swoich problemach, bo nie było sensu.
-
kornelia_lilia, dzięki Chyba mnie jednak przeceniasz Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że po prostu mnie nie stać. Na co przeciętny człowiek się dziwi bo jak to, o co chodzi, przecież studia są bezpłatne - to też widziałam w jej spojrzeniu, więc dodałam, że utrzymuję się sama. Na co przeciętna koleżanka z liceum pyta zawsze "mieszkasz z chłopakiem?". "Nie, wynajmuję pokój". W tym momencie przeciętna koleżanka gubi się pogrążona w braku zrozumienia i zaczyna opowiadać co u niej.
-
Właśnie spotkałam koleżankę z liceum. "A uczysz się gdzieś?" "A nie myślałaś o jakiś studiach?" i to niedowierzające spojrzenie z odrobiną pogardy... Jak ja kocham takie sytuacje...
-
Siasia, może tak zrobię... Tylko najpierw muszę napisać karteczkę o treści "napisać karteczkę"... Od zeszłej zimy czekają skarpetki do zacerowania, w wiosennym płaszczyku miałam przyszyć odpruwającą się kieszeń (tylko 2-3 centymetry), cały sezon tak przechodziłam, teraz chodzę w jesiennym płaszczyku z guzikiem w kieszeni, bo ciągle czeka aż łaskawie go przyszyję... Tak dla przykładu... Dlatego ja już prawie nie spotykam się ze znajomymi, zawsze wracałam do domu w jeszcze gorszym humorze, niż kiedy wychodziłam
-
Siasia, nie, pisałam o takich rzeczach jak Ty...
-
Karteczki praktykowałam przez wiele, wiele lat. Zawsze przynajmniej część zajęć "na dziś" pozostawała nieskreślona i to jeden z tych wielu drobnych czynników, który wpędził mnie do tego stanu, w którym jestem teraz :|
-
Nie masz mówić, masz działać! Ale nie z psycholog!
-
Dużo zależy od trybu życia. Ja na przykład dużo więcej czytam zimą, bo w długiej, gorącej kąpieli A gdy mieszkam z kimś, kto lubi słuchać muzyki, nawet niekoniecznie głośno, ale tak, że słychać przez ścianę, to nie czytam, nie potrafię, po prostu, nie mogę się skupić, wczuć. Zawsze dziwię się ludziom, którzy czytają książki w komunikacji miejskiej. Nie dość, że tak w hałasie, to jeszcze nie boją się, że przejadą przystanek... Jakie to... normalne :/
-
detektywmonk, przestań wymyślać sobie wymówki i działaj!
-
samara22, w co grywasz? :>
-
aga-79, i co z tego, że oczekują po Tobie na przykład zabawy w sylwestra? W ogóle się tym nie przejmuj. Też strasznie nie lubię przyjętych norm, robienia tego, co "wypada", w ogóle ten świat jest dla mnie jakiś dziwny, dwulicowy, pełen kłamstw i braku zrozumienia... Ostatnio miałam w pracy taką sytuacją - znajoma wybierała się na wesele i już dwa tygodnie wcześniej narzekała, że będą zmuszali ją do picia, a potem będzie się źle czuła. Nie rozumiem czegoś takiego. Jeśli nie chce pić, to niech nie pije, proste. Nie chcesz wyjść w sylwestra z domu - nie wychodź. Ludziom coś takiego (podobno) sprawia przyjemność, ale jeżeli Tobie w danej chwili nie - nie widzę sensu, by udawać... Jest tylko jeden drobny problem - czasem ciężko dostrzec tę granicę, gdzie kończy się zwyczajny brak ochoty, a zaczyna depresja. Co do świąt - zmień coś. Nie zastanawiaj się nad wyborem rodzina czy mąż. Zrób coś nietypowego, zupełnie nietradycyjnego, np. wyjedź gdzieś. Oczywiście raczej z mężem, chyba nie wypada zostawić go w domu A jak nie, to wybrałabym chyba mimo wszystko męża. Mniej ludzi, przed którymi ma się ochotę schować. I przynajmniej na swoim "terenie".
-
Mowa była o wynajmowaniu, nie o kupowaniu - to drugie to dla mnie czysta abstrakcja I poprzez wyrzucenie brata raczej miałyśmy na myśli na noc, a nie na całe życie Jak masz 34 lata, to raczej nikogo nie powinno dziwić, że chcesz mieć trochę intymności, mogą oglądać Na dobre i na złe, M jak miłość, obojętnie, byle by nie przeszkadzali
-
Nie uciekli, tylko poszli się umyć, czasem trzeba
-
Alienated, też tak kiedyś myślałam. Teraz żałuję, bo stałam się skorupą bez uczuć. Z dwojga złego lepiej cierpieć, niż nie czuć nic...