To ja zrobię off-topa od kłótni pisząc na temat
Kubarock, mam troszkę podobnie. Troszkę, bo ja swoją samotność bardzo lubię i najgorzej się czuję, gdy jest mi odebrana. Za ludźmi nie przepadam, toteż spotykanie się z nimi raczej mi nie pomaga. Ale jakaś tam potrzeba kontaktu jest, więc podtrzymuję swoje znajomości trochę na siłę.
Zgadzam się z propozycją Spooky'ego, zanim zaczęliście się żreć o leki - małymi kroczkami i najlepiej znaleźć sobie towarzystwo, które ma podobne problemy.
Ale to mówi osoba, która dzień w dzień ma myśli samobójcze, więc mogę się mylić