Abbey, skojarzyła mi się jedna scena. W podstawówce, podczas apelu na zakończenie (6-ta klasa) wszyscy się wygłupiali, było zabawnie, rzadko kiedy zdarzało mi się mieć taki kontakt z klasą. Po apelu wychowawczyni poprosiła mnie "na stronę". Powiedziała mi, że "nie spodziewała się takiego zachowania po mnie".
Przed Tobą zmiana szkoły, możesz też wyrobić sobie zupełnie nową opinię Tu znowu skojarzenie z moją szkoła:
W podstawówce ja i taki jeden Adam mieliśmy zawsze najlepsze stopnie, a on był chyba jeszcze bardziej "kujonowaty" niż ja W gimnazjum byliśmy w tej samej klasie, więc wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy przez całe trzy lata robił z siebie klasowego błazna Fajny chłopak