Lord Cappuccino

"Udział Rutkowskiego w sprawie i nagranie wyjaśnień kobiety wzbudziło dużo kontrowersji. Rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska mówił m.in., że materiały te nie są dowodem w sprawie, a mogą być jedynie "jakąś wskazówką". Z kolei prokuratorzy przesłuchali Rutkowskiego i zapowiedzieli, że przeanalizują, czy jego działania nie zaszkodziły śledztwu organów ścigania. Śledczy oceniają, że w toku swojego postępowania doszliby do tych samych wniosków, co Rutkowski, a to, co się stało, zmusiło ich do przyspieszenia czynności, co mogło zaszkodzić postępowaniu". To się uśmiałem.

Dlatego mówię: to nie było żadne działanie w szoku, tylko starannie zaplanowany, misterny plan. Działała świadomie i z premedytacją.

Kiya, to nie moja wina, ale chętnie podam Ci "adres" pod jakim możesz składać skargi i zażalenia. Czwartek to pewnik, bo wszystkim pasi, Tobie, Guzikom, Czarodziejom Vilgerfotz-cośtam, Alicjom z krainy czarów, KeFaSiątkom i reszcie.

ram, Dorota wysłała Ci sms'a. My dzisiaj jednak nie możemy, czuję się zawiedziony. Czwartek nadal aktualny, będzie więcej ludu to coś poczynimy.

W seksuologii mogą specjalizować się lekarze posiadający specjalizację II stopnia w chorobach wewnętrznych, położnictwie i ginekologii, psychiatrii, psychiatrii dzieci i młodzieży uzyskaną na podstawie poprzednich przepisów lub posiadający tytuł specjalisty w chorobach wewnętrznych, położnictwie i ginekologii, psychiatrii uzyskany na podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 25.03.1999 r. Czyli jest to normalny lekarz psychiatra, który dodatkowo wyspecjalizował się z zakresu seksuologii. Możesz do niego "iść z depresją".

Co by o Rutkowskim i jego metodach nie powiedzieć to intel w jednym ma rację - gość jest bezdyskusyjnie skuteczny i tyle.

W sekcji mogą wyjść tylko trzy warianty: - dziecko zmarło w wyniku tzw. nieszczęśliwego wypadku (upadek) - śmierć dziecka nastąpiła w wyniku obrażeń zadanych przez matkę (zabójstwo) - dziecko żyło po upadku, śmierć nastąpiła w wyniku wychłodzenia organizmu (matka pośrednio je zabiła) Obstawiam opcję nr. 3 albo 1, 2 jest najmniej prawdopodobna ale nie można jej do końca wykluczyć.

Nie chciałem obrażać szczurów. Taki związek frazeologiczny funkcjonuje w naszej mowie.

Sorry, ale jak dla mnie paplanina w stylu "była w szoku", "sparaliżował ją strach", "nie wiedziała co robi", "działała pod wpływem chwili" - to jest zwykłe pierdolenie i rozmydlanie sprawy. Po pierwsze - Wcisnęła mediom bajeczkę o napaści, porwaniu i wyimaginowanym agresorze w taki sposób, że większość w pierwszej chwili dała temu wiarę i uznała prawdziwość jej słów, a policja określiła zeznania jako "spójne, rzeczowe i wiarygodne". Z premedytacją wprowadziła w błąd służby mundurowe, agencję detektywistyczną i całe społeczeństwo. Przez cały czas dawała przed kamerami pokaz swoich umiejętności aktorskich. Celowo porzuciła i ukryła zwłoki dziecka w miejscu, gdzie je odnaleziono. Takie zachowanie wymaga uprzedniego rozmysłu i wyrachowania. Po drugie - biegli z zakresu psychiatrii uznali ją za poczytalną. Po trzecie - postawiono jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci i zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania z uwagi na obawę matactwa i zapobieżenie ewentualnej ucieczce podejrzanej. Czy trzeba coś więcej dodawać? PRAWDZIWA MATKA w szoku, która właśnie niechcący upuściła swoje dziecko i istnieje uzasadniona obawa, że zagraża to jemu życiu (bądź nawet jest już po ptokach) dzwoni na 999, na pewno nie ukrywa zwłok swojego ukochanego dzieciątka w ruinach i nie mataczy przed opinią publiczną próbując jak tchórzliwy szczur uniknąć odpowiedzialności za swój czyn. Przesłanki medyczne i statystyki jednoznacznie wskazują, że ryzyko zgonu przy upadku dziecka z wysokości jest BARDZO MAŁE. Daję sobie rękę uciąć, że w momencie gdy wynosiła je na mróz to dziecko jeszcze żyło, a porzucając je tam skazała je na śmierć.

test 1920x1080

Tak. Jutro typowy spacer, bo ma być cieplej, a w czwartek można posiedzieć gdzieś.

No to niewiele się pomyliłem. Tak szacowałem, że jestem w stanie pomieścić całą pizzę "rodzinną" 42cm i 1/3 drugiej takiej.

No to updejt: Czwartek (09.02): - Agasaya - Ja - Kiya - ram - Guzik - Vilgefortz - może KeFaS - pannaAlicja

Po 17 brzmi ok. My (Dorota i ja) możemy dopiero od 13, Marcin od 15, a Kiya z tego co wiem woli godziny popołudniowe, więc 17 jest jak najbardziej ok. -- 05 lut 2012, 21:06 -- Tak, doszło do skutku. Ale pseudospacer zamienił się w wielkie wpierdalanie.

Może się mylę, ale ograniczenie do 500px jest tylko na szerokość (wysokość obrazka może być dowolna) i tylko przy obrazkach z zew. serwera wrzucanych na forum przez tag . Jak dodajesz obrazek jako "załącznik" to chyba nie ma restrykcji co do wymiarów. -- 05 lut 2012, 21:17 -- Anielica, I Ty brutusie przeciwko mnie? Głównie to w leksykonie leków albo bazie int. doz, ale reszta się zgadza.

Przecież ona nie pójdzie siedzieć. Prawnik wypowiedział się, że zapewne potraktują to jako "nieszczęśliwy wypadek", a w najlepszym razie jako "nieumyślne spowodowanie śmierci" za co dostanie zawiasy.

Czwartek (09.02): - Agasaya - Ja - Kiya - ram - Guzik - Vilgefortz - może KeFaS A jutro (06.02) spacer po 15:00: - Agasaya - Ja - ram - Kiya - może carlosbueno

We wtorek my z kolei nie możemy. Dorota do południa jest na oddziale, a później wychodzimy na spotkanie loży masońskiej. Czyli w grę wchodzi poniedziałek (06.02) albo czwartek (09.02) uwzględniając podpis Kiyi. KeFaS, co powiesz na czwartek? Ja jestem do piątku włącznie tak ogólnie.

A kto mówił, że leżę do góry brzuchem? Wiesz jak się dzisiaj narobiłem?!

Ja tylko rzucam propozycję, jak innym będzie pasowało to wyrażą aprobatę, a jak nie to sami coś zaproponują. Nie, trochę tu posiedzę.

W pon może być 13:30-14:00 np.

Zyrtec zawiera cetyryzynę, jeden z metabolitów hydroksyzyny, to antyhistamik II generacji. Mam go w swoim zasobniku lekomana.

Zgadza się, czyli m.in. niektóre leki przeciwhistaminowe.

Będzie: - Agasaya - Ja - ramcin (+ może 2 osoby) - pannaAlicja (+ może brat) - może Justice Zróbmy tak, żeby był wilk syty i owca cała. My (tj. ja i Dorota) wyrażamy chęć spotkania zarówno w niedzielę jak i w poniedziałek, właściwie możemy się spotkać i jutro i pojutrze (tylko wtedy dopiero po 13, bo Dorota jest na oddziale do 13). Kiya, taki układ jest ok?

Aviomarin, hydroksyzyna, tietyloperazyna (Torecan), promazyna, chlorpromazyna, ondansetron (Atossa, Emetron, Setronon, Zofran). -- 04 lut 2012, 20:05 -- Publikacje prof. dr hab. med. Andrzeja Gregosiewicza nt. leków homeopatycznych: http://www.psychomanipulacja.pl/art/czas-oszustow.htm http://www.psychomanipulacja.pl/art/homeopatia-kpiny-z-medycyny.htm I zbiór faktów: post696720.html#p696720