Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zorki

Użytkownik
  • Postów

    387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zorki

  1. Ja jednak mogę się pojawić, ale na krótko.
  2. slitzikin, mogę Ci poradzić, żebyś sobie ze wszystkim radzili, bo warto. Na serio warto. A i tak musisz radzić sobie sam dla siebie, by móc żyć dla kogoś. Nerwusy drogie. I u mnie zaczyna być na jesień nieciekawie. Tracę mojego pałera. Przez ostatnie miesiące nauczyłem się wciąż pokonywać kolejne ograniczenia i teraz, gdy brakuje mi wyzwań - czuję pustkę. Wiedziałem, że gdy przestanę płynąć, utonę. Ja sobie niczego teraz nie spartolę i nie wrócę do starego życia. Tylko tak coś smutno. Powinienem zadawać się z wesołym towarzystwem i zająć się czymś konstruktywnym, ale nie mam pomysłu gdzie i jak. Weekendy są nudne, chętnie brałbym w nie nadgodziny, ale szef nie pozwala. Hobby nie mam. W pracy wszystkie fajne ludziki zostały przeniesione lub się zwolniły, a nabór na naszą linię się nie szykuje. Moi nieliczni znajomi mają zwykle jeszcze gorzej ode mnie. Pusto tak coś się robi. Za dwa tygodnie idę do szkoły i liczę, że to mi pomoże.
  3. Zorki

    Suchar na dzisiaj :)

    Rosja, poczatek XX wieku, pociąg Moskwa – Petersburg, przedział sypialny. Na dolnej półce śpi generał, na górnej – pop, a po przeciwległej stronie żona popa i córka. U samej góry śpi jeszcze ordynans generała. W środku nocy ordynans ów zeskakuje z półki i głośno melduje: - Panie generale – się odleję. Po czym wychodzi. Rozbudzony pop z oburzeniem zwraca się do generała: - Panie generale, jak można? Na co on sobie pozwala? Pan przecież jest generał, co krew za ojczyznę przelewał, cała pierś w medalach, a ten tu do pana – "się odleję"! To ja, sługa boży, łysiny się dorobiłem każdego dnia i każdej nocy prosząc Boga o wybaczenie panu wszelkich grzechów, a ten przy mnie – "się odleję". Tu żona moja, całe życie mi poświeciła, jako młodziutka kobieta wyszła za mnie za maż, a ten w jej obecności – "się odleję". Córka małoletnia jeszcze, dziewica niewinna, duszyczka nieskazitelna, a ten przy niej – "się odleję". Jak można? Jak on śmie ?! Niech się pan rozprawi z nim po wojskowemu, panie generale! Wraca ordynans: – Panie generale, legnę, się odlałem już. Na to generał: – A co ty, ćwoku niemyty, palancie przebrzydły ? Ja według ciebie to kto ? Psi ogon czy generał, co krew za ojczyznę przelewał, pierś mam całą w medalach, a ty tu do mnie – "się odlałem" ! A to kto według ciebie jest ? Krowi placek czy łysina sługi bożego, co każdego dnia i każdej nocy modli się o wybaczenie nam pieprzonych grzechów ? A ty przy nim "się odlałem" ! No a tu kto, do cholery ? Kurew przydrożna czy żona wielebnego, co całe życie mu poświeciła i jako podfruwajka za maż za niego wyszła, dupy swej nie dając sąsiadowi ? A ty w jej obecności – "się odlałem" ! A to, no kto to jest według ciebie ? Szkapa wyjebana czy córa popa, grzechu nie znająca, co do mordy jeszcze nie brała ? A ty przy niej "się odlałem" ! Spierdalaj na górę i zakaz odlewania się do samego Petersburga ! Student filologii podejmuje w akademiku swoją koleżankę. Nawiązuje rozmowę: - Czytałaś Joyce'a? - Tak. - Czytałaś Kanta? - Tak. - To kładź się.
  4. Zorki

    Suchar na dzisiaj :)

    Dziś w pracy koleżanka poprosiła mnie, żebym będąc na stołówce kupił jej Snickersa. Więc wracając z przerwy śniadaniowej podchodzę do niej na linię i opowiadam dowcip: Młody ksiądz pierwszy raz udziela spowiedzi. Do konfesjonału przychodzi kobieta i mówi, że robiła laskę. Ksiądz speszony nie wie, jaką dać pokutę, więc postanawia pójść zapytać proboszcza. Proboszcza nie może znaleźć, ale zauważa ministrantów. - Chłopcy, co ksiądz proboszcz zwykle daje za robienie laski? A ministranci na to: - Po Snickersie. Po czym wręczyłem jej Snickersa.
  5. No proszę :] Jeśli nie będę umierał na ból zęba, jeśli nie wezmę nadgodzin, jeśli nie porwą mnie talibowie, a słońce do soboty nie zmieni się w supernową, to pewnie przyjdę. No i jesli forumowicze dopiszą.
  6. Zorki

    Suchar na dzisiaj :)

    - Checemy Waszego dobra - powiedział premier. Zaniepokojeni Polacy zaczeli ukrawać swoje dobra. W pociągu Kolei Transsyberyjskiej jadącym z Moskwy do Władywostoku spotkali się w jednym koedukacyjnym przedziale typu kuszetka - kobieta i mężczyzna. Im dalej od Moskwy, tym bardziej kobieta czuła się samotna i tym mocniej usiłowała mężczyznę oczarować, używając coraz to innej techniki flirtu, najwyraźniej dążąc do bara-bara. W pewnym momencie mężczyzna nie wytrzymał i odezwał się do niej w te oto słowa: - Daragaja żeńszczyna, siewodnia sieksualnowo kancierta nie budzjet, a eta iz za trioch priczyn. Pierwaja - u mienia syfilis, wtaraja - ja impatient, a tretia - ja jedu we Władywastok żenitsa! MATEMATYKA UCZUĆ Bystry mężczyzna + bystra kobieta = romans Bystry mężczyzna + głupia kobieta = miłość Głupi mężczyzna + bystra kobieta = małżeństwo Głupi mężczyzna + głupia kobieta = ciąża
  7. Niedobrze to wygląda. Zaczynając od tego, że nie pomoże Ci osoba, która na starcię Cię zraża. Miło o tym czytać :) Przetestuję jakiś zupełnie nowy i wrzucę :] Uff. Dziś wieczorem miałem podły nastrój. Zimno, ciemno, wilgotno, samotnie, szczęka boli i nie ma co ze sobą zrobić. Ale wziąłem garść leków, ogarnąłem się coby jutro w drodze do pracy dzieci nie straszyć, pogadałem z siostrzyczką i już mi lepiej. Ja się jesiennej depresji nie dam :] Ale chcę zimę! Taką ze śniegiem, mrozami, żeby robić piękne zdjęcie zasłanych białym puchem parków i szpanować na mieście kurtką lotniczą!
  8. Kiedyś też doszedłem do takiego wniosku. Rzuciłem leczenie, potem pracę, szkołę, znajomych, a potem stwierdziłem, że jestem nieuleczalny, przestałem wychodzić z domu, potem z pokoju. Sporo czasu i energii zabrało mi potem pozbieranie się spowrotem do kupy. I nie polecam takiego podejścia. I również polecam dobrą psychoterapię.
  9. Zorki

    Czasowo ShoutBox :D

    Wspomnień czar. Byliśmy piękni i młodzi.
  10. Gratulacje! Co będziesz robiła? Święta racja. Dziś w pracy pobiłem swój rekord w wywoływaniu absurdalnych awarii. Mechanik ją naprawiał w tajemnicy przed brygadzistą mówiąc "On cię zabije jak to zobaczy" :] Właśnie wróciłem z wyrywania zęba i jestem poirytowany, bo zapłaciłem więcej niż mnie wstępnie poinformowano (bo pani w rejestracji nie wiedziała...). A ja lubię piec. Jak wykuruję zęba to na weekend coś upiekę :]
  11. Wytłumacz to emerytce chcącej white terriera
  12. Na mnie tak mówili, jak przypadkiem w okolicach zamachów na WTC zapuściłem gęstą brodę :] Leniwa niedziela. To mi się akurat nie podoba. Coraz bardziej narzekam na brak wyzwań. Może to i dobrze, że nareszcie nia mam prawdziwych problemów, ale brakuje mi czegoś na czym można spożytkować energię. Za 3 tygodnie zaczynam moją szkółkę niedzielną, ale póki co czuję się w zawieszeniu. Mam przez to 1000 myśli na godzinę, co by tu zrobić. Ostatnio męczy mnie myśl, coby się wyprowadzić z domu (bo jak na neurotycznego pasożyta przystało wciąż mieszkam z rodzicami). Ale to jeszcze nie teraz. Teraz jest sezon zjeżdżających się studentów, więc jest ciężej o kawalerkę. A i ja muszę wpierw dowiedzieć się jak stoję ze szkołą i kiedy będę miał praktyki zawodowe, w trakcie których będę zmuszony zwolnić się z pracy. Poczekam. W tym mam doświadczenie
  13. Swego czasu mój kolega mial huskiego. Jechać w zaprzęgu z takim psiakiem to fantastyczne uczucie Te bydlaki mają krzepę, ale faktycznie wymagają tego samego od właściciela :] Chyba faktycznie czuł się zobowiązany, bo gdy piłem, zwykł zbiegać mi z ramienia i dobierać się do kielonka. Ponad wódkę przedkładał tylko kable telefoniczne. Swoją drogą, gdy go brałem małego to był ciepła klucha i postanowiłem go wychować na komandosa. Koniec końców chlał, gryzł rodzinę, skakał ze szczytu szafy na ziemię, a kiedyś w nocy próbował mnie wykastrować Moja staruszka kupuje sobie psa Pora umierać albo lepiej się wyprowadzić.
  14. Naszła mnie ostatnio myśl, żeby, jak już sobie bardziej ustabilizuję życie, znów chodować szczura. Mój poprzedni szczur Samogon to było miłe bydle. Chociaż był z niego tchórz, pijak, leser i kombinator - ciekawe po kim? PS. Szczekający kot
  15. Do obu stron tej żałosnej psztykanki (miałem wyliczyć personalnie, ale mi się nie chce szukać kto tu z kim i przeciwko komu trzyma). Czy zdajecie sobie sprawę jak nieinteresujące dla postronnych czytelników i odrzucające są Wasze osobiste animozje? Ja nie wiem od czego się zaczęło, bo w tym czasie byłem zbyt zajęty, by wchodzić na forum i mnie to nie interesuje. Wiem, że teraz wróciłem i widzę, że panuje jakaś absurdalna wojenka rozlewająca się już na normalne tematy. Padają w niej jakieś hasła o obronie wolności słowa, czy misji moderatora, które i tak maskują tylko jedno: że parę osób się nie lubi. To się nie lubcie, nic mi do tego. Ale nie urządzajcie sobie z tego powodu publicznego show na forum. Przymknijcie się po prostu, a jeśli nie potraficie się przymknąć, to prowadźcie swoją bitkę gdzieś prywatnie, bo czytanie jak robicie sobie złośliwości i udowadniacie, że "moja racja jest mojsza niż twojsza" już publikę zmęczyło. Nie temu służy to forum. Jestem zawiedziony. A po przeczytaniu ułamka tego sporu parę osób mój szacunek straciło.
  16. Tygrysko, a co Ty tak właściwie będziesz robiła? Ponoć kto zaczął jest w połowie drogi. Powodzenia. Też przez to przechodziłem. Może wpisz sobie w profilu Skąd: Kraina Deszczowców? Też miałam na to dzisiaj ochotę... I ja. Przez 8 cięzkich godzin. Przeszło zaraz po wybiciu się z pracy. Organizm wie, że ma weekend :] Dziś sporo rzeczy zrobiłem. Ciekawe, zorientowałem się, że od kilku lat unikam przechodzenie przez ulicę na której mieszka mój dawny przyjaciel (z gatunku tych, z którymi na pewno nie zamierzam odnawiać kontaktu). Więc dziś wracając ze sklepu stwierdziłem, że tak być nie może, nie pozwolę sobie bym przez irracjonalne lęki nadkładał drogi i od teraz gdy mi po drodze, będę przechodził koło jego domu. Jaki to człowiek głupi był przez lata. Poza tym z okazji tej aury kupiłem sobie wełniane skarpety (w góralskim stragania na przedmieściach Wrocławia -???). Ciepłe to one są, ale nikt nie mówił, że to tak pierońsko gryzie :] Kończę. Mam wypłatę w kieszeni a przed sobą 2 dni wolnego. I to jest dobra perspektywa :]
  17. Trochę mnie denerwuja takie teksty. (...)Nie da się nic znależć nie szukając. Ależ nie o to chodzi, by siedzieć na zadzie i czekać na gwiazdkę z nieba. Chodzi o to, że człowiek zadowolony z własnego życia i nie sfrustrowany brakiem partnera jest nie dość że szczęśliwszy to i atrakcyjniejszy dla płci przeciwnej. Choć ja na chwilę obecną chyba nie szukam. Dobrze mi z moją niezależnością i niekoniecznie chce mi się ją ograniczać :]
  18. Tygrysko, chapeau bas! Gratulacje za to co osiągnęłaś i kciuki za powodzenie w pracy. Uff. Wróciłem do domu. Teraz czas spać i o 6.00 pobudka, wyrywanie zęba i znów do pracy. Potem już tylko odbieram wypłatę i mam 2 dni wolnego - ja to nazwyam dobrą perspektywą :] A dziś po robocie, poza zmęczeniem, ogarnia mnie to miłe uczucie bycia wolnym od fobii społecznej. Dziś, gdy chcę pogadać w pracy z ludźmi, to mam z kim. Gdy mi się nie chce, to nie rozmawiam i mnie to nie stresuje. Takiego luźniego i pewnego podejścia do życia nie miałem już dawno. Pewnie się chwalę po raz pincetny, ale przecież mam czym :> A i tak mam jeszcze sporo do zrobienia, coby nie zgnuśnieć.
  19. Dobrze, że w końcu podejmujesz taką decyzję, lecz pamiętaj, że robisz to dla siebie, a nie dla naszej przychylności. Bo zarówno my, jak i okoliczne buraki możemy Cię zjebać lub pochwalić, ale liczy się po pierwsze to, co myślisz sam o sobie i to co robisz dla samego siebie. Dlatego ode mnie gratulacji nie dostaniesz, bo jeśli wiesz swoje, to Ci niepotrzebne. Nawet jeśli dopiero zaczynasz wiedzieć :]
  20. Polecam opony samochodowe. Zwłaszcza, że z garażu sąsiedzi nie dosłyszą wrzasków.
  21. Zorki

    Muzyka...

    Mark Knopfler - Why Aye Man Z pozdrowieniem dla tych, których sytuacja ekonomiczna wygnała z kraju.
  22. No tylko bez takich, sio! Tak sobie napisałem, choć podwyżki to ja mam ostatnio co miesiąc (koledzy twierdzą, że mi się w dupie ze szczęścia poprzewraca). Faktycznie to praca przestaje dla mnie stanowić wyzwanie i muszę sobie poszukać jakiś dodatkowych aktywności, żeby nie zgnuśnieć. Choćby od października zaczynam szkołę, coby się przekwalifikować (a raczej wrócić do mojej poprzednie branży, czyli grafiki i multimediów) - i tu mi możecie gratulować :]
  23. Zorki

    Suchar na dzisiaj :)

    Kiedy mialem 14 lat mialem nadzieje, ze kiedys bede mial dziewczyne. Kiedy mialem 16, mialem dziewczyne, ale byla beznamietna. Wiec zdecydowalem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami. Jak mialem 18 lat spotykalem sie z dziewczyna, ktora była bardzo namietna. Jednak byla zbyt uczuciowa, o wszysko plakala, latwo sie denerwowala. Ciagle grozila samobojstwem.Postanowilem, ze musze znalezc jakas "stabilna" dziewczyne. Jak doszlo do 25 znalazlem dziewczyne stateczna, ale bylo to strasznie nudne, wszystko mozna bylo przewidziec, nie cieszyla sie z zycia. Zycie stalo sie przygnebiajace. Trzeba bylo znalezc dziewczyne z ktora mozna byloby przezyc cos podniecajacego. W wieku 28 lat znalazlem ekscytujaca dziewczyne, ale nie moglem za nia nadazyc. Wciaz sie spieszyla, nigdzie nie zagrzala miejsca. Ciagle z kims flirtowala. Z poczatku bylo zabawnie i ciekawie. Ale byl to zwiazek bez przyszlosci. Wiec postanowilem znalezc dziewczyne z ambicjami. Kiedy juz mialem 31 lat spotkalem madra, ambitna dziewczyne stojaca twardo na ziemi. Ozenilem sie z nia. Ale niestety byla tak ambitna, ze sie ze mna rozwiodla i zabrala wszystko co mialem. Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z duzymi cyckami.
  24. A ja dziś dostałem podwyżkę. I przyznaję, że kilka miesięcy temu decyzja pójścia do pracy po roku bezczynności była dla mnie świetna. Zajęcie robotą pomogło i na poczucie własnej wartości i na poprawę kontaktów z ludźmi i pokonanie fobii społecznej.
  25. W tym że jest przez innych ludzi uważany za lepszego,fajniejszego,ważniejszego człowieka ode mnie Kręcimy się w miejscu. Dlaczego ważne jest, co inni uważają?
×