
dar
Użytkownik-
Postów
1 278 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dar
-
Dostać się do nowej pracy, zaangażować się bardziej w hobby, cieszyć się tym, cieszyć się bardziej życiem. Nawiązać jakąś fajną nową znajomość z kobietą ale też utrzymywać znajomość z obecnymi znajomymi. Poza tym muszę dalej kontynuować mój poprzedni przebiegły plan, którego pierwszy etap został osiągnięty
-
kasz, miałem podobne towarzystwo i jak na razie nie mam nowych znajomych. Ale cały czas mam nadzieję, że kogoś znajdę. Jakieś tam pojedyncze osoby są i trochę mam z nimi kontakt. Jednak przydałoby się nowe "spokojniejsze" towarzystwo.
-
Właśnie szukam cały czas i chwilami wydaje mi się, że jest ok. Jednak stanowczo za często przychodzą takie chwile załamania. Wydaje mi się, że spory brak pracy powoduje u mnie negatywne myśli. Obecnie pracy mam bardzo mało bo sytuacja w firmie jest słaba, a nowej pracy na razie nie znalazłem. Jeszcze po cichu liczę że w raz z pracą zaangażuję się bardziej w moje hobby bo jak na razie samo hobby nie pozwala mi myśleć wystarczająco pozytywnie. Co do samobójstwa... raz już otarłem się o śmierć kilka lat temu. Teraz nie chcę i niby mam więcej do tego niechęci ale życie cały czas burzy moje dobre myślenie o teraźniejszości i przyszłości. Zobaczymy, cały czas mam nadzieję, że będzie lepiej. Pozdr
-
Też mam natręctwa myśli... Cały czas mnie męczą jakieś myśli. Trochę związane jest to z tym co mnie spotkało w życiu ale też chwilami przesadzam. Nie cierpię samotności. 6 miesięcy temu rozstałem się z kobietą bo już wiedziałem, że dalej ten związek nie ma sensu dużo było przykrych kłótni. Mamy do siebie wiele złości. Przez 6 miesięcy żyłem w przekonaniu, że spotkam jakąś wartościową kobietę i... nic były trzy ale żadnych szans nawet na związek nie było. Wszystkie relacje skupiły się na seksie i tylko takiej znajomości "sportowej". Przez te 6 miesięcy miałem jakiś tam telefoniczny kontakt z byłą partnerką. Ogólnie jestem osobą dla której wartości moralne są bardzo ważne i chciałby stworzyć związek oparty na wartościach. Wiem, że z żadną z tych kobiet takiego związku już nie stworzę i cholercia nie widzę sensu a raczej szans, że już kogoś wartościowego spotkam. W wyniku tych wszystkich sytuacji mam coraz częściej natrętne już myśli aby spotkać się z była partnerką... Z drugiej strony wiem, że nie powinienem. Już się tak męczę dwa tygodnie i coraz częściej z nią rozmawiam. Wiem,, że pewnie z nią też już nie stworzę fajnego związku ale dobrze się znamy i chyba mój umyśl wykalkulował że mogę się też z nią spotykać bo z nią chociaż się lepiej znam Ale z drugiej strony powinienem dać jej spokój... Chociaż ona też chce ze mną gadać ale wie że to nie ma sensu i tak trwa te 6 miesięcy... Już kompletnie nie wiem co zrobić dalej z moim życiem... Nudzi mnie i cholernie mi się nie podoba.... a natrętne myśli nie dają mi spokoju. Cały czas mam chyba w głowie myśli, że jak przestanę z nią gadać to już w ogóle jej nie będzie w moim życiu. Nie wiem co dalej zrobić jak codzienność mi się nie podoba. Cały czas liczę na to, że jakoś mi to przejdzie.
-
k... mać jestem samotny. Nie mam za bardzo znajomych. Chyba, że już wyjdę na imprezę lub po prostu na miasto i przy alko.. ktoś się znajdzie ale te znajomości są tylko w takich sytuacjach. MAM DOŚĆ! A kobiet to już w ogóle nie rozumiem, a raczej rozumiem ale to ich myślenie jest kompletnie nie logiczne, proste i beznadziejne. (Nie chodzi mi to o wszystkie kobiety, nie generalizuje ale jest ich sporo. Chociażby ja na takie trafiam)
-
często mam te myśli i im więcej czasu mija jestem coraz bardziej pewny że życie nie ma sensu (poza oczywiście jakimiś fajnymi chwilami). Nie rozumiem już kompletnie tego co się dzieje. Nie rozumiem wielu ludzi którzy mnie otaczają a jak już nawet załapie ich tok myślenia to jest on tak nie logiczny, że tym bardziej nie podoba mi się życie.... Niech coś w końcu będzie fajniejsze i bardziej mi się podobać, mieć jakiś sens bo w końcu się na to zdecyduje..
-
Zauważam, że mam coraz więcej problemów ze sobą. Nie wiem co dalej zrobić. Mam złe skłonności i coraz mniej nad nimi panuję. Za często chce aby było tak jak ja chcę i ciężko mi pogodzić się z tym, że nie zawsze tak będzie.... Trochę ogólnie napisałem ale o to mi chodzi. Chyba to życie za bardzo mnie denerwuje...
-
myślę o głupotach.. o tym co będzie w kolejnych dniach i pisząc o tym mam nadzieję, że nie zrobię tych głupot
-
na prochy ale jeszcze muszę czekać kilka godzin Aby się działo coś fajnego bo nudno....
-
że czekam na telefon od jednej osoby jak k... na nie wiadomo co ważnego
-
Jak na "dzień roboczy" to nawet udany. Popracowałem, pobiegałem, pogadałem, pooglądałem TV, przez większość dnia miałem dobry humor. Było pozytywnie chociaż cały czas nie dają mi spokoju dziwne relacje z niektórymi osobami.
-
[videoyoutube=xzf9bXLHmb4][/videoyoutube]
-
wcinam bułkę z nutellą i słucham muzyki.
-
pobiegać. Jak za godzinę nie będzie jeszcze za zimno to chyba się wybiorę
-
znów smsuję bo mi się nudzi. Wolałbym aby mi się nie nudziło bo te rozmowy smsowe są dość dziwne i chyba mogą wywołać jeszcze więcej problemów
-
Na "pomęczenie" pewnej osoby A tak poza tym na żarcie z Mcdonalds
-
Od początku dnia dobrze mi się spało. Od rana miałem "rozmowy" z pewną osobą, która nie potrafiła się określić o co jej chodzi... Później miła podróż, rozmowy, siłownia. Ogólnie fajny dzień... Dobrze się czuję... oby tak częściej
-
[videoyoutube=cDvKEXLsozw][/videoyoutube]
-
fakt, że coraz bardziej poznaję jedną osobę i z każdym dniem coraz bardziej się uspokajam. Oby było więcej spokoju...
-
muzyki...
-
Bardzo dobry nastrój cały dzień i randka
-
[videoyoutube=gD2bWyxpyCY&feature=kp][/videoyoutube]
-
Kierowanie pewnym autem, a później trening
-
K.rwa mać. Mijają dni, tygodnie, miesiące a i tak denerwuje mnie złość na jednego "pseudoprzyjaciela'. Nie wiem już co zrobić aby pozbyć się tych dręczących myśli. Muszę chyba więcej się jeszcze wziąć za pracę.... i wymyślać sobie więcej dodatkowych zajęć.. Na zmianę dwie godziny dobrego humoru i godzina złego. Kiedy to się zakończy