Skocz do zawartości
Nerwica.com

samotniczka

Użytkownik
  • Postów

    449
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samotniczka

  1. samotniczka

    Anand22 na moderatora!

    Matko, co się robi z tego forum Shad, mam nadzieję że zrobisz coś z tym żałosnym tematem (bez obrazy, Neuroticus)
  2. Żałuję że kiedykolwiek poszłam do psychologa, od tego czasu wszystkie fobijne objawy stopniowo się nasilały, a teraz sięgnęły zenitu. Przestałam w ogóle wychodzić z domu, rzuciłam szkołę, nie chciałam ale fobia wygrała. Czasem wyjdę tylko żeby kupić jedzenie i zapłacić rachunki - wszystkie za jednym zamachem, część po terminach. Wszystkie zalecenia psychologów i lekarzy można rozczaść o kant dupy. Kurde! Kiedyś rekompensowałam sobie tekstowo fakt całkowitego nieodzywania się i nagle ta umiejętność gdzieś znikła! Czuję jak z dnia na dzień tępieję, głupieję, gniję... Niech ta stara satelita czyni swoją powinność i w końcu spada na mój dom. Nie mogę się tego doczekac! Jeśli cierpicie na fobię społeczną, olejcie psychologów, omijajcie psychiatrów! Leczcie się sami, bo skończycie jak ja!
  3. Jest już taki wątek: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=8693
  4. Mnie niestety nie będzie, wypadło mi coś ważnego Przepraszam, wybaczcie.
  5. Jeszcze trochę i powstanie ankieta do tego tematu...
  6. Wszystkim dzisiejszym solenizantom, szczególnie smutnej48, STO LAT!!! Urodziny to jak wypicie kolejnego kieliszka... lepiej się czujesz, gdy nie liczysz ile ich już masz na swoim koncie. Sukcesów w życiu, szczęścia w miłości, dużo uśmiechu, dużo radości, spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, samych przyjemnych w Twym życiu zdarzeń!
  7. Jasne, 19 może być. Na dzień dzisiejszy nie mam planów na ten dzień. A przepraszam, już mam - ZOŚ Darek - ja też Cię trzymam
  8. Znowu to samo! Nigdy nic się nie dzieje, w końcu gdy sporadycznie mam jakieś weekendowo-rozrywkowe plany, to akurat wtedy odbywa się spotkanie z forum, nie dzień wcześniej, ani później, ale dokładnie w tym samym terminie. 12 stycznia historia się powtórzy. Czy to złośliwość losu, czy cóś inszego?
  9. Dziękuję Wam Kochani za życzenia i za pierwszy uśmiech w tym dniu!!! Już nie jest mi tak smutno :) Solenizanci dzisiejsi i wszystkie BASIE - wszystkiego naj, duuuużo uśmiechu oraz zdrówka fizycznego i psychicznego!!!
  10. Co za chory dzień! Najpierw draka w chacie, chyba komuś w domu bardziej bije na mózg niż mnie, później atak lęku na mieście, torsje w samym centrum i wywołanie sensacji wśród tłumu. A niech to, znowu niepotrzebne skupienie uwagi na sobie, nieznoszę tego Jutro ważne zajęcia, chyba oleję szkołę i zostanę w łożu boleści, najwyżej mnie wywalą. Chciałabym się jutro nie obudzić. Darek, Ty się boisz śmierci a ja na nią czekam. Coś tu jest nie tak.
  11. Mooni bo mam inne plany niemożliwe do przełożenia i jednocześnie bardzo dla mnie ważne... Wspominałam o tym terminie całkiem niedawno. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:27 pm ] Przekładanie spotkania z powodu mojej stukniętej osoby jest bezsensowne, skoro całej reszcie sobota odpowiada.
  12. Szkoda że nie w niedzielę, bardzo szkoda, bo cudownie byłoby znowu Was zobaczyć i poznać nowe twarze, ale mówi sie trudno. Bawcie się dobrze!
  13. Mój dzień dopiero się zaczyna, gdyż do piętnastej siedziałam w piżamie i dołowałam się. Cieszy mnie ta zmiana czasu bo można wyjść o wcześniejszej godzinie jak juz ciemniej, bez konieczności świecenia twarzą i straszenia przypadkowo napotkanych ludzi, jak to ma miejsce przy pełnym świetle dziennym, więc da się spokojnie i w miarę bezstresowo pójść do kina poprawić se humor, co właśnie zamierzam uczynić. Wszystkim miłego wieczorq życzę.
  14. Na mnie Coaxil też nie działał i również go nie polecam, u mnie nasilił poczucie smutku i płaczliwość. Psychiatra natychmiast kazała odstawić i przepisała inny. Kobieta jest nastawiona bardziej na psychoterapię niż na branie leków, pod tym względem cieszę się, że do niej trafiłam, bo większość psychiatrów faszeruje pacejntów lekami, nie zważając niestety na ich samopoczucie. Do pełni szczęścia brakuje tylko psychologa z takim samym wyczuciem i powołaniem do swojego zawodu, bo dotąd trafiałam na samych cianiasów.
  15. Żaba to mała fontanna czy coś w tym rodzaju, na początku ul.Stawowej (w stronę McDonalda), zaraz na przeciwko dworca PKP, można łatwo znaleźć, jest obok drogerii "Douglas" :)
  16. pyzia1 zapraszamy! Na spotkaniu spędzamy miło czas, rozmawiamy, z piwkiem różnie bo nie wszyscy mogą, ot takie miłe sesje towarzysko-terapeutyczne Prosiłabym bardzo 11 listopada w niedzielę, jeśli to nie problem, z tego względu że sobotę mam zajętą i na pewno nie dam rady się wyrwać. Co do miejsca - może żaba? Konkretny mały punkt, nie byłoby problemu ze znalezieniem się, a znajduje się minutkę od skarbka.
  17. Wymigiwać się nie zamierzam, termin mi pasuje, mam nadzieję że całej reszcie również
  18. scrat a jak myślisz z czego? Z bardzo widocznych objawów fobii społecznej, rzecz jasna! Niektórzy doświadczają tak silnych dolegliwości w tej materii że są one widoczne na zewnątrz (jak na przykład widoczne drżenie rąk przy podpisie, mdlenie ze strachu) Nie sądzę też żebym dopowiadała sobie pewne rzeczy, znam ten rodzaj spojrzenia na pamięć! Zresztą osoby z zaawansowaną fobią społeczną odstają od grupy w tak wyraźny sposób, iż momentalnie rzuca się to w oczy. A gdy jesteś inny, jesteś pod obstrzałem - czy tego chcesz, czy nie. Skrajoności zawsze przyciągają powrzechną uwagę i najczęściej negatywne odczucia, nie ma bata!
  19. No przecież napisałam, że się śmieją i jakoś specjalnie się z tym nie kryją. "Inność rodzi złość" - nie znasz tego? Miałabym to w głebokim poważaniu, gdyby nie fakt, iż muszę z nimi przebywać prawie 10 godzin
  20. Darek, w pełni się z Tobą zgadzam i tulę. Mam tak samo! Jutro (a właściwie dzisiaj) idę do sql i już mi niedobrze, poryczłam się ze strachu, nie mogę zasnąć, o czym świadczy pora o której tu siedzę. Już nienawidze grupy, źle się wśród nich czuję odkąd zauważyłam, że śmieją się z mojej inności Biorę ze sobą tabsy na atak, ostatnio ich zapomniałam, na szczęście w ostatniej chwili udało mi się zwiać do kibelka
  21. Jak się udało spotkanie? Wszyscy się zjawili? Bardzo żałuję, że nie mogłam się z Wami zobaczyć. Realizowałam dawno już ustalone plany turystyczne i generalnie jestem zadowolona z weekendu :)
  22. Tulę mocno i wiem jak się czujesz. Tak ciężko jest coś z siebie wyksztusić, a gdy w końcu to się uda, wtedy patrzą jakbym palnęła jakaś bzdurę i w rezultacie żałuję, że się w ogóle odzywałam. Jak to jest, że inni komunikują się z taką swobodą, a my nie potrafimy, skąd u diabła biorą się te wszystkie hamulce?
  23. W takim razie gratuluje rodziców. W moim przypadku powyższa teza absolutnie się nie sprawdza. Nie wierzę w miłość rodziców. Czy z tego powodu mam twierdzić, że inni rodzice też są tacy podli?? Sam pewnie widzisz, że przeżycia wpływają na sposób percepcji. Ok, nie ma sprawy. Ale po co zaraz wciskasz innym kit i Twój spaczony obraz rzeczywistości, ukszatłowanej swego czasu przez negatywne emocje?!
×