Skocz do zawartości
Nerwica.com

Róża

Użytkownik
  • Postów

    1 197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Róża

  1. Coś wam powiem na pocieszenie.Spróbujmy też zrozumieć naszych partnerów.Oni naprawde nie wiedzą co się z nami dzieje i co maja robić.Depresja z boku naprawdę wygląda jak lenistwo i zwykłe wyszukiwanie problemów,jak zwykłe wykręcanie się sianem przed obowiązkami i wszelkimi wyzwaniami życia.Dlatego pierwszą i najczęstszą reakcją jest złość partnera,że wszystko zwala się na jego barki.Też się zastanawiają czy my ich kochamy,skoro robimy sobie jakieś "fanaberie".Jedno jest pewne-zdrowy chorego nigdy nie zrozumie choćby nie wiem jak się starał.Cieszmy się więc,że tkwią przy nas mimo wszystko,a nie uciekaja w popłochu.Nie jest łatwo ani im ani nam z tym cholerstwem.
  2. Dzięki Agnieszko.Bardzo mi również pomoglo to wywalenie z siebie.Nareszcie mogłam się z kimś podzielić.Teraz nałykałam sie uspokajaczy i ide po te mikołajki Trzymaj sie i odzywaj do mnie,jak sobie radzisz.Razem bedzie nam łatwiej.
  3. Hm,ja mam nawet problem z pisaniem na forum,po prostu zapominam co ja tu chciałam... I kosztuje mnie sporo wysiłku żeby to bylo zrozumiałe dla otoczenia.
  4. myslę,że to jest skutek zaburzeń krążenia.Przecież my jesteśmy ciagle spięci.Ja oczywiscie mam to samo.
  5. Kurcze,wiecie,że ja nadal mam problem z tymi płytami chodnikowymi.no może teraz już bardziej z krawężnikami.Np.muszę wejść na krawężnik prawą noga,bo inaczej...wiadomo,koniec swiata.Albo to sprawdzanie czy wszystko pozamykane,pozakręcane,obmacywanie lodówki,wyłączników od światła,ścian.A najgorsze jest oglądanie się za siebie.Muszę obracać sie przez odpowiednie ramię,bo jeśli nie,to wykonuje przwdziwe piruety żeby to poprawić.
  6. No hyte trafił w sedno rzeczy.Podpisuję się pod jego zdaniem w całej rozciągłości.
  7. Współczuję ci bardzo.Ja natomiast modlę się,żeby Mikołaj naprawde sam przyniósł prezenty w tym roku,bo nie mam siły wyjść na zakupy. Właśnie mobilizuje sie od wczoraj i nici.W jakim wieku masz synów?
  8. Neurolog miał w pewnym sensie rację,ale lepiej przejdź się do psychologa lub do psychiatry.Jesteś młodziutki więc też ma to znaczenie,różne zaburzenia wieku dorastania.Ale-przede wszystkim ten hasz.Spotkałam się już z kilkoma osobami,które jarały a potem były pewne,że maja schizo.Lęk przed tym,że mogłeś sobie zrobić nieodwracalną krzywdę-to jest powód.Mam nadzieję,że nigdy nie będziesz juz tego robił.Nauczkę już masz.
  9. Agniecha,to jest nas dwie.Ja też od niedzieli czuję się parszywie,ale składam to na karb pogody.A leki...Pomagaja,ale tylko troche.Niestety,to nie grypa.
  10. Na depresję najlepszy jest czas.Po prostu mija żeby znowu wrócić.Nie wiem co ci poradzic,bo każdy człowiek reaguje inaczej na różne rzeczy.A może ją zapytaj,co masz robić,bo czujesz się bezradny? Hyte-
  11. Ja również przebywam w kręgu ludzi zdrowych i co za tym idzie-muszę nad sobą panować.W razie niemożności zapanowania mówię,że jakoś mi słabo-chyba pogoda czy co?Tak,że ci co już musieli się dowiedzieć wiedzą tyle,że jestem meteoropatką lub mam zaburzenia krążenia.O prawdzie wie mój mąż i rodzice i wystarczy
  12. Kaszanka-spoko,schizofrenii nie masz na pewno,ale zalatuje mi tu histerią,tylko sie nie obraź,to też choroba,którą trzeba leczyć.A tak w ogóle skąd wiesz,że jesteś chory?Byłeś u psychiatry?Czy tylko tak podejrzewasz,że coś się z toba dzieje?
  13. Fajnie,że humorki dopisują Jak sobie poczytałam to i mnie zrobiło się lepiej
  14. Hm,ale może być i tak,że wyjazd Daniela zmobilizowałby dziewczynę do uwierzenia we własne siły i zdanie się na nie.Ja miałam podobna sytuację,gdy moja podpora zyciowa mnie zostawiła.Płakałam przez 2 tygodnie,czułam się strasznie samotnie i wszystkiego sie bałam.Ale w końcu życie mnie zmusiło żeby wziąć się w garść.Zaczęłam sobie radzić coraz lepiej(bo nie miałam innego wyjścia)i teraz już tak nie wiszę na nikim.Taka terapia wstrząsowa.
  15. Współczuję wam bardzo,niestety ja też tak mam.Jak sobie radzę?Staram sie tak mocno skupic na spotkaniu,rozmowie,no na sytuacji,w której przebywam żeby zapomnieć o tym co się ze mna dzieje.To trudne,ale można wytrenować,po pewnym czasie działa.
  16. Ach ci lekarze!Niewłaściwe osoby na niewłaściwych miejscach.Przecież rzadko kiedy osoby nerwicowo-depresyjne są w stanie się otworzyć.Macie pecha,trzeba szukac dalej.Żenada po prostu.
  17. Człowieku nerwico-spokojnie,to co odczuwasz to jest tzw.wkręcanie sobie.Przejdź się z tym jednak do lekarza,bo może to swiadczyc o tym,że masz tendencje do psychozy.Ja np.byłam pewna,że ludzie obok(w autobusie,na ulicy,w pracy)słyszą nawet moje myśli.
  18. Róża

    wita was onomatopeja

    Witaj,jestem nowa,ale na razie nikt mnie nie pogryzł
  19. Eh,winda,markety,ulica,środki transportu,zamknięte pomieszczenia,piwnica.Niedługo czeka mnie podróż samolotem ,to dopiero będzie numer.
  20. Trzymaj się maiev-i wracaj szybko.na pewno tu jesteś potrzebna
×